"Kocham Człowieki! Weź mnie ze sobą do domu" Barney już w DS

na razie tu:

przygarnijzwierzaka.pl
adopcje.org

świeżo:
adopcjakota.pl
morusek.pl
gratka.pl

wszystkie na wielkpolskie

Dodałam na poprzednich stronach, wszedzie gdzie można i jeszcze na ogloszenia.24polska.pl

A jak tam Barneyek się czuje? Całuski dla kochanego koteczka. :kotek:

**Adopcje: 12 >>**

trzymam kciuki za domek.
A tak zcasem wystarczy jedno ogłoszenie byleby na własciwą osobe padło :ok:

Od środy Strzałka ciężko chora :cry:

Rozpocznę może nowy wątek

Co jej jest? Byłaś u weta?

mimbla64 pisze:Dodałam na poprzednich stronach, wszedzie gdzie można i jeszcze na ogloszenia.24polska.pl

A jak tam Barneyek się czuje? Całuski dla kochanego koteczka.

Barney rewelacyjnie, nie ma śladu po żadnych katarkach, bryka, przybiera na wadze.
Dzisiaj ostatnia dawka antybiotyku i jutro wizyta kontrolna, od jutra już tylko immunodol a za tydzień szczepienie.

Chciałam założyć nowy temat ale jakoś zupełnie nie mam do tego głowy. Mam nadzieję, że Barneyek wybaczy, że korzystamy z jego wątku.

We środę wieczorem nie spała ze mną jak zawsze, tylko - przykucnięta na swojej macie do drapania. Rano we czwartek zauważyłam, że nieswojo wygląda; oczy zachodziły trzecią powieką, miała dreszcze i była osowiała. Szybko poleciałam z nią do weterynarza. Miała temperaturę 40,8. Wet powiedziała, że najprawdopodobniej zaraziła się od drugiego kota i dużą rolę odgrywa w tym stres. Dostała dwa zastrzyki (już dokładnie nie pamiętam co to było). Po przyjściu do domu zjadła z apetytem dwie "kiełbaski", przestała się trząść, czuła się jakby lepiej. Wieczorem weszła na łóżko i została na nim do następnego dnia, co jakiś czas tylko zmieniała bok. W piątek koło 10:00 znowu zaczęła się trząść, więc nie czekałam na porę umówionej wizyty i pobiegłam wcześniej. Dostała kroplówkę, witaminy, coś przeciwzapalnego, jakiś antybiotyk. Temperatura - 39,8. Po powrocie do domu nie było jej lepiej, więc skontaktowałam się z wetem i poszłam jeszcze raz.
Cały czas nie je, pije bardzo mało. Wczoraj raz tylko się wysikała.

Gardło jest zaczerwienione (i języczek po bokach).

Dzisiaj była znów kroplówka i pięć zastrzyków (m.in. Catosal, Tolfine). Pani doktor zasugerowała, żeby pobrać krew, więc była kłuta także łapka - jutro mają być wyniki. W lecznicy spróbowałbyśmy strzykawką podać jej coś do jedzenia, udało się i trochę zjadła. Temperatura - 40,0.

W domu probuje co jakis czas podkarmiać ją strzykawką; zapychała się, więc pobiegłam po papkę Gerbera dla niemowlaków (całe 10% indyka!). Popija wodę. Przed chwilą się wysikała. Spacerowała trochę po domu z ogonkiem w górze, myła się. Teraz podsadziłam ją na kaloryfer, bo chciała wskoczyć ale nie ma siły. Strasznie zmizerniała.

Zu_ pisze:Chciałam założyć nowy temat ale jakoś zupełnie nie mam do tego głowy. Mam nadzieję, że Barneyek wybaczy, że korzystamy z jego wątku.

We środę wieczorem nie spała ze mną jak zawsze, tylko - przykucnięta na swojej macie do drapania. Rano we czwartek zauważyłam, że nieswojo wygląda; oczy zachodziły trzecią powieką, miała dreszcze i była osowiała. Szybko poleciałam z nią do weterynarza. Miała temperaturę 40,8. Wet powiedziała, że najprawdopodobniej zaraziła się od drugiego kota i dużą rolę odgrywa w tym stres. Dostała dwa zastrzyki (już dokładnie nie pamiętam co to było). Po przyjściu do domu zjadła z apetytem dwie "kiełbaski", przestała się trząść, czuła się jakby lepiej. Wieczorem weszła na łóżko i została na nim do następnego dnia, co jakiś czas tylko zmieniała bok. W piątek koło 10:00 znowu zaczęła się trząść, więc nie czekałam na porę umówionej wizyty i pobiegłam wcześniej. Dostała kroplówkę, witaminy, coś przeciwzapalnego, jakiś antybiotyk. Temperatura - 39,8. Po powrocie do domu nie było jej lepiej, więc skontaktowałam się z wetem i poszłam jeszcze raz.
Cały czas nie je, pije bardzo mało. Wczoraj raz tylko się wysikała.

A jaka jest konkretna diagnoza? Czy może dostaje ten antybiotyk "na oko"? Zu_ ja bym nie czekała tylko od razu Immunodol zaczęła podawać i witaminy (w paście najlepiej bo najłatwiej wcisnąć). I radze karmić na siłę bo przy antybiotyku bez jedzenia organizm jeszcze bardziej się osłabia. Dla kota temperatura w okolicach 40 st. to nie tragedia (u kota "gorączka" to temp. powyżej 38,5st.), powyżej 40 st. już trzeba mocno zbijać. Lepiej gorączka niż za niska temperatura. Wysikanie tylko raz to efekt niepicia. Radze kupić mleczko convalescence (Royal Canin) czy jakoś tak i podawać przez strzykawkę. Jest wysokokaloryczne właśnie dla chorych kotów. Ona MUSI jeść. Nie wiem czemu niektórzy weci to tak bagatelizują, skoro nawet laik wie że dla kota 2 dzień niejedzenia to początek wysiadania nerek i wątroby... :roll:

Zu_ teraz nie jest ważne to że kota się na Ciebie obrazi - trzeba zacisnąć zęby i karmić na siłę.

ale czy Twoja kotka Zu_ jest zaszczepiona dwukrotne przeciwko chorobom wirusowym? Jeśli tak, to w zasadzie nie powinna się zarazić po tak krótkim pobycie Barneya, choć nie jest to niemożlwe.
Czy koteczka dostaje antybiotyk? czy podajesz jej coś przeciwgorączkowego?

martwi mnie ta długotrwale utrzymująca się gorączka.....
jeśli język ma nadżerki to może to caliciwiroza?
kurcze, biedna kicia
kup jej w lecznicy wet convalescense i recovery albo hillsa dla kociąt i spróbuj podawać strzykawką.

Diagnoza była: infekcja gardła. Ale mam wrażenie, że pani sama nie była pewna.

Właśnie wepchnęłam w dziecko strzykawkę papki i strzykawkę kociego mleka.

dobrze, że krew była wzięta.
Może się przeziębila, a że była zestresowana, to jej tak wywaliło?
trzymam kciuki :ok:

Znowu miau muli - nagle mi się pojawiają "nowe" posty w środku :evil:

Była szczepiona i odrobaczana. Póki co, cały czas jestem w domu i mam na oku. Za jakąś godzinkę, znów nakarmię.
Dzięki za kciuki, przydadzą się.

"Kocham Człowieki! Weź mnie ze sobą do domu" Barney już w DS

Kto przegląda forum