Koty z ZOO z o.o.! Teri nie żyje [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 31, 2010 1:50 Re: TASIA, NORCIA, KOCI; LUCYNKA//Lu:serduszko się zatrzymało[']

Czasem to do mnie nie dociera.
A czasem dociera z palącą trzewia siłą...
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Nie sty 31, 2010 9:22 Re: TASIA, NORCIA, KOCI; LUCYNKA//Lu:serduszko się zatrzymało[']

Poddasze pisze:jestem przy tobie w myślach. nie przypuszczałam, że chwilę po tym, jak ty dodawałaś mi siły - role się tak odwrócą. przytulam ciepło i głaszczę po główce...

:cry:

[']



Dokładnie tak samo, jak ja. Aduniu dałaś mi więcej, niż mogłabym sobie wyobrazić. Otuliłaś mnie ciepłem wspaniałego, dobrego serca, dałaś wsparcie, otuchę... Jestem Ci za to bardzo, bardzo wdzięczna.

Nie istnieją słowa, którymi można pocieszyć. My - ja, mój TŻ i kocia banda demolek jesteśmy z Tobą. Przytulamy Cię mocno...

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Nie sty 31, 2010 10:54 Re: TASIA, NORCIA, KOCI; LUCYNKA//Lu:serduszko się zatrzymało[']

Od zeszłego roku wpisuję w mój kalendarzyk zwierzaczki za TM. (zaczęło się od tego, żeby jakoś pamietać o kiciusiach z Bielan, które nie miały opiekunów, człowieka).
Wpisuję wszystkie znajome zwierzaczki i wczoraj zobaczyłam, ile ich odeszło ostatnio...
Pocieszam się, że one są szczęśliwe, że tylko nam - tu na ziemi - krwawi serduszko, a one są w szczęśliwej krainie bez chorób, bólu i że grzeją swoje serduszka pamietając o nas i naszej do nich miłości...
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Nie sty 31, 2010 13:30 Re: TASIA, NORCIA, KOCI; LUCYNKA//Lu:serduszko się zatrzymało[']

joshua_ada pisze:Czasem to do mnie nie dociera.
A czasem dociera z palącą trzewia siłą...

Adus sloneczko moje....tak mi przykro.

Trzymaj sie kochanie.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 01, 2010 11:51 Re: TASIA, NORCIA, KOCI; LUCYNKA//Lu:serduszko się zatrzymało[']

Aduś kochana - dopiero teraz się dowiedziałam .... :cry: :cry: :cry: :cry:

Przytulam Ciebie bardzo, bardzo mocno ......

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro lut 03, 2010 1:37 Re: TASIA, NORCIA, KOCI; LUCYNKA//Lu:serduszko się zatrzymało[']

minął tydzień...
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro lut 03, 2010 22:16 Re: TASIA, NORCIA, KOCI; LUCYNKA//Lu:serduszko się zatrzymało[']

Tak mi przykro
[']
:cry: :cry: :cry: :cry:

Przytulam Was....
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro lut 03, 2010 23:58 Re: TASIA, NORCIA, KOCI; LUCYNKA//Lu:serduszko się zatrzymało[']

Niełatwo nie myśleć... :cry:

A w Krówkolandii robale... Stawiam na Kropka, że to ona wyhodował wstrętna długą glistę, którą ostatnio wykopałam ze stanowiska archeologicznego futer... :roll:
No to się stado odrobaczy, duże też się odrobaczą. Mój wet niedługo wpisze mnie na "czarną listę" za zbyt częste wizyty :twisted:
Bo już miał być kuniec po ostatniej operacji Misi. Miało być jak urlop na Hawajach - odpoczywamy, a koty nam towarzyszą. O istoty obce i obłe nie prosiliśmy. :evil:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt lut 05, 2010 17:04 Re: TASIA, NORCIA, KOCI; LUCYNKA//Lu:serduszko się zatrzymało[']

Aduś przytulam całym sercem, wiem, że ten ból szybko nie zniknie :cry:
czy stadko już po odrobaczeniu?
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Sob lut 06, 2010 11:29 Re: TASIA, NORCIA, KOCI; LUCYNKA//Lu:serduszko się zatrzymało[']

Adus pozdrawiam , cały czas myśle o naszych Lucynkach :(
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon lut 08, 2010 9:02 Re: TASIA, NORCIA, KOCI; LUCYNKA//Lu:serduszko się zatrzymało[']

meggi 2 pisze:Adus pozdrawiam , cały czas myśle o naszych Lucynkach :(



Nie staram się myśleć. Tj. nie siadam na kanapie, nie zamykam się i nie pobudzam do myśli. Zwariowałabym... :(
Ale one i tak same przychodzą. I to w momentach, w których się ich nie spodziewam. A wtedy łzy same lecą.
I przeważnie, na codzień, jestem spokojna, ale czasem chowam się w autobusie za szalikiem, schylam głowę, bo ryczę.
Dom ynki jest pusty, a my z ynką mamy czasem wrażenie, że to chwila, że Lu wróci zaraz... Naprawdę czasem ciężko uwierzyć, że to na zawsze...
:cry:


Krowy i młodzież odrobaczone. Misi apetyt OK, Kropka apetyt bez zmian - czyli nieustający :twisted:
Koci obrażony na obecność Kropka (bo Kropek się rozmiziowywuje strasznie a Koci zazdrosny). Krówki coraz gorzej znoszą tymczasowanie. :(
Chyba wrócimy do opcji glutków parotygodniowych, bo starsze kluski zaczynają denerwować Krówki. Są conajmniej zdegustowane...

Ogólnie ciężkawo jest. Pod względem kocio-psim. Na Bielanach też różnie, jakoś ciężko mi ostatnio spokojnie reagować na ciężkie sytuacje z psami czy kociętami. Zaraz się rozmazuję zamiast wziąć w garść i działać. No i nie przesypiam dobrze nocy już od paru tygodni. Kręcę się, koszmary...Mam obolałe plecy starej baby, skurcze barków...
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon lut 08, 2010 9:22 Re: TASIA, NORCIA, KOCI; LUCYNKA//Lu:serduszko się zatrzymało[']

joshua_ada pisze:
meggi 2 pisze:Adus pozdrawiam , cały czas myśle o naszych Lucynkach :(



Nie staram się myśleć. Tj. nie siadam na kanapie, nie zamykam się i nie pobudzam do myśli. Zwariowałabym... :(
Ale one i tak same przychodzą. I to w momentach, w których się ich nie spodziewam. A wtedy łzy same lecą.
I przeważnie, na codzień, jestem spokojna, ale czasem chowam się w autobusie za szalikiem, schylam głowę, bo ryczę.
Dom ynki jest pusty, a my z ynką mamy czasem wrażenie, że to chwila, że Lu wróci zaraz... Naprawdę czasem ciężko uwierzyć, że to na zawsze...
:cry:


Aduś... u mnie minął miesiąc z hakiem i wciąż mam dokładnie tak jak ty... dziś rano przy kawie w pracy musiałam wyjść, bo nagle przed oczami pojawił się pynio pana malutkiego... i nie potrafiłam się pozbierać. I tak jak piszesz... trudno mi uwierzyć, pogodzić się... że to już na zawsze...
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 09, 2010 7:58 Re: TASIA, NORCIA, KOCI; LUCYNKA//Lu:serduszko się zatrzymało[']

Strata kogoś kochanego zawsze boli :( tak mi przykro
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro lut 10, 2010 16:20 Re: TASIA, NORCIA, KOCI; LUCYNKA//Lu:serduszko się zatrzymało[']

Ja z tych mało ekstrawertycznych na wątku.

Ale czy przyznanie się, że ma się doła to coś złego? Mam doła :roll:
Właściwie to zaczyna mnie zwierzęcy świat przerastać. Zaczynam mieć ręce do ziemi. Bywało czasem gorzej. Cieszę się (odpukuję na czarci urok i wszelki wypadek), że Tasia nie ma ataków. Że morfologia Krówek jest prawie bliska ideału. Że glisty były? - no to się je wytruło w niedzielę i idą teraz nieruchawe w kuwetkowe czeluście niebytu.
Stan Misi sie poprawia. Kropek nabił sobie guza - ale zaradzimy - idziemy dziś do Garncarzy. Koci znów ma świnkę (robi chrumy) ale dostaję tolfę. Smuci nas jego oddech, ale co zrobić - mamy się z tym oswoić.
Bywało gorzej.

Ale dla mnie jest teraz ponad miarę. Dlaczego? Nie wiem...
Marzy mi się zresetowanie wszelkich sytuacji (Bielan, Koterii, wizyt u wetów, adoptusiów, kalekich psiaków na widoku, wątków o drastycznych historiach...). Na poddanie się pozwolić sobie ne mogę. Leżeć i patrzeć w ścianę nie będę. Ale mam nadzieję, że moment w którym naprawdę zabraknie mi sił - nie przyjdzie.

Z Lu też jest inaczej. Ni stąd ni zowąd uległam iluzji, że ona wróci. Że jest na leczeniu, albo że wyjechała, że nie ma jej chwilowo. Psychologia pewnie ma na to określenie (nie wiem, wyparcie? Nie znam sie na tym).
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro lut 10, 2010 20:43 Re: TASIA, NORCIA, KOCI; LUCYNKA//Lu:serduszko się zatrzymało[']

Aduniu :( , każdy ma chwile zwątpienia, calego świata się nie zbawi, niestety, nie da rady po prostu
dla mnie i tak jesteś "heroiną" czynów prozwierzęcych :*
Daga

przemo.

 
Posty: 637
Od: Pt lis 02, 2007 22:11
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Nul i 36 gości