Igrasia potymczasuje się jeszcze u mnie... Smutno mi troszkę, bo ten domek byłby idealny dla niej, ale Pani ma uzasadnione obawy, czy poradzi sobie czasowo z częstszymi wizytami u weta, jeśli one będą konieczne. Zamieszka tam na pewno któraś z koleżanek Igraszki i z tego się cieszymy
U naszej dziewczynki wszystko w porządeczku, zjadła kolację, leży u mnie na kolanach i mruczy. Ona jest bardzo kochana i wierzę, że w końcu trafi do swojego domu

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Igrasia przyprawiła mnie o zawał prawie. Zauważyłam, że zostawia za sobą kropelki krwi

Okazało się, że kicia robi kupki ze śluzem i krwią i sam śluz i krew też "gubi"

Odetchnęłam z ulgą, że nie jest to żaden krwotok czy coś takiego, ale martwimy się, skąd to się bierze. Dziewczyna nie dostanie już dzisiaj jeść (chociaż siedzi przy misce, jak tylko wstanę i zeskoczy z kolan) dałam jej też lakcid. Kupa jutro jedzie do badania. Teraz Igraszka siedzi na kolanach i mruczy, jakby nigdy nic

Mam nadzieję, że to nic poważnego
