Doderek ma wymarzony domek.

Aguś, mogłabyś w tytule wątku wymienić literkę "u" na "y" ?

mar9 pisze:Aguś, mogłabyś w tytule wątku wymienić literkę "u" na "y" ?

dzieki nawet nie zauważyłam że taką gafę popełniłam

taka byłam szczesliwa że Marcelek poszedł do swojego domku :ryk:

Marcel i Lunka znalazły sie w pralce ale gdzieś od tylu weszły i nie chciały wyjsc

Po jakimś czasie Lunka wyszłam a Marcel nie

Monia probowała go wyciagnąć ale syczy na nia

:)

agakow82 pisze:Marcel i Lunka znalazły sie w pralce ale gdzieś od tylu weszły i nie chciały wyjsc
Po jakimś czasie Lunka wyszłam a Marcel nie
Monia probowała go wyciagnąć ale syczy na nia :)

Nic na siłę, bo się zrazi i przestanie się pokazywać jak ktoś będzie w domu.
Najlepiej kupić mu jakiś smakołyk i położyć w pewnej odległości od pralki, a Doderek sam wyjdzie.
Ale na pewno to wiecie

bozena640 pisze:
agakow82 pisze:Marcel i Lunka znalazły sie w pralce ale gdzieś od tylu weszły i nie chciały wyjsc
Po jakimś czasie Lunka wyszłam a Marcel nie
Monia probowała go wyciagnąć ale syczy na nia :)

Nic na siłę, bo się zrazi i przestanie się pokazywać jak ktoś będzie w domu.
Najlepiej kupić mu jakiś smakołyk i położyć w pewnej odległości od pralki, a Doderek sam wyjdzie.
Ale na pewno to wiecie

Dokładnie tak, nic na siłę, on sam musi nabrać zaufania i chcieć wyjść, to tylko kwestia czasu, kciuki za Doderka i jego Dużych, żeby im nie brakło cierpliwości czekać, a zapewniam,że warto czekać na taką chwilę, gdy przerażone kocie futerko przemienia się w mega-przytulaka :mrgreen:

Doderek ( tak mi lepiej pisac a zreszta jak rozmawiam z monika to tez tak mowie

) wieczorkiem byl na lozeczku.monia go smyrala i dala cos przekasic.potem odeszla a doderek nie uciekl tylko nadal lezal

.gdy mu sie znudzilo poszedl troche pozwiedzac czyli za wersalke

ale juz chyba wie ze nie ma sie czego bac.
Dziewczyny wiedza ze musza dac mu troszke czasu az sie nauczy ze ma cieplo i milosc.
Jak Oktus do nas przyszedl to tez byl taki dzikusek.Spal w jakims kacie calymi dniami i nie wychodzil.Newt pamietam raz pokrzyczalam na Marcina bo bylam swiecie przekonana ze go wyrzucil bo przeszukalam caly dom a Oktusia nie bylo.dopiero na nastepny dzien wyszedl z fotela

byl w fotelu wiec jak ja przesuwałam fotele to go nie widzialam oczywiscie

:)
ja nadal trzymam :ok:

za zadomowienie sie doderka.Z tego co monia mi opowiada Luncia jest bardziej odwazna ale tez jeszcze nie do konca.Przyzwyczają sie i za niedługo beda razem brykac

mar9 pisze:
bozena640 pisze:
agakow82 pisze:Marcel i Lunka znalazły sie w pralce ale gdzieś od tylu weszły i nie chciały wyjsc
Po jakimś czasie Lunka wyszłam a Marcel nie
Monia probowała go wyciagnąć ale syczy na nia :)

Nic na siłę, bo się zrazi i przestanie się pokazywać jak ktoś będzie w domu.
Najlepiej kupić mu jakiś smakołyk i położyć w pewnej odległości od pralki, a Doderek sam wyjdzie.
Ale na pewno to wiecie

Dokładnie tak, nic na siłę, on sam musi nabrać zaufania i chcieć wyjść, to tylko kwestia czasu, kciuki za Doderka i jego Dużych, żeby im nie brakło cierpliwości czekać, a zapewniam,że warto czekać na taką chwilę, gdy przerażone kocie futerko przemienia się w mega-przytulaka

Myślę że Doder rozkochał w sobie Dużych tym że jak przyjechały go zabaczyć to dał sie smyrać i głośno mrukał

:):)
No i robił fikołeczki

tak słodko przy tym wyglada bo jest taki grubiutki

będzie dobrze, zobaczysz, najważniejsze, że Doderek ma ciepły dom, kochających Dużych a na dodatek koleżankę do towarzystwa

My też potrzymamy :ok:

za Doderka

niespodzianka
zdjecia Doderka z nowego domu

a to LUNA

kolejny dzien kolejne lepsze wiesci z domku doderka

futrzak zaczyna zwiedzac pokój w którym mieszka

i nie tylko za wersalka

czy na ksiazkach

niepewnie bo niepewnie ale juz chodz po pokoju.nie wiem czy wam juz pisalam ale z kuwetki korzysta bezproblemowo

madry chlopczyk

Pewie, że mądry chłopczyk, no i dobrze wychowany :mrgreen:

Tak się cieszę, że kolejna kocia bida znalazła swój ciepły, bezpieczny dom a Ty, Aguś już wiesz, jaka to satysfakcja, gdy znajdziesz dom dla jakiegoś bezdomniaczka, najpierw Radzia, teraz Doduś, rozkręcasz się, dziewczynko :1luvu:

, może rozejrzysz się za następnymi bidami, które też by chciały zamieszkać w jakimś ciepłym domku

agakow82 pisze:kolejny dzien kolejne lepsze wiesci z domku doderka futrzak zaczyna zwiedzac pokój w którym mieszka i nie tylko za wersalka czy na ksiazkach niepewnie bo niepewnie ale juz chodz po pokoju.nie wiem czy wam juz pisalam ale z kuwetki korzysta bezproblemowo madry chlopczyk

Bardzo mądry chłopczyk. My potrzymamy jeszcze :ok:

za Doderka.

mar9 pisze:Pewie, że mądry chłopczyk, no i dobrze wychowany
Tak się cieszę, że kolejna kocia bida znalazła swój ciepły, bezpieczny dom a Ty, Aguś już wiesz, jaka to satysfakcja, gdy znajdziesz dom dla jakiegoś bezdomniaczka, najpierw Radzia, teraz Doduś, rozkręcasz się, dziewczynko , może rozejrzysz się za następnymi bidami, które też by chciały zamieszkać w jakimś ciepłym domku

Marysiu zapomniałaś jeszcze o Romanie

:)
ale tak szczerze to wiem jaka to satysfakcja gdy znajdzie się dom dla bezdomniaka dopiero po Doderku bo był ze mną najdłużej.Radzia i Roman szybko trafiły do DS i szczerze tak tego nie czułam.Ale z Doderkiem to coś innego.Był ze mną długo przeżył zimę na dworze,tulił się do mnie i mi mrukał,chodził ze mną śmieci wyrzucić,odprowadzał do bramy jak szłam do pracy...... a wiem jak na początku było ciężko żeby do mnie podszedł.Bardzo się do niego przywiązałam

do miałkamnia pod drzwiami rano ,do walenia główka w moje drzwi żebym szybciej wyszła

Po prostu go pokochałam. Może to źle zabrzmi ale to CHOLERNIE miłe uczucie wiedzieć że ma teraz ciepło i miłość i pełną miseczkę:)
no i się rozczuliłam ..............
tęsknię za nim.Już nie mogę się doczekać kiedy pojadę do Moniki w odwiedziny na kaweczkę i potulę mojego grubaska.................oj przepraszam już nie mojego

agakow82 pisze:Marysiu zapomniałaś jeszcze o Romanie :)
ale tak szczerze to wiem jaka to satysfakcja gdy znajdzie się dom dla bezdomniaka dopiero po Doderku bo był ze mną najdłużej.Radzia i Roman szybko trafiły do DS i szczerze tak tego nie czułam.Ale z Doderkiem to coś innego.Był ze mną długo przeżył zimę na dworze,tulił się do mnie i mi mrukał,chodził ze mną śmieci wyrzucić,odprowadzał do bramy jak szłam do pracy...... a wiem jak na początku było ciężko żeby do mnie podszedł.Bardzo się do niego przywiązałam do miałkamnia pod drzwiami rano ,do walenia główka w moje drzwi żebym szybciej wyszła Po prostu go pokochałam. Może to źle zabrzmi ale to CHOLERNIE miłe uczucie wiedzieć że ma teraz ciepło i miłość i pełną miseczkę:)
no i się rozczuliłam ..............
tęsknię za nim.Już nie mogę się doczekać kiedy pojadę do Moniki w odwiedziny na kaweczkę i potulę mojego grubaska.................oj przepraszam już nie mojego

Twojego, na zawsze zostanie w serduszku jako Twój Doderek........

Doderek ma wymarzony domek.

Kto przegląda forum