
Wczoraj w kuwetce tylko poleżał przez chwilę (bo tam mamuśka go położyła), ale nie chciał chyba tak na dzień dobry przy nas... kobitach dwunożnych... Może kuwetka zbyt na widoku i kawaler się wstyda. Zobaczymy. Póki co - ulżyło

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Poddasze pisze:no... i trafiliśmy w końcu do kuwetki...
Poddasze pisze:He he... mały odkręcił zaworek na kocyku... się wypompowałCzyli pęcherz też działa jak należy. Jeszcze tylko żeby pompował do kuwetki i będziemy w tzw "domu". Jak się da z kocyka coś wycisnąć do kuwetki, to Precelek odkryje gdzie ma swój prywatny siusialnik zainstalowany (dzięki delfin za podrzucony pomysł).
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 1093 gości