70 bezdomnych głodnych kotów..Potrzebne wsparcie na STERYLKI

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 03, 2010 20:09 Re: 25 kotów bez pożywienia PILNIE POTRZEBNY DT DLA MAŁYCH!!

Już wróciliśmy, szczegóły potem, bo na razie mamy "akcję labrador".

W skrócie: wszystko dowiezione, rozparcelowane, ok 20 kotów żywych, jeden martwy. Ania ma dużo zdjęć, jak da radę, to jeszcze dzisiaj zacznie wstawiać.

Dorosłe koty nie są do adopcji, potrzebne tylko DS/DT dla małych chorych kotków.
Fundacja PRO EQUO Szczecin / Moryń kontakt 798 442 668 proequo@gmail.com

proequo

 
Posty: 511
Od: Wto lut 02, 2010 13:52

Post » Śro lut 03, 2010 20:27 Re: 25 kotów bez pożywienia PILNIE POTRZEBNY DT DLA MAŁYCH!!

proequo pisze:Już wróciliśmy, szczegóły potem, bo na razie mamy "akcję labrador".

W skrócie: wszystko dowiezione, rozparcelowane, ok 20 kotów żywych, jeden martwy. Ania ma dużo zdjęć, jak da radę, to jeszcze dzisiaj zacznie wstawiać.

Dorosłe koty nie są do adopcji, potrzebne tylko DS/DT dla małych chorych kotków.


[*] :( :( Dorosły, czy malutki nieżywy? :(
Dlaczego dorosłe nie do adopcji? Dzikie? :/
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Śro lut 03, 2010 23:03 Re: 25 kotów bez pożywienia PILNIE POTRZEBNY DT DLA MAŁYCH!!

zaznaczam sobie

bazylica

 
Posty: 3351
Od: Wto mar 03, 2009 0:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 03, 2010 23:47 Re: 25 kotów bez pożywienia PILNIE POTRZEBNY DT DLA MAŁYCH!!

Martwy kot był dorosły. Znaleźliśmy go pod śniegiem podczas przygotowywania miejsca pod budki.

A teraz od początku...
(mam nadzieję, że Cudak i A.R.S. także napiszą o swoich wrażeniach)

W drodze do Stepnicy zatrzymaliśmy się w Selgrosie i zrobiliśmy zakupy za 260 zł. Głównie mięso, a także olej, biały ser, jajka, suche i puszkowe jedzenie. W Stepnicy odebraliśmy Cudak i we czwórkę pojechaliśmy na przystań. Ogromne zaspy śniegu, lodowaty wiatr (mimo, że dzień był stosunkowo ciepły, temperatura na plusie) i koty. Widać je od razu. Jeden wyszedł nam na przeciw, reszta - około 6 sztuk - trzymała się blisko kontenera, by móc się w każdej chwili schować, 2 czy 3 śmignęły przez otwartą przestrzeń na widok "intruzów" i wsiąkły w jakiś zakamarkach. Kilka obserwowało nas zza ogrodzenia sąsiedniej posesji.

Pierwsze wrażenie?
Koty wyglądają w większości dobrze. Ładne, grube futro, czyste oczy. Niestety, potem zaczęły wychodziś maluchy... jest naprawdę źle :( Chude, wszystkie kosteczki można policzyć, futra brzydkie, nastroszone. Oczy szkliste, czerwone, zaropiałe. Kotki są osowiałe. Podchodzą do misek i jedzą, starsze koty ich nie gonią, ale tu samo jedzenie nie wystarczy - trzeba je leczyć!! I to szybko... Ja naliczyłam 3 małe chore i jednego naprawdę maleńkiego, w dłoni by się zmieścił... Jest w najgorszym stanie :( A.R.S. wstawi zdjęcia, to wtedy się doliczymy, ile ich faktycznie jest, bo są podobne.

Wracając do starszych kotów.
Ten najbardziej oswojony, dający się głaskać, to kocur, na dodatek bardzo spasiony kocur. Roboczo nazwałam go Kić, bo wyglądem i zachowaniem przypomina mojego grubasa Kicia. Pierwszy jest przy miskach, pierwszy zwiedził budki, zawsze trzymał się w pobliżu i miał na nas oko. Z charakterystycznych i też trzymających się w pobliżu był jeszcze Kot w Kapturze, myślę że także kocur, z tym że on nie podszedł i nie dał się dotknąć. Dorosłe koty są większe i mniejsze, żaden nie wyglądał na wychudzonego. Jedna kotka trzymająca się za płotem miała łapkę w górze i wydawało nam się, że utyka. Były jeszcze dwa wielkie zbóje, na bank kocury, oba z pokancerowanymi uszami, bardzo nieufne. Cała reszta to masa czarno-białych, szarych i szaro-białych futer. Aha, jeden - cały czarny i piękny - pokazał się, ale jest dziki i nieufny, nie podszedł bliżej, niż na kilka(naście) metrów.

A zresztą wszystko zobaczycie na zdjęciach.

Zaczęliśmy od wniesienia na teren budek oraz odśnieżenia zacisznego kąta do ich ustawienia. Wyszedł do nas stróż, który nie robił żadnych problemów, nawet pomógł Rafałowi przenieść najcięższą budkę, bo ja nie dałam rady. Rafał poustawiał domki na paletach, więc izolacja od podłoża jest odpowiednia. Okazało się, że koty mają także do dyspozycji barak (uchylone i zablokowane drzwi), w którym jest podścielone sianem i kocami. Niestety zrobiły sobie tam przy okazji kuwetę - cuchnie moczem i są kupy. Wraz z Cudak zaczęłyśmy karmić koty... nie zbiegły się, obserwowały z pod baraków i zza płotu... tylko Kić raczył nas zaszczycić swoją obecnością i zdegustować co nieco :wink:

Powoli, ostrożnie zaczęły się schodzić inne koty. Najchętniej jadły biały ser i mięso, a także puszkę. Przy miskach nie czuły się komfortowo, wolały chwytać łup i wciągać go pod barak, żeby zjeść w spokoju. W tym czasie pojawił się dzierżawca przystani (prawdopodobnie zadzwonił po niego stróż). Myślałam, że będą jakieś kłopoty, ale nie - bardzo miłe zaskoczenie. Pan Leszek podziękował nam za jedzenie i domki, był bardzo zaskoczony, że ktoś interesuje się tymi kotami i chce im pomagać. Powiedział, że w miarę możliwości on i pracownik dokarmiają je psim jedzeniem, dają jakieś leki do mleka. Wyraził obawy, że wiosną stan kotów się powiększy, ale gdy powiedziałam o możliwości sterylizacji, był bardzo ucieszony. Ufff, kamień z serca!

Pan Leszek zadzwonił po pracownika, który zajmuje się także kotami z drugiej przystani. Okazało się, że te "leki", to witaminy, ale dobre i to. Panowie podziękowali za pomoc i poprosili o więcej witamin, jeśli to możliwe. Chcieliby leczyć małe kotki, ale nie są w stanie ich złapać, aby podawać antybiotyk. Obiecałam, że doślemy witaminy. Pomożecie??

Na drugiej przystani kotów jest tylko 6, ale pojawił się problem ze schronieniem dla nich. Obecnie mieszkają w sieciowni, ale już wkrótce będą musiały się stamtąd wyprowadzić. A to oznacza, że... potrzebne są kolejne domki! Również te koty wyglądają bardzo dobrze, są same dorosłe, bez oznak choroby, piękne futra. Dzikusy. Jeden leciał w takiej panice, że prawie stratował mnie w drzwiach ;) a reszta szybko się gdzieś pochowała.

Z przystani pojechaliśmy do pani dokarmiającej koty i zostawiliśmy u niej ryż, mięso, olej, jajka, ser oraz zgrzewkę puszek. Reszta puszek i torby z suchym jedzeniem jest u stróża na przystani, który będzie to sukcesywnie skarmiał.

Podsumowując.
Mamy zielone światło dla sterylek.
Małe, chore koty trzeba zabrać na leczenie na już!!!
Potrzeba jeszcze więcej budek i co jakiś czas pomocy w żywieniu oraz dowitaminizowaniu kotów.

Koty mogą tam zostać. Dzierżawca przystani, ani pracownicy nie uważają ich za problem. Wręcz lubią te koty. Zresztą i tak 90% z nich to totalne dzikusy, dorosłe dzikusy. Łapać na siłę, oswajać na siłę, gdy brakuje domów dla kotów w największej potrzebie? Uważam, że to bez sensu. Tam są bezpieczne, o ile kot wolnożyjący w ogóle może być bezpieczny. Trzeba je pokastrować i zostawić na miejscu, takie jest moje zdanie. Tylko te małe, chore... wciąż mam je przed oczami...
Fundacja PRO EQUO Szczecin / Moryń kontakt 798 442 668 proequo@gmail.com

proequo

 
Posty: 511
Od: Wto lut 02, 2010 13:52

Post » Śro lut 03, 2010 23:55 Re: 25 kotów bez pożywienia PILNIE POTRZEBNY DT DLA MAŁYCH!!

Ja podtrzymuję !!małego nawet tego najmniejszego mogę wziąść.Mamy miejsce dla choruszka na czas leczenia po leczeniu może trafić do mnie na dt.Przez okres leczenie będzie izolowany ( mój tymczas nie ma jeszcze wszystkich szczepień) pózniej przyjdzie na okiełznanie i zapoznanie z domem:) Do Słupska nie jest aż tak daleko transport można znaleść!!! Prosze o odpowiedz czy trzymać miejsce dla tego malucha??

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Śro lut 03, 2010 23:58 Re: 25 kotów bez pożywienia PILNIE POTRZEBNY DT DLA MAŁYCH!!

Trzymaj!! On jest słaby i osowiały, da się złapać. Tylko transport.............

Zobaczcie, co znaleźliśmy w drodze powrotnej od kotów:
http://www.dogomania.pl/threads/179223- ... -Szczecina
Fundacja PRO EQUO Szczecin / Moryń kontakt 798 442 668 proequo@gmail.com

proequo

 
Posty: 511
Od: Wto lut 02, 2010 13:52

Post » Czw lut 04, 2010 0:01 Re: 25 kotów bez pożywienia PILNIE POTRZEBNY DT DLA MAŁYCH!!

no to szukamy transportu......Czy ewentualnie dowiezienie do Szczecina tego kociaka było by problemem?Z tego co doczytałam one są pod Szczecinem??

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Czw lut 04, 2010 0:07 Re: 25 kotów bez pożywienia PILNIE POTRZEBNY DT DLA MAŁYCH!!

Tak, pod Szczecinem, jeszcze za Goleniowem, w Stepnicy.
Ja jestem aktualnie bez samochodu (zepsuł się), ale będziemy stawać na głowie, żeby dowieźć koteczka do Szczecina, jeśli to w czymś pomoże.
Fundacja PRO EQUO Szczecin / Moryń kontakt 798 442 668 proequo@gmail.com

proequo

 
Posty: 511
Od: Wto lut 02, 2010 13:52

Post » Czw lut 04, 2010 0:21 Re: 25 kotów bez pożywienia PILNIE POTRZEBNY DT DLA MAŁYCH!!

W jakim wieku tak na oko jest to kocię ......i jakie ma objawy tzn na co mam sie przygotowac tak orientacyjnie?.....i oczywiście TRANSPORT PILNIE POSZUKIWANY!!!

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Czw lut 04, 2010 0:24 Re: 25 kotów bez pożywienia PILNIE POTRZEBNY DT DLA MAŁYCH!!

Dziś już wkleję mało zdjęć, bo padnięta jestem.
Napiszę jutro i pokarzę zdjęcia reszty kociaków, muszę je jakoś usystematyzować..

Nie wiem tylko czy tu na forum mogę wstawiać zdjęcia w takiej wielkości czy trzeba miniaturki? :roll:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

A.R.S.

 
Posty: 24
Od: Nie sie 16, 2009 22:04

Post » Czw lut 04, 2010 0:39 Re: 25 kotów bez pożywienia PILNIE POTRZEBNY DT DLA MAŁYCH!!

Boziu jakie szkraby przy tym jedzonku;( Ludzie transport!!! Jest szansa by uratowac malucha;(......jak na złość jak potrzebny transport to nikt nie jedzie;(

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Czw lut 04, 2010 0:44 Re: 25 kotów bez pożywienia PILNIE POTRZEBNY DT DLA MAŁYCH!!

martaslupsk pisze:W jakim wieku tak na oko jest to kocię ......i jakie ma objawy tzn na co mam sie przygotowac tak orientacyjnie?.....

Może będzie na którymś ze zdjęć Ani - A.R.S.

Ja cały czas krążyłam, nie miałam okazji dokładnie przyjrzeć się kotom (noszenie szafek, noszenie jedzenia, rozmowa z dzierżawcą, z pracownikami), więc nawet nie wiem, czy on od razu wyszedł do jedzenia z resztą maluchów, czy "odnalazł" się dopiero na samym końcu. Może Ania, albo Cudak zaobserwowały.

Większe chore kotki wyglądają na ok 3 miesiące, ale mogą być starsze, tylko niewyrośnięte. Ten był o połowę mniejszy :(

Objawy? Chudość, apatia, przytępione zmysły (nie zauważył, jak podchodziłam, siedział tak bezradnie na ścieżce), brzydka nastroszona sierść, ogon sklejony (biegunka?) oczy mocno zaropiałe, napuchnięte, częściowo jakby zaciągnięte 3-powieką.
Fundacja PRO EQUO Szczecin / Moryń kontakt 798 442 668 proequo@gmail.com

proequo

 
Posty: 511
Od: Wto lut 02, 2010 13:52

Post » Czw lut 04, 2010 0:48 Re: 25 kotów bez pożywienia PILNIE POTRZEBNY DT DLA MAŁYCH!!

No to szukamy transportu na pilnie...tego malucha trzeba koniecznie ratować!!Bez leczenia ma marne szanse na przeżycie;(

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Czw lut 04, 2010 1:03 Re: 25 kotów bez pożywienia PILNIE POTRZEBNY DT DLA MAŁYCH!!

Pixia pisze:Czy budki termosy się przydadzą?

Co to są budki termosy?
Fundacja PRO EQUO Szczecin / Moryń kontakt 798 442 668 proequo@gmail.com

proequo

 
Posty: 511
Od: Wto lut 02, 2010 13:52

Post » Czw lut 04, 2010 1:32 Re: 25 kotów bez pożywienia PILNIE POTRZEBNY DT DLA MAŁYCH!!

http://forum.fretki.org.pl/viewtopic.php?f=41&t=10970&sid=6ffdd847c474944accf07857a2cb3c1d Ma ktos konto na fretkach?? Warto zapytać o transport kociaka....

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 820 gości