U nas wszystko w porządku.
Gizmo po szczepieniu, przed którym okazało się że to jego kichanie to alergia - myślałam, ze wet się zgrywa ale faktycznie Gizmulo ma alergię

, waży 5800 i wet nie zalecił odchudzania, tylko utrzymanie wagi. Poza tym zdrów jak ryba
Dea dalej uskutecznia walenie łapą Gizmaka ale wszystko do czasu, aż ten traci cierpliwość. Wtedy wskakuje na Deuśka i gryzie ją w doopsko
Ta, jak na płeć piękną przystało - robi przy tym tyle wrzasku, że osoba postronna mogłaby uznać, że dzieje się straszna krzywda.
Oba koty kochają tarzanki po ciepłej podłodze - w tym celu udają się do kuchni albo najlepiej łazienki.
Gizmuś uwielbia podgryzać gałązki wierzby, które pańcia na jako dekorację
Nie ujdzie też jego uwadze chwila otwierania się garderoby. Tyle tam ciekawych zakamarków
Poza tym zabawa na stole (tak, nie wolno im po stole łazić przy nas

)
Jak wracamy z pracy misa z owocami (całe szczęście z plecionki) oraz obrus zwisają w artystycznym nieładzie, a owoce walają sie po całej podłodze.
Oczywiście oba koty wkraczają razem z nami i udają wielce zdziwione - ojej, co to się stało ?
Kiedy ?
Niemożliwe, przecież cały czas my tutaj byliśmy i nic nie zauważyliśmy
