Birfanko pcheł to ja mogę ew. u Tyśka poszukać, reszta sobie nie pozwoli brzucha pooglądać a w futrze nie znajdę. Chociaż... Jak któreś ma to mają wszystkie, Tysiek też.
Miyuki rozdrapała sobie kolejną plamkę na boku. Nową, psiakrew. Nie pozwala się w ogóle czesać, wczoraj ją dopadłam, ma kluchy na bokach i portkach, takie już pod filcak. Mam dwa wyjścia - albo ją teraz na siłę katować, albo potem powycinać - nie wiem co lepsze. Zaczyna mi uciekać od rąk. Nie dziwię się, przecież ciągle ją tym grzebieniem nękam. Do tego zaczęła "skrzypieć" przy oddychaniu - spacerki nie służą chyba. Cholera!
Sol, też zaczęłam odliczać - jeszcze 56dni.
Miłego dnia, dziewczyny, fajnie że jesteście. Spływam do pracy. W ciągu dnia zaglądam czasem na moment (nałóg czy cuś?), ale jednak staram się zwiększać wydajność, zwłaszcza że spacerki z Miyu troche ją ograniczają.