Iza, tak mi przykro, ze musisz sama "walczyć" z przeciwnościami losu, że nie masz czasu na wypoczynek i fizyczny i psychiczny. Gdy człowiek jest w ciagłym napieciu psychicznym , niestety zaczyna też niedomagać fizycznie. Najbardziej byłaby potrzebna Ci w tej chwili pomoc i wsparcie kogoś kto jest Ci bliski, kto rozumie twoje troski , ktoś kto pomaga bezinteresownie nie żądając za to podziekowań na każdym kroku za swoja pomoc. Piszę to z nijaką ironią , bo pamietam, ze niejednokrotnie pojawiały się takie osoby, które deklarowały sie pomagać i po kilku dniach znikały jak sen jakis cudny

Dlatego wiem, że mimo tego ogromnego wysiłku jaki wkładasz codziennie aby pomóc tym biednym zwierzętom, które Ci ufaja, które codziennie czekają na swoją porcje jedzenia , lepiej jest dla Ciebie i kotów jak nie ma takich "pomagaczy" dla poklasku, którzy zrobia duzo dymu wokół siebie a pomoc zaoferowana jest nie adekwatna do szkody jaka przy okazji poczynią. Nikt tak jak Ty nie zna tych kotow i ich zwyczajów, które w ostatnim czasie zostały zakłócone przez ingerencje człowieka, maszyny i bardzo surową zimę , Ty jednak zawsze jesteś z nimi i pomożesz im przetrwać ten trudny dla Ciebie i kotów czas.
Wierzę, ze zła passa nareszcie sie skończy, pamiętaj, ze My osoby z Twojego wątku jesteśmy z Tobą i choć nie mozemy pomóc Ci fizycznie, przesyłamy Ci nasze dobre mysli i jest nam (na pewno mnie) trudno, czytać o Twojej ciężkiej sytuacji i niemogąc nic zrobić, zeby Ci pomóc. Iza wytrwaj, w końcu zaświeci dla Ciebie słońce, najgorszy czas już za Toba, teraz z każdym dniem bedzie lepiej. Wierze też, ze dziś znajdziesz Tuptusia i będzie w dobrej kondycji. Na pewno go znajdziesz, Iza on wie, ze Ty mu pomożesz.
Trzymaj się mocno i nie pozwól aby zawładnęły Tobą złe mysli.