Behemot...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 01, 2010 14:49 Re: Behemot...

Widziałam te dowody :1luvu:
No - sama przyznaj, że jest to zastanawiające a nikt jeszcze nie doszedł do tego co kryje sie za tą miłości do pudeł. Behemot jeszcze wyczuwa te rzadkie chwile, że miska w łazience jest pusta i choc na małą chwileczke zwija się w niej radośnie. 8O
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon lut 01, 2010 21:52 Re: Behemot...

Dobry wieczór jeszcze w starym wątku, ale myślę, że mama kota Behemota pracuje nad nową częścią :ok:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Pon lut 01, 2010 22:12 Re: Behemot...

AYO pisze:Widziałam te dowody :1luvu:
No - sama przyznaj, że jest to zastanawiające a nikt jeszcze nie doszedł do tego co kryje sie za tą miłości do pudeł. Behemot jeszcze wyczuwa te rzadkie chwile, że miska w łazience jest pusta i choc na małą chwileczke zwija się w niej radośnie. 8O

Rudi raz próbował wejść do koszyczka na chleb :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto lut 02, 2010 7:34 Re: Behemot...

Bardzo prosze - bez nerw 8)
Nie zakończymy oczywiście na jednej transzy ale nie widze powodu, żeby teraz sztucznie nabijać te ostatnia stronę 8)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto lut 02, 2010 8:17 Re: Behemot...

AYO pisze:Bardzo prosze - bez nerw 8)
Nie zakończymy oczywiście na jednej transzy ale nie widze powodu, żeby teraz sztucznie nabijać te ostatnia stronę 8)

Nie będziemy sztucznie nabijać :twisted:

Więc może napiszesz, co tam u Kota B. słychać? zjadł już śniadanie? a drugie śniadanie? :twisted:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Wto lut 02, 2010 8:29 Re: Behemot...

Poranki robocze różnia sie od poranków weckendowych. Kot-B. wie jaki to poranek bo budzik dzwoni lub nie :wink:
W zwykły dzień jezeli nie śpi na mnie to pojawia sie skondciś i przychodzi na pierwsza porcję zachwytów nad kotem. Potem towarzyszy mi w kąpieli a po wyjściu z łazienki dostaje śniadanko [suche] i zmieniam mu wode co jest o tyle interesujące, że wode uznaje TYLKO z miski na pranie w łazience.
Powiem wam, że poważnie rozważam kupno fontanny choc nie mam jeszcze wyrobionego zdania a to sporo kosztuje :roll:
Kiedy sie juz nabejcuję i przechodze do ubierania - czyli zaczyna sie ruch w chałupie - Kot-B. rozpoczyna poranną głupawkę godną 4-miesiecznego kociecia. Zaprzestał jedynie skoków na celność z szafy :mrgreen: Kiedy już stoje gotowa do wyjścia obywa sie cyrk pt. giligilikotabehemota i tak pożegnana zaczynam dzien :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto lut 02, 2010 8:54 Re: Behemot...

:ryk:
Ja i CDT też mamy małe rytuały poranne i wieczorne ... jak mnie głowa przestanie boleć, to je opiszę na naszym wątku :wink:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto lut 02, 2010 9:10 Re: Behemot...

Dla postronnego obserwatora najkomiczniejsze jest "giligili" :wink:
Stoje ubrana przy drzwiach - "no chodź, giligili..."
Za wyjątkiem ewentualnego focha przychodzi jak piesek - "miiii?'
-giligilikotabehemotakotagilibehemotagilikota - mrucze drapiąc po krawacie i za uszami.
Wytrzymuje tak chwilę, pacnie jedna ósemkę od niechcenia a potem standard - stulone uszy, atak i odskok :mrgreen:
Nie musze pilnować drzwi wyjściowych - jest juz w pokoju :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto lut 02, 2010 10:34 Re: Behemot...

shira3 pisze:
AYO pisze:Widziałam te dowody :1luvu:
No - sama przyznaj, że jest to zastanawiające a nikt jeszcze nie doszedł do tego co kryje sie za tą miłości do pudeł. Behemot jeszcze wyczuwa te rzadkie chwile, że miska w łazience jest pusta i choc na małą chwileczke zwija się w niej radośnie. 8O

Rudi raz próbował wejść do koszyczka na chleb :ryk: :ryk: :ryk:


się oplułam :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Wto lut 02, 2010 10:41 Re: Behemot...

Nie ma to jak porządny karton...

takie poranki są najlepsze. Zaplątane w codzienne rytuały! Zazdroszczę! :) (i zazdroszczę takiej ilości czasu na wstawanie, ja tak długo odkładam ruszenie się z łóżka, że mimo obudzenia się dość wcześnie nie jestem w stanie się nie spóźnić ;) )

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 02, 2010 10:54 Re: Behemot...

rytualy super - Glus tez na zakonczenie pieszczot robi mi pac, albo lapa albo - czesciej - zebami - kiedys jak byl bardziej nieufny, to gryzl mocniej. teraz robi to delikatnie...
fajne te kotybehemoty :)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Wto lut 02, 2010 11:00 Re: Behemot...

Malati - zapewniam Cię, że nie chciałabys wstawać tak jak ja [4.45 :evil: ]
Poranne dialogi z Kotem-B. to świadome odsuwanie w czasie nieuchronnego momentu wyjścia spod kołdry :wink:
Zreszta trzeba mu przyznać, że pare razy zapobiegł spóźnieniu bo jednak zlekceważyłam wszystkie TRZY budziki :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto lut 02, 2010 11:02 Re: Behemot...

Malati pisze: (i zazdroszczę takiej ilości czasu na wstawanie, ja tak długo odkładam ruszenie się z łóżka, że mimo obudzenia się dość wcześnie nie jestem w stanie się nie spóźnić ;) )


Po jakimś czasie przywykłam do nastawiania budzika pół godziny wcześniej - bure rano przychodzą do łóżka na mizianki, i przed wymizianiem nie pozwalają wstać... a 12kg potrafi skutecznie unieruchomi :lol:
potem trzeba wstać i dać jeść kociątkom... i można się dalej ubierać :P

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Wto lut 02, 2010 11:03 Re: Behemot...

AYO pisze:Malati - zapewniam Cię, że nie chciałabys wstawać tak jak ja [4.45 :evil: ]

Jezu :roll: . Zimą nie do zrobienia :strach:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto lut 02, 2010 11:04 Re: Behemot...

JoasiaS pisze:
AYO pisze:Malati - zapewniam Cię, że nie chciałabys wstawać tak jak ja [4.45 :evil: ]

Jezu :roll: . Zimą nie do zrobienia :strach:

a latem tak? 8O
dla mnie w ogóle niewykonalne... :strach:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 44 gości