Tajger -Nakolankowy obżartuch w nowym domu [i]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 27, 2010 19:25 Re: Tajger -Nakolankowy obżartuch w nowym domu

Więc tak...
Poszliśmy gdzieś indziej-na Szczęść Boże...
I tam pan dał Tajgerowi tylko kroplówkę, osłuchał, opukał i kazał dzwonić w piątek czy jest test na FIP. Brzuszek opuchnięty, poza tym kot wychudzony, ale widać zadbany-opinia weta ;/ temp w normie, osłuchowo ok, dziąsła teraz ok.
Nie podobało mu się poprzednie leczenie Tajgera-to z czasów DT w związku z tym idziemy na badanie krwi wtedy kiedy przyjdzie test.
Na razie poza kroplówką nic więcej nie zrobi-tak powiedział i stwierdził, że pobierać krwi kilka razy nie będzie, bo to niedobrze dla Tajgera tak się nad nim znęcać...
Każda wizyta u weta to dla mojego Tajgera ogromny stres...
Jeszcze troszkę i będę miała nie dachowca a sfinksa...
I tyle.
Tajger coś tam dziubnie, cały czas pije, ale jeść nie chce...

I wiem ile wiedziałam... FIP, FELV...
Niewiele nam jeszcze zostało... KK to raczej nie jest a co następny wet by wymyślił ??
Każdy ma inny pomysł a tak na prawdę żaden pewnie nie trafiony...
http://www.ptroa.co.il/petitionmovie/petition-English.php
BŁAGAM, NIE OGLĄDAJCIE FILMIKU, TO NIE DLA KOCIARZY, PODPISZCIE PETYCJĘ

Obrazek


http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=6403287

kasia2005

 
Posty: 200
Od: Pon lip 13, 2009 18:40

Post » Śro sty 27, 2010 20:02 Re: Tajger -Nakolankowy obżartuch w nowym domu

Niestety, z leczeniem kotów bywa ciężko... :roll:

kasia kot musi jeść, dawaj mu to co lubi, niech zje chociaż trochę. Może jakieś saszetki weterynaryjne, one zazwyczaj smakują kociakom.

Nie mam najlepszego zdania o tej lecznicy :roll:
ObrazekObrazek

coztego

 
Posty: 642
Od: Czw cze 29, 2006 19:22

Post » Śro sty 27, 2010 20:24 Re: Tajger -Nakolankowy obżartuch w nowym domu

Smakuje to mu woda, że musi jeść wiem , dlatego kicham na tą dietę i daję mu co mi tylko do głowy przychodzi i przecież dlatego ta kroplówa była-żeby go wzmocnić... Jak nie będzie jutro testu to idę na kolejną kroplówę

skoro nie polecasz to kogo polecisz ?? ja do Młynarskich nie chcę... mają jeden tor myślenia a jak na razie wiedzą, że nic nie wiedzą...
Mogę go zabrać do Rudy Śl, na Kilińskiego-tam niedaleko pracuję, wzięłabym, go ze sobą, ale znowu go mam denerwować ?? Ten stres z tymi wetami też mu nie służy, ale co poradzić ??
http://www.ptroa.co.il/petitionmovie/petition-English.php
BŁAGAM, NIE OGLĄDAJCIE FILMIKU, TO NIE DLA KOCIARZY, PODPISZCIE PETYCJĘ

Obrazek


http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=6403287

kasia2005

 
Posty: 200
Od: Pon lip 13, 2009 18:40

Post » Śro sty 27, 2010 21:12 Re: Tajger -Nakolankowy obżartuch w nowym domu

kasia2005 pisze:Smakuje to mu woda, że musi jeść wiem , dlatego kicham na tą dietę i daję mu co mi tylko do głowy przychodzi i przecież dlatego ta kroplówa była-żeby go wzmocnić... Jak nie będzie jutro testu to idę na kolejną kroplówę

Kroplówka wzmocni, ale nie załatwi problemu niejedzenia. Zdecydowanie warto mu podogadzać, byle coś jadł.

Moją zwierzynę leczę w Sośnicy u dr Schneider, zabrzańskich wetów słabo znam...

Ten stres z tymi wetami też mu nie służy, ale co poradzić ??

Na to niestety rady nie ma, jedyne co możesz robić to zastrzyki i kroplówki brać do domu i podawać mu w domowym zaciszu, żeby przynajmniej nie przedłużać pobytu w lecznicy.
ObrazekObrazek

coztego

 
Posty: 642
Od: Czw cze 29, 2006 19:22

Post » Czw sty 28, 2010 1:44 Re: Tajger -Nakolankowy obżartuch w nowym domu

na takim etapie... potrzeba pozytywnej energii, przesyłam, ile mam!
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw sty 28, 2010 7:07 Re: Tajger -Nakolankowy obżartuch w nowym domu

Tajgerku, słonko, jedz i zdrowiej, proszę...
Będę mocno, mocno trzymać kciuki za Ciebie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie sty 31, 2010 14:11 Re: Tajger -Nakolankowy obżartuch w nowym domu

Wczoraj poszliśmy znowu na Szczęść Boże na morfologie.Badania wyszły nie najlepiej-ma bardzo zagęszczoną krew (cokolwiek to znaczy).Znacznie podwyższony hematokryt.
Po badaniach Tajger dostał kroplówkę z glukozą, antybiotyk, witaminy i coś na poprawienie apetytu.
Jak powiedział dziś mój TŻ aż miło patrzeć jak doprowadza nas oboje do szału znowu domagając sie jedzenia...
Bo Tajger po wczorajszych lekach jak tylko wróciliśmy do domu pobiegł do kuwety (skutki dodatkowego nawadniania kroplówką) po czym dorwał się do michy...
Poczekamy na testy, na FELV wetowi krew nie pasuje , FIV może, ale bez punkcji brzuszek przestał być nabrzmiały płynem...
Ale test na FIP zrobimy...
Podobnie jak badania pod kątem chłoniaka (jakie to badania, bo zapomniałam spytać ?)żeby upewnić się, że jest zdrowy...
To tyle moje drogie ciotki...
Zaproszę was wszystkie na bazarek ;-) na ten test na FIP i na kolejne badania...
kolejne mosiężne bibeloty mam na sprzedaż, może któraś coś znajdzie dla siebie...
http://www.ptroa.co.il/petitionmovie/petition-English.php
BŁAGAM, NIE OGLĄDAJCIE FILMIKU, TO NIE DLA KOCIARZY, PODPISZCIE PETYCJĘ

Obrazek


http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=6403287

kasia2005

 
Posty: 200
Od: Pon lip 13, 2009 18:40

Post » Nie sty 31, 2010 19:57 Re: Tajger -Nakolankowy obżartuch w nowym domu

kasia2005 pisze:po czym dorwał się do michy...

Niech je na zdrowie :ok:
Podobnie jak badania pod kątem chłoniaka (jakie to badania, bo zapomniałam spytać ?)

Histopatologia?

Jak się dzisiaj kociak czuje?
ObrazekObrazek

coztego

 
Posty: 642
Od: Czw cze 29, 2006 19:22

Post » Nie sty 31, 2010 22:26 Re: Tajger -Nakolankowy obżartuch w nowym domu

Jak powyżej, ale on je tylko to czego nie powinien-serek, szyneczkę a kocie jedzenie jest ble...

Jak wygląda takie badanie ?? Jest bolesne dla kota ?? Jaki koszt ?? Czy wyniki są jednoznaczne ??
http://www.ptroa.co.il/petitionmovie/petition-English.php
BŁAGAM, NIE OGLĄDAJCIE FILMIKU, TO NIE DLA KOCIARZY, PODPISZCIE PETYCJĘ

Obrazek


http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=6403287

kasia2005

 
Posty: 200
Od: Pon lip 13, 2009 18:40

Post » Nie sty 31, 2010 23:08 Re: Tajger -Nakolankowy obżartuch w nowym domu

Tak Tajger przed chwilą wpiepsał kurzego gotowanego cyca :D


Obrazek
http://www.ptroa.co.il/petitionmovie/petition-English.php
BŁAGAM, NIE OGLĄDAJCIE FILMIKU, TO NIE DLA KOCIARZY, PODPISZCIE PETYCJĘ

Obrazek


http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=6403287

kasia2005

 
Posty: 200
Od: Pon lip 13, 2009 18:40

Post » Pon lut 01, 2010 20:24 Re: Tajger -Nakolankowy obżartuch w nowym domu CIĘŻKO CHORY :(((

No i na wpiepsaniu się skończyło...
Dzisiaj znowu odwiedziny u weta i morfologia.
Tajger siedzi osowiały, nie je, nie reaguje, wet zapytał co to za kota przyniosłam, bo to nie ten co wczoraj był na zastrzyku... Tamten miał sie dobrze a to to jakieś prawie kocie zwłoki...

Wyniki wyszły gorsze od poprzednich, antybiotyk ewidentnie nie radzi sobie z zapaleniem, które meczy kicię.Dzisiaj dostał inny antybiotyk, witaminy i kroplówę. Jeśli chcecie wrzucę tu wyniki morfologii, wiem, że ma znacznie podwyższony poziom leukocytów (w sobotę było 24 tys, dziś prawie 40) oraz za niski poziom hemoglobiny.

Poszła krew na dodatkowe badania... Jutro wyniki, ale była mowa o laparoskomii i poszukiwaniu chłoniaka/płynu w otrzewnej czy czegokolwiek jednak jeśli on nie bedzie silniejszy nie pozwolę go uśpić :cry:
Walczymy drogie kocie ciotki i cioteczki... Tylko siły finansowej brak...
Więc zdesperowana zapytam : Czy kto mógłby nas wspomóc finansowo, każdy grosz sie teraz liczy...
http://www.ptroa.co.il/petitionmovie/petition-English.php
BŁAGAM, NIE OGLĄDAJCIE FILMIKU, TO NIE DLA KOCIARZY, PODPISZCIE PETYCJĘ

Obrazek


http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=6403287

kasia2005

 
Posty: 200
Od: Pon lip 13, 2009 18:40

Post » Pon lut 01, 2010 20:43 Re: Tajger -Nakolankowy obżartuch w nowym domu CIĘŻKO CHORY :(((

Ja mogę coś dorzucić-proszę o dane. Kciuki za Tajgerka! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

margo22

 
Posty: 1210
Od: Pt wrz 08, 2006 16:37
Lokalizacja: Wrocław/Amsterdam

Post » Pon lut 01, 2010 21:02 Re: Tajger -Nakolankowy obżartuch w nowym domu CIĘŻKO CHORY :(((

Posłałam dane
Dziękujemy bardzo :1luvu: :1luvu: :1luvu:
http://www.ptroa.co.il/petitionmovie/petition-English.php
BŁAGAM, NIE OGLĄDAJCIE FILMIKU, TO NIE DLA KOCIARZY, PODPISZCIE PETYCJĘ

Obrazek


http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=6403287

kasia2005

 
Posty: 200
Od: Pon lip 13, 2009 18:40

Post » Pon lut 01, 2010 22:14 Re: Tajger -Nakolankowy obżartuch w nowym domu CIĘŻKO CHORY :(((

Witam, przeczytałam cały wątek. Oczywiście życzę Tajgerowi dużo zdrówka. Piszę, bo może pomogą w diagnozie moje doświadczenia. Moja 12 letnia Kicia raczej nie chorowała. Zdarzyła się raz angina przez te wszystkie lata. Przebywałam za granicą, gdy mąż zadzwonił, że ma jakieś problemy żołądkowe, dostała leki i dietę(Royal), wszystko wróciło do normy. Po pewnym czasie (ok 4 m-ce), nagle wysoka gorączka, kot osowiały tylko pije, mało je. Wizyta u weta, nic nie stwierdzili, może jakaś infekcja, dostała w sumie trzy zastrzyki, gorączka spadła, zaczęła jeść.
Po miesiącu zauważyliśmy, że coś się dzieje, dużo spała, wychodziła do innego pokoju. Początkowo myśleliśmy, że się obraziła bo akurat na DT przyszła maleńka Titi, którą musiałam karmić butelką (miała 2 tygodnie). Ale nie, duża Kicia zaakceptowała ją w 2 dni i nawet zaczęła jej matkować. Widząc, że jej zachowanie się nie zmienia zdecydowałam wizytę u weta. Pozornie wyglądała na okaz zdrowia, więc sama kazałam zrobić badania krwi i testy białaczkowe. Okazało się, że ma podwyższony mocznik. Od razu płukanie kroplówkami karma Renal suche i mokre, niestety Kicia przestała jeść. Wciskałam codziennie jej strzykawka do pyszczka karmę płynną weterynaryjną z wielkim trudem. W między czasie pojechałam do najlepszego gabinetu w Szczecinie do samego Dr Gugały. Miała robione wszystkie badania RTG, USG, biochemia, morfologia, znowu na mocznik, a Kicia gasła w oczach, anemia, słabe krążenie, usg wykazało, że wszędzie już jest płyn, czerwone ciałka znikają jak bańki mydlane i wszystko w takim tempie. Padło podejrzenie o białaczkę szpikową lub guza na sercu. Na zdjęciach rtg, nie było widoczne, tak jakby je coś zakrywało, to samo na usg. Jak to piszę to ryczę, ale muszę to wam napisać. W sumie cała choroba trwała 9 dni, 9 cholernych dni, a Moja ukochana dziewczynka gasła z dnia na dzień. Przywieziono mi Z Niemiec specjalne odżywki, które jej wstrzykiwałam do pysia. 14 października na moich rękach odeszła za TM. Walczyłam o nią, jak lwica, wydaliśmy 2.000 zł, a ona i tak odeszła.
Obrazek Obrazek Obrazek
[url]http://zwierzecytelefonzaufania.strefa.pl/index.html

ZTZanka

 
Posty: 19
Od: Śro wrz 30, 2009 20:40
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lut 01, 2010 22:35 Re: Tajger -Nakolankowy obżartuch w nowym domu CIĘŻKO CHORY :(((

ZTZanka pisze:Witam, przeczytałam cały wątek. Oczywiście życzę Tajgerowi dużo zdrówka. Piszę, bo może pomogą w diagnozie moje doświadczenia. Moja 12 letnia Kicia raczej nie chorowała. Zdarzyła się raz angina przez te wszystkie lata. Przebywałam za granicą, gdy mąż zadzwonił, że ma jakieś problemy żołądkowe, dostała leki i dietę(Royal), wszystko wróciło do normy. Po pewnym czasie (ok 4 m-ce), nagle wysoka gorączka, kot osowiały tylko pije, mało je. Wizyta u weta, nic nie stwierdzili, może jakaś infekcja, dostała w sumie trzy zastrzyki, gorączka spadła, zaczęła jeść.
Po miesiącu zauważyliśmy, że coś się dzieje, dużo spała, wychodziła do innego pokoju. Początkowo myśleliśmy, że się obraziła bo akurat na DT przyszła maleńka Titi, którą musiałam karmić butelką (miała 2 tygodnie). Ale nie, duża Kicia zaakceptowała ją w 2 dni i nawet zaczęła jej matkować. Widząc, że jej zachowanie się nie zmienia zdecydowałam wizytę u weta. Pozornie wyglądała na okaz zdrowia, więc sama kazałam zrobić badania krwi i testy białaczkowe. Okazało się, że ma podwyższony mocznik. Od razu płukanie kroplówkami karma Renal suche i mokre, niestety Kicia przestała jeść. Wciskałam codziennie jej strzykawka do pyszczka karmę płynną weterynaryjną z wielkim trudem. W między czasie pojechałam do najlepszego gabinetu w Szczecinie do samego Dr Gugały. Miała robione wszystkie badania RTG, USG, biochemia, morfologia, znowu na mocznik, a Kicia gasła w oczach, anemia, słabe krążenie, usg wykazało, że wszędzie już jest płyn, czerwone ciałka znikają jak bańki mydlane i wszystko w takim tempie. Padło podejrzenie o białaczkę szpikową lub guza na sercu. Na zdjęciach rtg, nie było widoczne, tak jakby je coś zakrywało, to samo na usg. Jak to piszę to ryczę, ale muszę to wam napisać. W sumie cała choroba trwała 9 dni, 9 cholernych dni, a Moja ukochana dziewczynka gasła z dnia na dzień. Przywieziono mi Z Niemiec specjalne odżywki, które jej wstrzykiwałam do pysia. 14 października na moich rękach odeszła za TM. Walczyłam o nią, jak lwica, wydaliśmy 2.000 zł, a ona i tak odeszła.



Boże jak ja Ci współczuję...
Ale tak samo walczyłabym o Tajgera, nie poddam się, dowiem się co mu dolega będę leczyć ! To młody kot, ma niecałe 2 lata a ja miałabym się poddać ?? Jak go brałam od Mar to ona mnie uprzedzała, że kot to nie na rok czy dwa, ale na połowę życia !!! No a teraz co ?? Mam wrażenie, że jest z nami od zawsze, że bedzie zawsze....
http://www.ptroa.co.il/petitionmovie/petition-English.php
BŁAGAM, NIE OGLĄDAJCIE FILMIKU, TO NIE DLA KOCIARZY, PODPISZCIE PETYCJĘ

Obrazek


http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=6403287

kasia2005

 
Posty: 200
Od: Pon lip 13, 2009 18:40

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 1650 gości