małe po raz pierwszy zostały dziś puszczone na pokoje, bo już miałyśmy zszargane nerwy - po pierwsze było nam szkoda trzech zasadniczo zdrowych kociaków zamkniętych na powierzchni 1,5x2m, po drugie oszaleć szło kiedy chłopaki dostawały wścieku - tak mniej-więcej co godzinę

- i dokonywały demolki totalnej.
wobec tego dziś pod nieobecność tanity uprałam małe słoneczka

. co ciekawe, wbrew jej oczekiwaniom małe nie tylko nie straumatyzowały się kąpielą, ale wręcz im się podobało!

szczególnie Walusiowi

. jedynie suszarka nie cieszyła się już takim entuzjazmem

no więc przed małymi otwarto drzwi, niestety, za drzwiami czekała brutalna rzeczywistość

zła ciocia uznała, ze nie wypuści maluszków na swój teren i postanowiła warować


w końcu odpuściła, ale każde bliskie spotkanie trzeciego stopnia kończyło się tak:

tak samo kończyły się spotkania z rudą ciocią, ale jakoś uciekała dziś przed obiektywem

małe duszki w końcu wychynęły na wielki świat

świat jest ciekawyyyy!

naturalnie wielką miłością małych kotków jest Cierpliwy Wujek

wujeeeek!
przepraszamy, że zdjecia takie sobie, ale jestem ciapa i robiłam na złym trybie

, a teraz juz kotki zmęczone śpią pokotem w łazience na pralce. może jutro uda się zrobić lepsze
