Dzień dobry!
Cioteczki w pracy(zapewne)
U nas różnie.
Zawodowo OK,jednak podpiszą z nami kontrakt.
Muszę szybko nadgonić statystyki za styczeń,termin do 4-tego,a coś nie chce danych przyjmować.Nasz informatyk molestuje ich głównego od rana,-może coś wyniknie.
Sunieczka, podrzucona do teściów, od wczorajszego wieczoru ma dom(wg weta ma ok 2 miesięcy,odrobaczona wczoraj,resztą zajmą się nowi właściciele po odkarmieniu).
Kubuś coraz gorzej,słabo je, na przemian wymioty i biegunka,ubywa na wadze.Wczoraj ważył niecałe 4 kg(przez rok ubył 1 kg,od października 600g-płakać się chce przy głaskaniu-skóra , kości i trochę wyleniałego futra).
Trzy spaślaki(Mrużka,Mizia i Maciuś)oczywiście przybyły na diecie odchudzającej,najwięcej Maciuś-matka karmiąca.
Nanetka ani drgnie,waży nieustająco 2300,a ma już 8 miesięcy.
Chciałam,żeby przed sterylką miała przynajmniej 2 500 i nie mam pojęcia kiedy się doczekam.
Jest zdrowa, leje trzy razy większe od siebie kocice,cały dzień w
ruchu, czasem coś zje, ale nie widać tego po niej
Zima u nas nadal piękna,słońce,niewielki mróz i od trzech dni pada codziennie.
Pozdrawiamy Wszystkich.
