O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 26, 2010 10:06 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

Postaram się wieczorem zmobilizować ze zdjęciami. Tymczasem obie baby maja nowe ksywy: Mila - przecinek, Syberia - Klucha :wink:

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

Post » Śro sty 27, 2010 21:49 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

Będą zdjęcia za chwilę ...

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

Post » Śro sty 27, 2010 21:59 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

Nie wiem czemu wydawało mi się, że mam tyle zdjęć do pokazania a mam tylko jedno :oops: :
Obrazek

trochę Wam opowiem co u nas:
zapasy trwają i koty kochają się bardzo, często liżą się wzajemnie :1luvu: :1luvu: :1luvu: ale nacieszyły się sobą i bardziej chcą się głaskać z nami

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

Post » Śro sty 27, 2010 23:13 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

duszki pisze:Nie wiem czemu wydawało mi się, że mam tyle zdjęć do pokazania a mam tylko jedno :oops: :
Obrazek

trochę Wam opowiem co u nas:
zapasy trwają i koty kochają się bardzo, często liżą się wzajemnie :1luvu: :1luvu: :1luvu: ale nacieszyły się sobą i bardziej chcą się głaskać z nami

I oby tak dalej :D

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 28, 2010 9:33 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

Widzisz, chyba juz wszystkie Twoje obawy związane z dokoceniem sie rozwiały :D

nawet nie wiesz, jak się cieszę :piwa:
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Czw sty 28, 2010 9:38 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

GRATULACJE!!! SZCZĘŚLIWA RODZINKA!!!
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt sty 29, 2010 11:53 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

wspaniałe wieści, duszki :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 31, 2010 11:11 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

Przepraszam Was za zaniedbanie wątku, ale ciężko mi w życiu a będzie gorzej (ale trochę lepiej).
Jeśli chodzi o dokocenie to vetka powiedziała, że byłam bardzo odważna...
W domu wciąż jest walka o wpływy, przykro nam, że Mila ciągle przegrywa.

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

Post » Nie sty 31, 2010 21:46 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

duszki pisze:Przepraszam Was za zaniedbanie wątku, ale ciężko mi w życiu a będzie gorzej (ale trochę lepiej).
Jeśli chodzi o dokocenie to vetka powiedziała, że byłam bardzo odważna...
W domu wciąż jest walka o wpływy, przykro nam, że Mila ciągle przegrywa.


Milunia[*]
duszki, ale co się u Was dzieje??? zmartwiłam się bardzo... co ta wetka gada??
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 31, 2010 22:34 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

ojej to tak na początku, mam nadzieję że się wszystko ułoży...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie sty 31, 2010 22:51 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

Musi się ułożyć :ok:
U mnie w zasadzie już pozamiatane - stare baby ganiają się jak malutkie kociaczki :lol: Szczęśliwie (na razie) w parterze :roll:
A młoda kociczka olewa stare goopie kocice i tylko szuka spokojnego miejsca, gdzie jej nie będę mogła dorwać z jaką pigułą, czy inną strzykawą :twisted:
A na początku wyglądało to o wiele gorzej, niż u Ciebie :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 01, 2010 8:55 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

Nie mam w domu bitew, nie to chciałam napisać. Baby dobrze żyją (jak widać na zdjęciach) Mam raczej przepychanki tematyczne :wink: temat "kto pierwszy je" został zakończony, teraz są przepychanki na temat: "kto sypia w ulubionych miejscach"
O ile Mila oddała pierwszeństwo przy miskach praktycznie bez walki o tyle o ulubione legowiska walczy jak lwica :twisted:
Ale nie myślcie, że mam jakieś problemy, jest słodko :1luvu:

O Miluni słyszałam [*]

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

Post » Pon lut 01, 2010 9:39 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

A wiesz, z tym gadaniem o "byciu odważnym" u wetów to choroba zawodowa :wink:

Moja siostra tez mi narzekała, że dokacanie, ryzyko chorób itp itd i "ona by nie ryzykowała brania ze schroniska/z ulicy" blablablabla :lol: Juz jej przeszło - teraz mówi: dokacać się, adoptować, ale przy zachowaniu niezbednej ostrożności . Co zrobiłaś biorąc do zdrowego, szczepionego kota do drugiego, dorosłego, szczepionego, zdrowego kota. A jakies tam choroby zawsze mogą sie przydarzyć - nawet koty niewychodzące potrafia sie "rozsmarkać" wskutek obniżenia odporności spowodowanej chocby stresem.

Potrzeby emocjonalne kota sa tak samo ważne - a rzadko który jest stworzony do bycia jedynakiem. Drugi kot to sposób na samotność, nudę, stymulacja umysłowa. Udowodniono, ze koty w pojedynke szybciej sie starzeją psychicznie, częściej sprawiają problemy "wychowawcze" itp. Tak więc wg mnie podjęłaś w 100% słuszną decyzję :D
Cieszę się, ze podchodzisz z dystansem do konfliktów pomiędzy dziewczynkami - one same sobie ułożą relacje i są to kocie sprawy. To, że ktoraś z nich będzie podporządkowana przy misce czy wyborze posłanka tylko z ludzkiego punktu widzenia moze sie wydawac niesprawiedliwością, sądzę że zwierzaki nie patrzą na to w ten sposób.

Bardzo lubię czytac posty, w których tak ciepło piszesz o swoich kociambrach. Fajne są. Szczęściary - i one i Ty :lol:
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Pon lut 01, 2010 10:06 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

Z tym starzeniem się to prawda :lol:
Ja to widzę bez specjalnych badań. Mojej ok. 9-10letniej Szelmie z 5 latek ubyło odkąd są inne koty w domu :lol:
Już się robiła takim leniwym, rozlazłym kociskiem, któremu nawet bawić się nie chce :x
A że sobie z misek wyżerają? Ich problem, ja pilnuję tylko, żeby Młoda zjadła, bo chora - jak wyzdrowieje, też sobie musi sama radzić :wink:
Ze spaniem faktycznie jest gorzej - dzisiaj mało mnie małpy z łóżka nie zrzuciły :x

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 01, 2010 10:08 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

GŁOSUJ NA RTOZ w ankiecie miau na wspólnego kandydata do Krakvetu :arrow: KLIK


Proszę, zajrzyjcie, zgłosiłam RTOZ do ankiety mającej wyłonić wspólnego kandydata miau do Krakvetu - wkrótce ankieta ruszy - głosowac proszę :) Agitacja wśród znajomych i nie tylko miło widziana :ok:
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości