Z tych wszystkich podopiecznych Velvet znam jedynie Deltę.Przepiękna,swoją drogą.Wiem jednak,że nadają się do adopcji.Ten kocurek z piwnicy,teraz ma na imię Baton, jest przeuroczy.Barankuje,mizia się i gada!!!.Słowo.Oczko już lepsze,apetyt ma,no i coś jakby się trochę umył.Zaraz wklejam zdjęcia.Bo ja tam dzisiaj byłam.Dostałam świeżutkie mięsko,czarna kotka oczywiście nawet nie popatrzyła,Łatek też nie miał apetytu

Bardzo mnie to martwi,on musi jeść.Florian i Baton wsuwali,aż miło.
Bardzo mi szkoda tych bezdomnych dziewczynek.Wszystkie oprócz Mufki wysterylizowane.To zadbane koty,one są dobrze karmione,nie mają pcheł,ani nie są chore.Trudno czasem uwierzyć,że to bezdomniaczki.Domki pewno by się znalazły,ale potrzebne są DT.Tego u nas nie ma.



To naprawdę przemiły kotek.