Moderator: Moderatorzy
Serniczek pisze:Czy macie pomysł-jak pomóc tym konkretnym zwierzętom?Rozpatrując ten konkretny przypadek,(starzy ludzie,zwierzęta w złych warunkach)-jaką macie alternatywna propozycję-która bedzie zapewniała dobry los zwierzetom które już są i namacalnie cierpią????
Majszczur pisze:Serniczek pisze:Czy macie pomysł-jak pomóc tym konkretnym zwierzętom?Rozpatrując ten konkretny przypadek,(starzy ludzie,zwierzęta w złych warunkach)-jaką macie alternatywna propozycję-która bedzie zapewniała dobry los zwierzetom które już są i namacalnie cierpią????
Złożenie tym ludziom oferty pomocy przy znalezieniu nowych DOBRYCH domów dla nadprogramowych lub "zużytych" zwierząt w zamian za deklarację właścicieli/a (najlepiej pisemną) o kastracji osobników, które w hodowli pozostaną plus może pomoc finansowa i logistyczna przy kastracji tychże. Wiem, graniczy to z cudem, bo starsi ludzie często traktują kastrację czy sterylizację jak barbarzyństwo, więc może zostawić jedną parą hodowlaną nietkniętą, że by nie natrafić na opór materii... o ile dobrze zrozumiałam właściciele chcą ograniczyć (nie zamknąć) hodowlę, a to już progress w myśleniu - widocznie sami czują, że nie jest dobrze. Tylko jeśli nie będą przekonani, że to dobry krok jest ryzyko, że sytuacja może się powtórzyćCzy mioty są tam cieczka w cieczkę czy raz do roku?
M.
harpia pisze:Najważniejsze to wyciągać te bidy, im więcej tym lepiej, coś trzeba przy tym poświęcić i tymczasowo lepiej zwiesić głowę i trzymać język za zębami, ale wyciągać co się da i ile, póki "hodowcy" chcą wydawać, bo zawsze może się sytuacja zmienić i zamiast w łapki dorci44, trafią na allegro, albo w pudło i na giełdę...
harpia powołujesz sie na swoje doswiadczenie.Piszesz ze znalazłaś dom wielu zwierzętom pochodzącym,jak rozumiem,z miejsca gdzie źle im się działo.To wszystko?Pokornie wzięłaś,podziękowałaś i już?
Nie za dużo.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości