

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
alysia pisze:Przed chwila przyjechalam. Oczywiscie pierwsze kroki do piwniczki kociowej. Smrod, porozrzucane rury, pelno pustych miseczek. Zamiotlam, odkazilam chlorkiem, wylozylam miesko i suche, wytrzepalam poslanka.. kilka kociatek juz stalo w otworze okiennym.....![]()
genowefa pisze:alysia pisze:Przed chwila przyjechalam. Oczywiscie pierwsze kroki do piwniczki kociowej. Smrod, porozrzucane rury, pelno pustych miseczek. Zamiotlam, odkazilam chlorkiem, wylozylam miesko i suche, wytrzepalam poslanka.. kilka kociatek juz stalo w otworze okiennym.....![]()
Co się stało? Przestali je karmić?
alysia pisze:Chcialam chrupki zostawic tez u Pani z parteru, ale spotkalam sie z bardzo nieprzychylna reakcja ze strony tej pani.
genowefa pisze:alysia pisze:Chcialam chrupki zostawic tez u Pani z parteru, ale spotkalam sie z bardzo nieprzychylna reakcja ze strony tej pani.
Pewnie przerwałaś jej oglądanie "Tańca z Gwiadami"
To byla moja pierwsza akcja samodzielna lapania kota w klatke, ze wszelkimi konsekwencjami sterylka itd. Kocie piekne.
alysia pisze:Wedlug relacji miejscowych do piwniczki zaglada ok. 10 kotow. Okienko jest otwarte. Jedna pieknosc (buraska) nawet nie ucieka, jak sie przychodzi z jedzonkiem.
Cala piwniczke zostawilam w porzadku przed wyjazdem. Bylam w piwniczce z moimi przyjaciolmi z fundacji holenderskiej w czasie ich wizyty w Polsce 3 tygodnie temu.
Zostawilam u Pana Kaczora jedzenie dla piwniczniakow. Chcialam chrupki zostawic tez u Pani z parteru, ale spotkalam sie z bardzo nieprzychylna reakcja ze strony tej pani.
Mam prosbe do Never. Czy mozesz od czasu do czasu zajsc do piwniczki i spojrzec, czy wszystko jest OK?
Never pisze:Zajrzałam przez przypadek- nie wchodze na watki inne niz moje. POdaj mi adres tej piwnicy. A w okolicy cały czas dużo kotów bezdomnych kotow - nie maja ponacinanych uszu
genowefa pisze:Never pisze:Zajrzałam przez przypadek- nie wchodze na watki inne niz moje. POdaj mi adres tej piwnicy. A w okolicy cały czas dużo kotów bezdomnych kotow - nie maja ponacinanych uszu
Never błagam cię nie rozśmieszaj mnie. O wątku tym wiesz od Maj 05, 2009 12:09 i nawet palcem dotąd nie ruszyłaś w tej sprawie, chociaż te koty są rzut beretem od Twojego miejsca zamieszkania. Widać Paluch masz bliżej...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MaJa83, puszatek i 97 gości