Hospicjum'J&J'[5]. ZAMYKAMY.

Nic to nie dało..

O

Wystukałam w złą godzinę :ryk:

I już 100

No sto.

Wyjątkowo spokojna ta setka była.

Nie wiem tylko, czy zbiorę się dziś/jutro za zakładanie nowej części.

Na jutro mam zaplanowaną wizytę u Doc z Ofinem i Przemysiem. Ofin - bad. krwi i przegląd. Przemyś - bad. krwi, testy [bo nigdy ich nie miał] i trzeba coś zrobić z tą nawracającą biegunką [znowu z niego leci, po kilku dniach przerwy].
Z Przemysiem będą jazdy w gabinecie... :roll:

Dobrze, że jedzie z nami Asia - ma wprawę w przytrzymywaniu opornych. Choć i tak myślę, że będzie trzeba gada spremedykować. Już się boję...

Agn ... to wszystko są wymówki! :mrgreen:

Dawaj nowy wąt!

no to miło się zapowiada wyprawa do weta, w samochodzie nam umili fundacyjny Cukierek, który całą drogę drze buzię

Przygotowujemy się do jutrzejszej wizyty u Doc.
Głównie ja się przygotowuję - psychicznie. :roll:

Merytorycznie też - zebrałam ile się dało tego, co Przemyś wyprodukował. Mam nadzieję, że da się to jakoś przebadać.

Przestanę raportować ze szczegółami ile Ofin zjadł.

Napiszę tylko, że `w normie`. :wink:

Dziś Habibi miała bardzo dobry dzień. Biegała po domu kicając jak zajączek. Ona tak śmiesznie biega - nie przebiera tylnymi łapkami, tylko wybija się z obydwu naraz - to faktycznie przypomina kicanie.

Mbati od 17 stycznia [czyli od dnia podania sterydu] czuje się dobrze i nie ma `zjazdów`. Nie dostaje też już Metacamu. Jutro dopytam Doc, czy ten steryd to jakoś regularnie podawać, czy czekać aż będzie potrzeba. Właśnie kokosi mi się na kolanach, co wybitnie utrudnia pisanie.

Na zakończenie pozdrawiam wszystkich `ignorujących`. :mrgreen:

I pozwolę sobie na komentarz: `butla z gazem` przy Was to pikuś - Was jest cała cysterna; też stanowicie niezły chórek.

Przycupnę sobie w kąciku i poczekam na wątek... :mrgreen:

Agn pisze:Na zakończenie pozdrawiam wszystkich 'ignorujących'. I pozwolę sobie na komentarz: 'butla z gazem' przy Was to pikuś - Was jest cała cysterna; też stanowicie niezły chórek.

Kostrzyńska Luna [*] 07.09.2009

Też nie wiem, o co chodzi... Chyba coś przeoczyłam.

Bardzo bym chciała zobaczyć kicającą Habibi :1luvu:

Stęskniłam się już trochę... Wybierzemy się do Ciebie, o ile to nie problem, jak trochę śniegu ubędzie. Bo mamy opony letnie niestety i sobie nie radzą

Kciukasy za jutrzejszą wizytę u weta!!!

Kot teściowej się "rozsypał". Od środy dostaje antybiotyki, w sobotę kroplówka i krew do badania, jutro znów kroplówka. Kurde no...Mam nadzieję, że będzie dobrze!

Moze przestukam na 101 ;-)

przyszlam sie zrelaksowac i widze dobre wiesci, od razu jakos lzej czlowiekowi sie robi.
Tylko po co tyle gadania o tych urobkach w kuwecie, przypomnialo mi sie, ze musze sprzatnac i humor troche w dol...ech.
Dobrze, ze jakis wzgledny spokoj u Ciebie Agn.I tak trzymac, koty prawie grzeczne, spasione, normalnie koci raj.