Jestem. Zamiast meliski mam herbatkę pod tytułem grzaniec kozacki - pycha.
Gdyby zakopywał Tysiek to bym miała wątpliwości bo on sprząta po wszystkich. Po Kłaku zwłaszcza. Byłam w sklepie - pół godziny może. Po powrocie zastałam w kuwecie nasikane, ale nie wiem kto. Kłaczek śpi.
Jek, Kłaczek w życiu nie dostał w dupę! (Może czasem powinien, to najbardziej rozpuszczone, bezczelne bydle jakie znam.

) Bite były @@ czyli Miyuki i Hino, zwłaszcza Hino. Kłaczek jest u mnie od początku swego życia i zawsze był niańczony. Łaskawie przyjmuje wszelkie wyrazy czołobitności, a opier...y nieraz serdecznie patrzy butnie w oczy. Potrafił patrząc mi w oczy, lać bezczelnie w dziecinną kuwetę, choć doskonale wiedział że nie wolno bo go z niej przeganiałam. To kupa drania jest, proszę pani.
Agata, wodolubnego kota to ja bym chciała - się chyba nie trafiło, moje toaletę tylko we własnym zakresie tolerują.