Karena pisze: A propos, może wiecie czy w Łodzi jest coś takiego jak kupony na darmowe sterylki/kastracje? To ułatwiłoby sprawę kastracji.
Są. Ale darmowe kastracje i sterylizacje są dla kotów bezdomnych.
Ten kot ma opiekuna i tenże opiekun powinien się liczyć z tym, że biorąc zwierzaka pod opiekę będzie ponosił wydatki. To jego obowiązek. Rozumiem, że ktoś może mieć trudną sytuację finansową, ale 70 zł czy 80 zł (a tyle przeciętnie wynosi koszt kastracji) to nie majątek. Można w ostateczności pożyczyć tę kwotę, oddać w dwóch czy trzech ratach, jeśli naprawdę jest tak źle z finansami.
Trudno mi pojąć, że dzieciom w wieku wczesnoszkolnym (czyli co najmniej siedmioletnim i starszym) trudno wytłumaczyć, jak należy postępować z kotem

. Nawet dużo młodsze dzieci sa w stanie zrozumieć, co kotkowi sprawia ból, czego się nie robi itp. Pod warunkiem, że rodzicom zależy by dziecko tego nauczyć i samemu być przykładem dobrego i troskliwego traktowania zwierzaka.
Podejrzewam raczej, że kot się po prostu znudził albo zaczął znaczyć i stąd pomysł oddania go. Czy znajoma znajomej zrobiła jakieś ogłoszenia, szuka mu domu ogłaszając na stronach internetowych, czy coś robi w kierunku znalezienia mu domu ? Czy zwaliła temat na Ciebie i już ?
Samo założenie wątku na miau i "hopanie" go niewiele da. Kotów szukających domu są tu setki, konieczne są ogłoszenia.