BANDA KULAWEGO - dziś rano jest kupa :):):)

Femka pisze:i piękniejsza

Przecież jesteś piękna efemeryczna blondynka ,Mosiu wczoraj zapewniała Ciebie o tym wytłuszczonym drukiem

Masz jeszcze wątpliwości :roll:

Femka pisze:i piękniejsza

Och, no przecież..niedopatrzenie! :mrgreen:

Po cichutku kibicuję

dzięki, Sihaja :1luvu:

zbieram zabawki i uciekam do domu
a właściwie do mamy na obiad
a mama pali

wczoraj też byłam
i w sobotę
i nic
trzymamy się :ok:

Femuś nadal mocne :ok:

Łączę się z Tobą w bólu bo ja też śpię na kredyt w moim a własciwie Kocim łozku :roll:

Nie dosyć że mało sypiam w ogóle to zawsze przygwożdżona Kotami
łącznie to dużo kilogramów słodkiej Miłości no ale ile można :evil:

Na boku to się nie da rady położyć
ja chcę nowe łóżko i żeby było ino moje :roll:

Kociama a moze kup kotom jakis tapczanik haha :wink:

Ciepła pisze:Kociama a moze kup kotom jakis tapczanik haha

Kochana One maja swój osobisty tapczan
przysunięty do kaloryfera
swoje podusie mają i spiwór
ale Im mało
gdy ja sie położę na swoim łóżku to zaraz cała banda leci mnie molestować :evil:

a Nosek bezłapek to w cycach mi cała noc miesza :roll:

Kątrol zadymienia! :mrgreen:

Kociama pisze:ale Im mało
gdy ja sie położę na swoim łóżku to zaraz cała banda leci mnie molestować
a Nosek bezłapek to w cycach mi cała noc miesza

O, to, to

U mnie jest tak samo, towarzystwo śpi sobie w jednym pokoju, ale gdy tylko usłyszą, że ludzie siedzą w drugim pokoju, to zaraz się tam Szkodniki złażą :twisted:

Takie towarzyskie bestie :mrgreen:

Witam efemeryczne blądynki i całe towarzystwo

Femka - normalnie szacun :king:

(jak najbardziej serio, bo wiem, jakie to trudne).

Femka, ale mnie teraz ciagnie, no ssie. po tych ptysiowych wynikach i rozmowie z Ania, takie emocje...a eko sie laduje w kontakcie, analogow w domu brak..ratunku! :evil:

Kociama haha mnie procz Pana Meza to nikt nie miesza w syskach :wink:

ale owczarek niemiecki paralizuje mi nogi,mimo,ze ma pieknie poslanko

Witam
Dziś była powtórka z okupacji łóżka. Tym razem tylko Milusia i Koralik, ale za to bardziej upierdliwie. One mi na poduszce zostawiają tylko tyle miejsca, ile potrzeba na moją głowę. W którą stronę się nie odwrócę, widzę wytrzeszczone kocie ślepia. A i to jest wariant optymistyczny. Czasami jest też hardkor, gdy Milusia na poduszkę ładuje się dooopiszczem. Wtedy mam je przy twarzy :evil:

Dziękuję jak zwykle za wsparcie, kciuki i podnoszenie na duchu. Dziś dzień 22.
Bez zmian.
Wczoraj spędziłam wieczór z mamą, a nie zapaliłam. Nawet specjalnie wielki wysiłek to nie był.
Dziś troszkę się chce, ale za mało, żeby się złamać.

Wiecie co, ja ciągle nie mogę uwierzyć, że nie palę. Nie dociera do mnie, że od trzech tygodni nie miałam w ustach papierosa. Może gdybym bardziej odczuwała ssanie, gdyby mnie bardziej ciągnęło do fajek, byłoby inaczej. Dzisiaj w samochodzie tak sobie myślałam. To jest absolutnie nie do uwierzenia, że paliłam przez ponad 20 lat, całe dorosłe życie. A teraz tak po prostu nie. Podoba mi się ta myśl. I podoba mi się, że prawdopodobnie nie śmierdzę :mrgreen:

I jeszcze jedno. Gdy paliłam, obowiązkowo musiałam wybielać zęby najmniej trzy razy w tygodniu. Teraz nie ma takiej potrzeby. A wierzcie mi, że bardzo tego pilnuję.

Mośka, mam nadzieję, że jednak się nie złamałaś i nie poleciałaś po analogi. Ssie Cię, bo popalasz. Gdybyś odpuściła sobie od razu te pojedyncze analogi, teraz prawdopodobnie nie odczuwałabyś żadnych dolegliwości.

Skaska, na szacun i gratulacje będzie czas dopiero w lipcu, po 6 miesiącach abstynencji. Do tego czasu nie mam pewności, czy nie pęknę. Nie wiem, jak zachowuje się organizm, więc nie wiem też, czy za kilka tygodni nie nastąpi jakiś krach.
Póki co zaczynam odczuwać fizyczne dolegliwości odstawienne: bóle mięśni, drażliwość, bóle pleców, zmęczenie, ciężka głowa, na twarzy wyskakują jakieś niespodzianki. Ale byłam uprzedzona, że tak może być. To akurat nie jest problem. Za to spodziewam się zaobserwować zmiany w kolorycie skóry.

No cóż, przy odtruwaniu tak bywa, ale takie dolegliwości miną. Dzielnie się trzymasz Femciu! :ok:

kalair, wcale nie tak dzielnie.
Tu, w wątku, jestem dzielna, bo pisząc te posty sama sobie dodaję otuchy. Ale są momenty, gdy jest troszkę trudniej. Ale nie na tyle, żeby się zwijać w konwulsjach. Nie, aż tak źle nie jest. Po prostu czasami się przypomni i by się zapaliło

Nooo Femcia, przeczytałam tytuł i gratuluję! :ok:

BANDA KULAWEGO - dziś rano jest kupa :):):)

Kto przegląda forum