Kocińscy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 23, 2010 0:19 Re: Kocińscy - ciąg dalszy, Zuzia świętuje rocznicę

Aha, czyli to nie tylko u nas tak... bo czasem to mi aż głupio jak ona sie tak wydziera :roll:
Na szczęście w domu szybko jej przechodzi - trochę jeszcze jest lekko obrażona jakiś czas - najczęściej się to objawia tym, że bardziej niż zwykle grymasi przy jedzeniu. Ale na drugi dzień z reguły już jest dobrze.

Twoja Kropcia Bubor, okropnie te wizyty u wetki przeżywa. Poza tym pewnie nie bardzo ją można szczepić jak ma te ranki ciągle rozdrapane? Biedna jest :(

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 23, 2010 0:37 Re: Kocińscy - ciąg dalszy, Zuzia świętuje rocznicę

Dokładnie tak jest Mahob , z powodu notorycznie rozdrapanego pyszczka albo też działania aktualnie podawanych lekarstw Wetka odkłada i odkłada zaszczepienie nakrapianej panny .

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Sob sty 23, 2010 15:07 Re: Kocińscy - ciąg dalszy, Zuzia świętuje rocznicę

Henio jest jedyny... :P
My też szykujemy się do akcji szczepienie... :strach:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie sty 24, 2010 18:05 Re: Kocińscy - ciąg dalszy, Zuzia świętuje rocznicę

Bardzo dziś zimno. Brrr...
Wyszliśmy na chwilę na spacer ale nas zmroziło :?
To nie dla mnie - taka pogoda :evil:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 24, 2010 18:18 Re: Kocińscy - ciąg dalszy, Zuzia świętuje rocznicę

Obrazek

witam Kocińskich, piękne koteczki :!:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 24, 2010 18:31 Re: Kocińscy - ciąg dalszy, Zuzia świętuje rocznicę

Witaj ewan :) Miło nam Cię gościć :)

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 24, 2010 19:01 Re: Kocińscy - ciąg dalszy, Zuzia świętuje rocznicę

Oj, zimno było, to prawda! Feluś wystawił nosek tylko na minutę na balkon, a reszta wcale nie. Spały przy grzejniku.

Ja wyszłam na spacer, na Rynku wiało jak na Syberii, więc szybciutko wróciłam do domu.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13551
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro sty 27, 2010 19:37 Re: Kocińscy - ciąg dalszy, zima...

Co porabiają Kocińscy?
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro sty 27, 2010 21:10 Re: Kocińscy - ciąg dalszy, zima...

Ogólnie to zdaje się, że zamarzliśmy :roll:
Ja nie mogę w takie mrozy...

Pyza nas trochę nastraszyła, bo od piątku czuła się źle. Jakaś markotna była, wymiotowała po jedzeniu - a to jej się normalnie nie zdarza.
Przypuszczałam zakłaczenie ale wyobraźnia podsuwała mi oczywiście dużo gorsze wizje :?
Ale wygląda na to, że już przeszło - po zapodaniu sporej dawki oleju parafinowego i pasty odkłaczającej :wink:
I zdaje się, że problem był dość szczególny - wyśledziliśmy w kuwecie urobek nanizany na długi ludzki włos...ten włos prawdopodobnie był przyczyną zatkania. Mam nadzieję, że już jest po problemie - ale na wszelki wypadek Pyzka jeszcze dostanie pastę odkłaczającą przez kilka dni. A Was proszę o ciepłe myśli dla niej :wink: Bo to zawsze pomaga :)


---

W ostatnią niedzielę (czy sobotę?) było piękne słońce - koty rozleniowione zalegały w jego promieniach. Przez szybę co prawda tylko wpadających - ale zawsze. Koty uwielbiają słoneczko :D

Czester nawet dał mi się sfotografować :wink:

Obrazek


Obrazek Obrazek Obrazek


A tu gada do ptaszków za oknem :wink:

Obrazek


Pozdrawiamy zimowo i mroźnie :wink:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 27, 2010 22:51 Re: Kocińscy - ciąg dalszy, zima...

Piękne zdjęcia Mahob :1luvu:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Śro sty 27, 2010 23:26 Re: Kocińscy - ciąg dalszy, zima...

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za szybki powrót Pyzy do formy.

Z Czestera przepiękna gadułka.
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 28, 2010 6:03 Re: Kocińscy - ciąg dalszy, zima...

Trzymam za Pyzunię!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13551
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw sty 28, 2010 8:07 Re: Kocińscy - ciąg dalszy, zima...

Za Pyzulkę kochaną kciuki mocne.

Chester piękny, wspaniały kocurro :)
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw sty 28, 2010 8:33 Re: Kocińscy - ciąg dalszy, zima...

Za Pyze mocne :ok:
Piękny ten Czester :1luvu:

ah wspomnienia sprzed lat....do dziś pamietam jak odebrałam telefon od zapłakanej Carmelli że ona jednak nie pojedzie do Krakowa i nie odda Boni. I jak mi było głupio :|
ale myśle że to własnie tak wszytsko miało być :mrgreen:


ps. jesli bedąc w poczekalni u wetki będziecie słyszeć rozpaczliwe krzyki i wrzaski to może to oznaczać wizytę Susie zwanej Zuzanką z Waterhouse. Też robi nieziemską awanturę....
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw sty 28, 2010 9:27 Re: Kocińscy - ciąg dalszy, zima...

Dziękujemy za kciuki. Zdecydowanie pomagają, bo Pyza czuje się już dużo lepiej - dokazuje, biega z piłeczką, grucha jak zwykle i pakuje sie na ręce w najmniej odpowiednim momencie :mrgreen:
Ale ile kłopotu może narobić zwykły włos...


berni pisze:...ps. jesli bedąc w poczekalni u wetki będziecie słyszeć rozpaczliwe krzyki i wrzaski to może to oznaczać wizytę Susie zwanej Zuzanką z Waterhouse. Też robi nieziemską awanturę....
...


Hehe - to całkiem możliwe, że sie kiedyś spotkamy :wink:


berni pisze:...ah wspomnienia sprzed lat....do dziś pamietam jak odebrałam telefon od zapłakanej Carmelli że ona jednak nie pojedzie do Krakowa i nie odda Boni. I jak mi było głupio
ale myśle że to własnie tak wszytsko miało być
...



Wszystkim nam było trochę niezręcznie, bo sytuacja wymknęła się spod kontroli :wink: Łzy się lały i emocje były. No i popatrzcie - co te koty z człowiekeim potrafią zrobić? :roll: :mrgreen:
Ale w sumie efekt tego zdarzenia jest całkiem niezły, więc...chyba było warto? 8)

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuzia115 i 195 gości