NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 27, 2010 22:09 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

powodzenia - to byla odwazna decyzja z tymi zabkami.. oby sie poprawilo Pitusiowi.... :ok: :ok: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro sty 27, 2010 22:27 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

kołnierz jest tylko do pilnowaniawenflonu jak trzeba to zdejmij i pilnujcie wenflonu na zmianę
JM Qua (*)

JOANNAM

 
Posty: 564
Od: Pon lis 24, 2008 14:54
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw sty 28, 2010 8:38 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

kolnioerzyk cala noc mial zdjety - nic nie zrobil z wenflonem.
jest nadal pod wplywem srodkow :cry:
31.08.2010 [*] Pituś. Nigdy o Tobie nie zapomnę! Kocham Cię!

DawidKRK

 
Posty: 311
Od: Wto paź 21, 2008 14:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 28, 2010 10:15 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

Zaniosłem Pitusia na kroplówkę. Nie mogłem porozmawiać z wetem, bo trwał zabieg. Dosłownie wyszedł z zakrwawionymi rękami! Koło 15:00 mam zadzwonić do weta. Pituś prócz tego, ze nadal miał "głupiego jasia", to zauważyłem chyba poprawę. Od ostatniego tygodnia choroby ani razu nie wyskakiwał nigdzie. A dziś w nocy i wczoraj chociaż był ogłupiały to wskakiwał wszędzie gdzie się da. Pół nocy go pilnowałem. Powiedzcie mi jedno, czy Pitek mógł miauczeć na cały dom z powodu kręcenia się w główce? Mama powiedziała, że na pewno z tego powodu, bo zdjęliśmy mu kołnierzyk i dalej miauczał ale już rzadziej. Miauczał wtedy jak był sam np. w pokoju, to do niego przychodziłem i się uspokajał.
31.08.2010 [*] Pituś. Nigdy o Tobie nie zapomnę! Kocham Cię!

DawidKRK

 
Posty: 311
Od: Wto paź 21, 2008 14:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 28, 2010 12:19 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

Mógł miauczeć z powodu kroplówki.
Albo go boli rana po zębach...to są normalne rany, powinny być zszywane (nie wiem, jak wet to robił, to co ja opis widziałam, to całe dziąsła byly cięte, na pewno to bardzo boli).
Narkoza może z niego schodzić jeszcze 2-3 doby, może miauczeć, wskakiwać wszędzie (to z powodu narkozy wskakiwał) i w ogóle zachowywac się nietypowo.
Wypytaj weta dokładnie o wszystko.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14054
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 28, 2010 12:34 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

O 15:00 mam dzwonić do weta. Strasznie się niecierpliwię!
Aż 2-3 doby może schodzić z niego narkoza? O kurczę.. :cry:
31.08.2010 [*] Pituś. Nigdy o Tobie nie zapomnę! Kocham Cię!

DawidKRK

 
Posty: 311
Od: Wto paź 21, 2008 14:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 28, 2010 12:48 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

Tak długo jest u zdrowego kota.
Narkoza "schodzi" przez nerki, wiec jeśli nerki są niesprawne, to może być i dłużej.
Bardzo dobrze, że Pitek dostanie kroplówkę, to przyspieszy "pozbycie się" narkozy przez organizm.
No i wypłucze mocznik...mam nadzieję. Wtedy być może on nabierze apetytu.

Zapytaj weta czy Pituś dostał wreszcie antybiotyk.
Jaki...poproś o napisanie na kartce drukowanymi literami, także WSZYSTKICH leków jakie on dostaje dzisiaj. Także jaką kropówkę dostaje (nazwa płynu) i w jakiej ilości. Jutro poprosisz o wypisanie jutrzejszych leków. W ten sposób będzie wiadomo, jak i czym kot jest leczony.

Czy on miał wczoraj pobraną krew na badania? jeśli tak, poproś o wyniki, na kartce...lab przysyła wetowi wyniki na kartce i to trzeba od weta wziąć. To woja własność, te wyniki...jeśli pójdziesz kiedyś do innego weta, pokażesz mu je (trzeba założyć jakiś skoroszyt czy teczkę i wszystkie te wyniki, leki, tam trzymać.Żeby w każdej chwili, za tydzień czy miesiąc, można było sprawdzić, jak one się zmieniły.)

Zapisz sobie w punktach na kartce o co masz prosić i pytać weta i wg tego rozmawiaj (ja tak zawsze robię, inaczej połowę zapominam)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14054
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 28, 2010 13:28 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

Zapytam o antybiotyk. A jaki to ma być antybiotyk? Wet pewnie spyta. Tzn. na co? Na ząbki?

Pituś miał wczoraj pobraną krew. Pisałem w tym temacie. Mocznik mu się zwiększył z 330 do 400. Moim zdaniem, to wina podskórnych kroplówek które nic nie dały.

Czy mam podać pitusiowi wodę w strzykawce? Dziś chciał się napić, ale jakby nie mógł.. może przez te ząbki?
Ostatnio edytowano Czw sty 28, 2010 13:45 przez DawidKRK, łącznie edytowano 1 raz
31.08.2010 [*] Pituś. Nigdy o Tobie nie zapomnę! Kocham Cię!

DawidKRK

 
Posty: 311
Od: Wto paź 21, 2008 14:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 28, 2010 13:45 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

Dawid...ale w badaniach krwi nie tylko mocznik i kreatyninę się bada.
Bada się wiele parametrów, np leukocyty...mówią o stanie zapalnym...Hematokryt, hemoglobina, płytki krwi, pierwiastki....rozmaz...gdzie te wyniki, jakie one są ?

Pituś powinien mieć zrobiony tzw "profil nerkowy" co najmniej, lepiej żeby jeszcze wątrobowy był. A najlepiej tzw "profil diagnostyczny" w nim jest badanych chyba 26 parametrów, m.in fosfor i inne pierwiastki, które są ogromnie ważne przy dobieraniu leków i kroplówek u nerkowego kota.

Czytałeś wątek dla nerkowców, prawda ? poczytaj go jeszcze raz pod kątem badań krwi, jakie koty mają robione.

Wczoraj, i poprzednio, Pitusiowi na pewno zbadano więcej parametrów niż tylko mocznik i kreatynina...gdzie są te wyniki, jakie one są? Pytamy Cię o to od początku wątku wątku przecież....:(

Ty cały czas mówisz wyłącznie o moczniku. Mocznik to skutek. Pozostałe parametry może powiedziałyby coś o przyczynie choroby. Samo zbicie mocznika nie wystarczy. Dlatego tak bardzo ważny jest dobry wet, który bedzie wiedział co nalezy zbadać kotu, i będzie umiał te badania wykorzystać do leczenia.
Pituś ma robioną jedną jedyną rzecz, kroplówki...to o wiele, wiele za mało.

Należy mieć nadzieję, że zepsute zęby były przyczyną choroby nerek.
Ale jeśli nie ? jeśli zęby były skutkiem ? wtedy nadal NIC nie wiadomo, co dalej robić, jak dalej leczyć, jak dalej kota prowadzić.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14054
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 28, 2010 13:47 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

Czy mam podać pitusiowi wodę w strzykawce? Dziś chciał się napić, ale jakby nie mógł.. może przez te ząbki?
Co do tych badań krwi, to one szybko zostały zrobione jak pitek dostawał kroplówkę. Potem był zabieg. Dlatego na szybko poziomy wet musiał sprawdzić.

Na oc ten antybiotyk ma dostać?
31.08.2010 [*] Pituś. Nigdy o Tobie nie zapomnę! Kocham Cię!

DawidKRK

 
Posty: 311
Od: Wto paź 21, 2008 14:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 28, 2010 14:55 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

antybiotyku nie dostanie pitus poniewaz ma bardzo zly stan nerek.. pan wet powiedzial, ze nie wiadomo czy nie stanely mu nerki. ze zoabczymy co dadza kolejne wlewy dozylne... co gorsza jestem sam w domu i nie chce sam byc... mam glupie mysli :cry: za 30 minut ide po kotka :cry:
31.08.2010 [*] Pituś. Nigdy o Tobie nie zapomnę! Kocham Cię!

DawidKRK

 
Posty: 311
Od: Wto paź 21, 2008 14:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 28, 2010 15:05 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

Zapisałeś sobie na kartce o co masz prosić, i o co masz pytać?
Zapytaj też, jakie były leukocyty w poprzednim badaniu, tym pierwszym, może zrobili. Poproś o te wyniki spisane na kartce, WSZYSTKIE wyniki.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14054
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 28, 2010 15:42 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

Moja Kicia odchodziła mając kreatyninę na poziomie 9 a mocznik 400 mg/dl (tak gisho, nie tylko Ty miałaś kota z zaawansowanym PNN)
I nie to miało wpływ na jej odejście, a walka z infekcjami - praktycznie cały czas dostawała antybiotyk, gdyż jesli nerki nie funkcjonują, nie oczyszczają organizmu (zaznacze tu, że Kicia miała nerki praktycznie całkowicie zniszczone). Bardzo łatwo wtedy o zakażenie zwłaszcza w obrębie układu moczowego i namnażanie się bakterii. Są antybiotyki, które są w miare bezpieczne dla nerek, jako, ze - w wielkim skrócie - przez nerki nie są wydalane. Po tak poważnym zabiegu kot powinien dostać antybiotyk osłonowo - czyli nie tylko w kierunku ząbków.
Dlatego tak ważnym jest uzyskanie wyników posiewu moczu. Powinieneś posiadać także wyniki badania ogólnego moczu, które było robione. Jeśli spodziewasz się uzyskać jakąś poradę dostarcz nam informacji - zaznaczę - niezbędnych informacji w przypadku twojego kota.

Bzdurą jest to, co wypisujesz o kroplówkach podskórnych. Ich działanie jest takie samo tylko wchłanianie wolniejsze. Koty z PNN, które dodatkowo mają anemię wręcz nie mogą otrzymywać kroplówek podskórnych. I tak, jak ktoś już napisał - nie kroplówki są najważniejsze. Ważne jest utrzymanie innych parametrów w normie bo stanowią one realne zagrożenie dla życia twojego kota, a więc poziom fosforu, wapnia sodu i potasu. Przy tak powaznym stanie, jak u twojego kota te parametry powinny byc stale kontrolowane czyli dopoki stan sie w miare nie unormuje to przynajmniej raz na 2 tygodnie, aby moc szybko zmieniac podawane leki.

Tymczasem, jesli trwa stan zapalny w obrębie układu moczowego, zwłaszcza w "okolicach" nerek, a nie jest leczony, to żadne ani kroplówki, ani inne zabiegi nie pomogą, bo nerki będą dalej "niszczone" przez bakterie.

Nadal - moze nie doczytalam - ale nie znalazlam opisu USG nerek oraz opisu wyników badania moczu i nadal nie wiem, na jakiej podstawie stwierdzone zostalo, że kot ma przewlekła niewydolność nerek, a nie ostrą? Trochę nie zgadza mi sie to, co czytam z PNN?? Ale może ktoś inny doczytał??

Przeraża mnie też twoje podejscie - rozumiem, ze jesteś załamany chorobą ukochanego kota, ale jesli on rzeczywiście jest ukochany to przestań się nad sobą użalać i zacznij poszerzać swoją wiedzę bo tylko od ciebie - nie od weta - zależy, czy i jak kot jeszcze pożyje. Tymczasem ciągle mam wrażenie, że nie przeczytałeś watku nerkowego, nie próbujesz sam tylko czekasz na gotowe instrukcje, które nawet jesli otrzymujesz w formie rad - nie stosujesz. Ten brak konsekwencji sprawia, ze normalnie odechciewa się pomagać. Jak czytam, ze problemem dla ciebie jest zadzwonic do innego lekarza, albo pojechac na drugi koniec Krakowa to sorry, ale nie mieszkasz na Syberii, nie masz też 5 lat - do kina na super film na pewno bys sie wybral na ten drugi koniec miasta a z ukochanym kotem nie chcesz sie poswiecic i pojechac? Nawet jakbys mial wydac na taksowke????!!!!
Mo kot był parę miesięcy non stop konsultowany tylko i wyłącznie telefonicznie i mailowo i to mu ratowało zycie podczas gdy miejscowi weci postawili na nim krzyzyk. Wiec spisz wreszcie u weterynarza wyniki dotychczasowych badan i opis przeprowadzonych badan oraz podanych lekow i dzwon i sie konsultuj - bo chyba tyle wysilku i kosztu rozmowy telefonicznej jest wart twoj ukochany kot???

Człowieku trochę wyobraźni!!!

Twój kot nie pije? A czy ty bedac po takim zabiegu, z pocieta buzia bylbys w stanie sie napic? To daj mu wode do zlizania, nawet z kostki lodu. Nic nie stanie sie blyskawicznie. Fajnie, ze zabieg sie udal, ale to go nie uleczy. Apetyt przy tak wysokim moczniku raczej nie odzyska, gdyz zatrucie mocznikiem przy takim poziomie powoduje "utratę" smaku - kot czuje w pyszczku metaliczny posmak i cokolwiek mu dasz do jedzenia bedzie podobnie - co nie znaczy, ze nie masz probowac, wrecz przeciwnie - masz probowac wszystkiego!

Przede wszystkim, oprócz kwestii antybiotyku, jak zejdzie narkoza trzeba mu powtorzyc badanie ogólne moczu. Jest ono ważniejsze w tym momencie niz badanie krwi - jesli nerki rzeczywiście juz "nie pracują" to właśnie badanie moczu to wykaże.

Nie rozumiem także, dlaczego kot od 5 godzin spedza czas w klinice ( bez twojej obecności) na kroplowce dozylnej, ktora trwa ok 60 minut - po co taki stres dla kota w tym stanie :!: :!: :!: 8O

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Czw sty 28, 2010 16:41 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

Nadal - moze nie doczytalam - ale nie znalazlam opisu USG nerek oraz opisu wyników badania moczu i nadal nie wiem, na jakiej podstawie stwierdzone zostalo, że kot ma przewlekła niewydolność nerek, a nie ostrą? Trochę nie zgadza mi sie to, co czytam z PNN?? Ale może ktoś inny doczytał??


Zapomniałem zabrać wyników moczu z lecznicy! :evil: Rozmawiałem z jednym wetem z lecznicy i spytałem czy to jest ostra czy przewlekła choroba nerek? Powiedział, że przewlekła. A ja spytałem czy nie powinien wykonać badania USG nerki żeby to stwierdzić? On odpowiedział, że przy takich wynikach jest to na pewno PNN. To samo mamie teraz powiedziałem, to popatrzyła na mnie z pogardą - że pewnie dla niej wydziwiam.

Przeraża mnie też twoje podejscie - rozumiem, ze jesteś załamany chorobą ukochanego kota, ale jesli on rzeczywiście jest ukochany to przestań się nad sobą użalać i zacznij poszerzać swoją wiedzę bo tylko od ciebie - nie od weta - zależy, czy i jak kot jeszcze pożyje. Tymczasem ciągle mam wrażenie, że nie przeczytałeś watku nerkowego, nie próbujesz sam tylko czekasz na gotowe instrukcje, które nawet jesli otrzymujesz w formie rad - nie stosujesz. Ten brak konsekwencji sprawia, ze normalnie odechciewa się pomagać. Jak czytam, ze problemem dla ciebie jest zadzwonic do innego lekarza, albo pojechac na drugi koniec Krakowa to sorry, ale nie mieszkasz na Syberii, nie masz też 5 lat - do kina na super film na pewno bys sie wybral na ten drugi koniec miasta a z ukochanym kotem nie chcesz sie poswiecic i pojechac? Nawet jakbys mial wydac na taksowke????!!!!
Mo kot był parę miesięcy non stop konsultowany tylko i wyłącznie telefonicznie i mailowo i to mu ratowało zycie podczas gdy miejscowi weci postawili na nim krzyzyk. Wiec spisz wreszcie u weterynarza wyniki dotychczasowych badan i opis przeprowadzonych badan oraz podanych lekow i dzwon i sie konsultuj - bo chyba tyle wysilku i kosztu rozmowy telefonicznej jest wart twoj ukochany kot???


Poszerzam wiedzę i przeczytałem wątek nerkowy. Nie stosuje Waszych rad? Aha, to ja na darmo biegałem do apteki po alusal i femidynę, tak? A za co ja pojadę do pana gubały? Mama mi nieda na taryfę jeśli np. teraz usłyszy, że chcę jechać do pana gubały. Nie pracuję, więc nie mam pieniędzy. Mój brat już dał kilkaset złotych i teraz jak wyjdę z pomysłem zmiany weta czy konsultacji z wetem, to powiedzą, żebym nie wydziwiał, bo Ci weci w lecznicy są ok.

Dobra. Jutro na 9:00 idę do weta z kotkiem. Mam po prostu powiedzieć, że chcę wszystkie wyniki badań, ich opis oraz podane leki, tak? Przez telefon pan gubała mi cokolwiek powie? Marnie to widzę..

Apetyt przy tak wysokim moczniku raczej nie odzyska, gdyz zatrucie mocznikiem przy takim poziomie powoduje "utratę" smaku - kot czuje w pyszczku metaliczny posmak i cokolwiek mu dasz do jedzenia bedzie podobnie - co nie znaczy, ze nie masz probowac, wrecz przeciwnie - masz probowac wszystkiego!


On chyba ma apetyt, bo przychodzi do kuchni jak mama jest i się łasi (nawet 10 mnut temu tak zrobił).

Nie rozumiem także, dlaczego kot od 5 godzin spedza czas w klinice ( bez twojej obecności) na kroplowce dozylnej, ktora trwa ok 60 minut - po co taki stres dla kota w tym stanie


Nie wiem, jutro spytam czemu tak długo ma kot być u nich w lecznicy.

Wszystko chodzi o pieniądze, bo mama z bratem już wiedzą, że tutaj piszę z Wami, to mówili, żebym dał spokój, bo weci wiedzą co robią, bo w końcu od czegoś mają dyplom. I np. teraz jak im powiem, że zmienimy weta albo że chcę jechać na konsultację do pana gubały, to mi pewnie na to pieniędzy nie dadzą.. ehh, brat przyjdzie, to się spytam czy mi da jakieś pieniądze na konsultację z panem gubałą.

BRAT MI DA PIENIAZKI NA KONSULTACJE U PANA GUBALY ZARAZ DZWONIC BEDE
31.08.2010 [*] Pituś. Nigdy o Tobie nie zapomnę! Kocham Cię!

DawidKRK

 
Posty: 311
Od: Wto paź 21, 2008 14:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 28, 2010 16:56 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

Dawid...miałeś spisać wszystko na kartce. Co to znaczy zapomniałem ? nie umiałeś z kartki przeczytać?
Czy Ty nie rozumiesz, że jeżeli wet nie zrobi badań, nie poda odpowiednich leków, to Twój kot umrze?
To po jaką ch...ja Ci to wszystko piszę i inne osoby Ci radzą co masz robić?
Nie masz pieniędzy?
A piwko to darmo dają? na piwko masz, prawda ?
To nie zawracaj nam tutaj głowy :( :( :(
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14054
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], muza_51 i 259 gości