KUBUŚ PRZEŻYŁ - POTRZEBNY DOMEK

[zayl]

Zayl, to kciuki trzymam za szybkie skompletowanie załogi. A szary to burasek jest?

Szary to bardzo nietypowy kociak, jest barwy... hmmm wyobrazmy sobie typowego Whiskasa, teraz wyobrazmy sobie ze jest ciemniejszy troche, i jego sierśc wygląda jakby była pokryta kurzem, i nie ma typowych pręgów tylko takie baaaardzo szerokie, niemalże plamy.

[mimbla64]

Z tego co piszesz wychodzi mi, ze dymny i na dodatek marmurkowy. To musi cudo być. Dobrze się będą z Kubusiem komponowali. Jeden jasny, a drugi ciemny.
Teraz Andzelika pewno czasu nie ma, ale czy wiadomo coś o transporcie?

[andzelika1952]

Dzisiaj otrzymałam wiadomość ,że Państwo chcą adoptować rodzeństwo , więc Kubuś musi zostać u mnie. Jutro mógłby już jechać ze slapcio , a tak
Może zayl napisze o tym?

[mimbla64]

Jejku, jak mi przykro. Dlaczego?

[Hanulka]

Dzisiaj otrzymałam wiadomość ,że Państwo chcą adoptować rodzeństwo , więc Kubuś musi zostać u mnie. Jutro mógłby już jechać ze slapcio , a tak
Może zayl napisze o tym?

zazyl... co się stało?? tak nagle??? proszę o informację, dlaczego nie chcecie adoptować Kubusia???? to ważne dla mnie i na pewno dla wielu zaangażowanych osób na wątku Kubusia...., bo Kubuś bez domku został....
a tak Wam kibicowaliśmy.....

[slapcio]

Szkoda że tak się stało, niepotrzebnie zostały rozbudzone nadzieje na dom dla małego. Ale najwyraźniej to nie jest TEN dom. TEN dom dla Kubusia gdzieś czeka...

[mimbla64]

Zayl nie odpowiada.
To chyba bedzie jednak trzeba pomyśleć o dalszych ogłoszeniach dla Kubusia.

[szirra]

"Uwielbiam" takich ludzi ,którzy obiecują a potem nagle się wycofują . Jedynie ważny powód ich usprawiedliwia .

[panikota]

Oj, szkoda ... ale z tego co rozumiem, niedoszły domek Kubusia bierze inne kotki, to jest jakieś pocieszenie - kotki znalazły domek, Kubuś znajdzie następnym razem Nie może być inaczej

[mimbla64]

Panikota na pewno masz rację. Trzeba tak na to spojrzeć i domu dalej szukać.

[andzelika1952]

Ustaliłam z Zayl ,że Kubuś pojedzie do nich jak tylko będzie transport. Jeśli się wahałam to tylko przez moment , i od dłuższego czasu było wiadomo ,że Kubuś jedzie do Warszawy. Czekaliśmy na wyjazd nie tylko ze względu na transport ale dlatego,że kotek którego ponoć Zayl już adoptował wcześniej miał być zaszczepiony. W tym czasie wyniknęło to co już wiadomo.
Sama nie wiem czy znajdzie się ktoś kto będzie chciał zrozumieć ,że Kubuś jest inny niż kociaki w jego wieku? Nie dlatego ,że tylko ja to rozumiem , ale ja widziałam w jakim był stanie , jakie miał obrażenia i co one spowodowały. Poznałam także jego charakter , zachowanie / inne, bo spowodowane chorobą / . Taki mały, niegroźny nerwusek.Gdybym miała pewność ,że komuś nie będzie to przeszkadzało , oddałabym go , ale muszę mieć pewność ,że będzie miał dobrze i zmiana otoczenia nie pogłębi jego "choroby". Zayl przyrzekł ,że im to nie przeszkadza i zapewnią Kubusiowi opiekę.

[mimbla64]

Andzelika moim zdaniem masz prawo do różnych wątpliwości. To ty uratowałas Kubusia i jestes jego opiekunką. Bardzo się cieszę, że jednak Kubuś dom ma, choć nie bardzo rozumiem, co wyniknęło po drodze? Ale to chyba nie ma znaczenia, skoro domek jest.
W dalszym ciągu w takim razie kciuki za Kubusia w nowym domku.

[andzelika1952]

Ja napisałam o wcześniejszych rozmowach i ustaleniach z Zayl / tak sprzed 2 tygodni/. To już jest nieaktualne i Kubuś jest nadal u mnie.

[BOZENAZWISNIEWA]

Ustaliłam z Zayl ,że Kubuś pojedzie do nich jak tylko będzie transport. Jeśli się wahałam to tylko przez moment , i od dłuższego czasu było wiadomo ,że Kubuś jedzie do Warszawy. Czekaliśmy na wyjazd nie tylko ze względu na transport ale dlatego,że kotek którego ponoć Zayl już adoptował wcześniej miał być zaszczepiony. W tym czasie wyniknęło to co już wiadomo.
Sama nie wiem czy znajdzie się ktoś kto będzie chciał zrozumieć ,że Kubuś jest inny niż kociaki w jego wieku? Nie dlatego ,że tylko ja to rozumiem , ale ja widziałam w jakim był stanie , jakie miał obrażenia i co one spowodowały. Poznałam także jego charakter , zachowanie / inne, bo spowodowane chorobą / . Taki mały, niegroźny nerwusek.Gdybym miała pewność ,że komuś nie będzie to przeszkadzało , oddałabym go , ale muszę mieć pewność ,że będzie miał dobrze i zmiana otoczenia nie pogłębi jego "choroby". Zayl przyrzekł ,że im to nie przeszkadza i zapewnią Kubusiowi opiekę.

[mimbla64]

Andzeliko w poprzednich ogłoszeniach napisałam tak:

KUBUŚ
Kubuś został znaleziony na ulicy na początku października. Miał wówczas około 6 tygodni. Był praktycznie nieprzytomny, wychłodzony, z wstrząsanego dreszczami ciałka wydobywało się tylko czasem ciche kwilenie... Przez kilkanaście dni życie maluszka wisiało na włosku, jednak dzięki intensywnemu leczeniu udało się go uratować.
Teraz Kubuś w niczym nie przypomina tego zabiedzonego zwierzątka z ulicy – jako śliczny, wesoły chłopczyk wypatruje swojego kochającego domku! Apetyt dopisuje maluchowi, widać w nim wielką ochotę do życia. Być może wskutek choroby Kubuś gorzej widzi na jedno oczko (częściej odwraca się w lewą stronę), co nie przeszkadza mu być radosnym i rozbrykanym kocurkiem. Wydaje się jednak że i z tym oczkiem następuje poprawa. Na pewno Kubuś wniesie wiele uśmiechu w życie swojego opiekuna!

Telefon: 0 695-752-709

Bardzo bym Cię prosiła, o jakieś aktualności w sprawie Kubusia. Czy Kubuś był szczepiony. Czy to jest kotek specjalnej troski, czy już nie. Jak się zachowuje w stosunku do ludzi, czy lubi głaskanie, mruczy, przychodzi na kolana. Czy Kubuś lubi inne koty.
Jesli Kubuś nie ma już żadnych pozostałości zdrowotnych po swojej chorobie, to może zrezygnować z pisania całej jego historii. teraz jest to już przecież w 100% domowy kotek.

No i przydałyby się jakieś aktualne zdjęcia Kubusia, bo pewno kawaler urósł.