^^ KocI SzczEciN~~ /część 3

[e-dita]

To podwójne dno jest niestety mocno niestabilne

[agiis-s]

To podwójne dno jest niestety mocno niestabilne

mamy jeszcze przykrywki-można od biedy dorobić spody takie większe żeby się nie przewracały te budki

[e-dita]

Mi się wydaje, że te nasze budki, to takie letnie są, bo jednak te ścianki są cieniutkie.
Trzeba pokombinować jak ulepszyć nasze dzieło.

[kya]

A mnie sie ryczec chce,normalnie nie wiem co robic. Wrocilam kolo 19 do domu z pracy i zaraz polecialam do kotow. Nowy karmnik nie jest w stanie zabezpieczyc karmy przed ta zadymka. Budki sa tak zasypane ze snieg powpadal do srodka . Gdybym nie poszla do Bandyty to kot bylby uwieziony na amen w TOZowskiej budce . Sa takie zaspy ,ze nie daje rady tego wszystkiego odkopac. Koty sa glodne bo nie wszystkie przyszly a te ktore przybiegly to szybko uciekaly ,z reszta snieg zawiewal im w miski i po chwili wszystko bylo biale . Zaraz przebieram sie w suche ciuchy i dalej chyba pojde odkopywac budki .Z przerazeniem mysle o tym co zastane rano

[e-dita]

Byłam sprawdzić budki kocie koło bloku, w TOZowskiej dwójce jedna część wypełniona śniegiem, w drugiej siedziały stłoczone dwie kotki. Odgarnęłam i włożyłam im suche polarki. Jedyneczka naszej roboty też w śniegu była, z zewnątrz i wewnątrz. Jednak te budki powinny mieć przedsionek,albo jakieś drzwiczki. Co tu wykombinować

Może coś takiego?

http://www.allegro.pl/item887103574_anp ... nem_2.html

[kya]

Dopiero wrocilam . Jest tak silny wiatr,ze caly czas nawiewa snieg ktory juz lezy na ziemii .Buda Bandyty znowu byla zasypana .Bandyta uciekl stamtad bo miejscami jest snieg do samego tylka. Mam nadzieje,ze zaden kot nie wpadnie w taka zaspe. Jestem wykonczona ,mokra i rece mi odpadaja . Chyba bede musiala wstac o 5 ej zeby przed praca odkopac koty i jakos je nakarmic . Wiecie co? Ze nasze budki sa niedoskonale i nie maja daszkow to rozumiem,ale ze budy TOZowskie ich nie maja to juz zalamka . Wszystkie bluzy polarowe jakie mielismy w domu wynioslam dzisiaj do budek .Pol suszarni zawiesilam ,wszystko mokre co wyjelam z budek . Mam dosyc tej cholernej zimy.

[Iweta]

Byłam sprawdzić budki kocie koło bloku, w TOZowskiej dwójce jedna część wypełniona śniegiem, w drugiej siedziały stłoczone dwie kotki. Odgarnęłam i włożyłam im suche polarki. Jedyneczka naszej roboty też w śniegu była, z zewnątrz i wewnątrz. Jednak te budki powinny mieć przedsionek,albo jakieś drzwiczki. Co tu wykombinować

Może coś takiego?

http://www.allegro.pl/item887103574_anp ... nem_2.html

Moja znajoma robi takie "zasłony" do budek, nie wiem czy będę umiała wytłumaczyć. Kupuje takie foliowe koszulki na dokumenty ale nie te miękkie tylko takie bardziej sztywne. Przecina je od dołu, mniej więcej do 3/4 wysokości w takie szersze paski. Bierze dwie takie koszulki i każda nacina osobno, zeby nacięcia nie były w tych samych miejscach, potem spina koszulki ze soba na "spawie" w nie nacietej części (nakładając na siebie) i zszywkami lub w inny sposób mocuje do budek, lub okienek piwnicznych. Ona częściej mocuje w okienkach.
Zasłona taka jest przeźroczysta, więc koty nie boją się wejść a rozcięcia na tyle łatwo rozsuwalne, ze nie blokują wejścia. Mówiła mi ,że długo próbowała różnych rzeczy na zabezpieczenie wejść przed śniegiem i zimnem aż wymyśliła ten patent. Powiedziała, że sprawdza sie rewelacyjnie,chroniąc przed zimnem, wiatrem i opadami. Może spróbujcie z takimi osłonkami? Często widzę takie foliowe zasłony w sklepach przy drzwiach wejściowych, mozna takie kupić już gotowe ale jest to dużo, duzo drożej niż zakup koszulek na dokumenty, ale tez sa bardziej sztywne i koty mogłyby mieć problem z wchodzeniem do budek. Tylko trzeba pamietać, że to mają być te bardziej sztywne koszulki, nie te całkiem wiotkie.

To taki mało udany "podglądowy" rysunek

[kya]

W momencie kiedy kot bedzie wchodzil i wciagnie taka folie do srodka to np .deszcz bedzie splywal do budki jak po rynnie. W przypadku normalnego sniegu czy desczu daszek wystarcza a jak jest wiatr to nic nie pomoze .A ja ide zaraz odkopywac budki .W srodku pelno sniegu,moj wczorajszy wysilek nic nie dal . Podlamka .Polary jeszcze dzisiaj drogie w szmateksie ,musze czekac do soboty zeby kupic. Od wczoraj nie wiedze Menela i Wafla .Jak szlam zaniesc kolo 19 ej karmnik Menel pobiegl za mna mimo sniezycy .Martwie sie o niego czy gdzies nie wpadl gleboko w snieg Ja dzisiaj probujac dojsc do Bandyty wpadlam po sam tylek.

[e-dita]

Jeżeli zasłonkę zamontuje się od wewnątrz budki to nie powinien deszcz spływać, a jeżeli będzie zacinać w stronę wejścia to tak czy owak w budce jest mokro.

[Iweta]

Jeżeli zasłonkę zamontuje się od wewnątrz budki to nie powinien deszcz spływać, a jeżeli będzie zacinać w stronę wejścia to tak czy owak w budce jest mokro.

Tak jak napisałas , jesli jest zamontowane z zewnatrz deszcz spływa na ziemie. Żeby nie haczyło o rant budki i zasłonka wracała na swoje miejsce nie była np. wciagana do środka, folia musi być dobrze przycieta. Postaram sie później jeszcze raz wszystko dokładnie opisać.
Moja znajoma zabezpiecza tak budki od czterech lat, przez te lata wyłapała wszystkie niedoskonałości i ulepszyła zasłonki
Na pewno,trzeba kupić jak najgrubsze koszulki, ostatnio próbowała z taka specjalna folią kurtynowa ale powiedziała, ze za bardzo sztywnieje na mrozie.

[Iweta]

Więc teraz dokładnie napisze jak zrobić i zamontować zasłonke. Okazało się, że wystarczy jedna koszulka, bo i tak przecież jest podwójna.

Trzeba wybrać najgrubszą koszulkę twardą do dokumentów. Nacina się pionowo obie strony ale z przesunięciem w paski 8-10 cm. Wewnętrzną koszulkę trzeba naciąć tak, żeby paski swobodnie przechodziły w otworze wejściowym, zewnętrzna powinna przylegac do ścianki bocznej. Przy gęściejszych nacięciach jest zagrożenie, że kot przechodzac zostawi pasek skręcony i wtedy nici z izolowania.
Mocowanie na taśmie klejącej dwustronnej z boków i góry. Żeby być pewnym, ze nie odpadnie zamocowac jeszcze gwoździami albo długimi pineskami tapicerskimi.
Przyczepiona kurtynka na zewnętrznej ścianie napewno ochroni przed śniegiem i deszczem.

Dobrze jest boki i dół otworu wejściowego okleic starannie taśmą samoprzylepną szeroką, żeby kurtynka swobodnie przechodziła. Dłuższy bok koszulki po nacięciu też skleić ( Ona mam takie rozwiązanie, że koszulke wiesza pionowo to znaczy A4 z krótsza krawędzią na górze).

Najważniejsze - kurtynka musi być dokladnie dopasowana od dołu, nie może zachodzić na otwór, powinna być leciusieńka przerwa, między krawędzią otworu a kurtynką. Chodzi o to, żeby zawsze wracała do pionu, bo wtedy jest najmniejsza strata ciepła.
Żeby następną stratę ograniczyć przyczepić boki. Ważne jest, żeby warstwa od strony wnętrza była tak pocięta, żeby swobodnie mogła sobie "bimbać" , a zewnętrzna warstwa tak, żeby się opierała na bokach. Dlatego dobrze jest podkleić boki i przybić.
Najbardziej ruchomy powinien być środek. Koty szybko uczą się przechodzić miedzy paskami.
Podsumowując - najważniejsze, żeby dół był swobodny a 3 boki doklejone.

[e-dita]

Iweta, a masz może jakąś fotkę budki z takim zabezpieczeniem wejścia?

[Iweta]

Iweta, a masz może jakąś fotkę budki z takim zabezpieczeniem wejścia?

Ja nie mam żadnego zdjęcia, ale moze jutro uda mi sie załatwić zdjecie okienka zabezpieczonego kurtynką

[kya]

Czy mamy jakiegos malego kociaka szukajacego domu? Pan zadzwonil dzisiaj do mnie ,niestety szuka malego a nie doroslego

[Istna]

E-dita ma - 5-miesiecznego Chętnie sie pozbędzie