» Śro sty 27, 2010 20:22
Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.
Witam. na początku wypada się przedstawić, jestem nową opiekunką Dexa. Nie przepadam za wypowiadaniem się na forum, ale uważam, że pani Mirka robi tyle dobrego, że nie powinniście jej krytykować, opieka nad tyloma kotami to rodzaj poświęcenia, ja mimo, że kocham koty nie zdobyłabym się na taki krok.
Co do ostatnich wieści, nie chodzi o długość życia ale jego jakość.
Co do psełdonaukowych wypowiedzi żywcem wyjętych z internetu. Wyniki badań to nie wszystko, z kotami jak z ludzmi każdy jest inny, każdy inaczej znosi cierpienie, ból i zabiegi.
Z szacunku dla pracy pani Mirki i tego co robi, zanim wpiszecie głupią wypowiedz zastanówcie się, możecie kogoś urazić. Pozdrawiam