Biały Yeti - już w nowym domku

» Pon sty 25, 2010 9:41 Biały Yeti - już w nowym domku

Biały kocurek znowu szuka domu.
Trafił do mnie wczoraj wieczorem po informacji że za chwilę wyleci przez balkon.
Komentować tego nie będę, na ulicy przy mrozie -25 nie miałby żadnych szans.

Jest przerażony, siedzi w kąciku w łazience i przeraźliwie płacze, boi się mnie i moich kotów. Pilnie szukamy domu i odpowiedzialnego dużego.
Link do poprzedniego wątku kocurka:
viewtopic.php?f=1&t=80041&hilit=+bia%C5%82y

Teraz ma ok 3 lat, jest śliczny czysty, puchaty, wykastrowany, zaszczepiony.

matko, maluszek biedny

a żesz

a. oczywiscie pomogę z ogłoszeniami

tylko on pewnie musi odrobine dojść do siebie...

Dziękuję, nie wiem jak zabrać sie do ogłoszeń.

Yetuś jest strachliwym kotem i chyba im szybciej znajdzie się w nowym i spokojnym domku tym lepiej dla niego.
Moje potwory siedzą pod drzwiami do łazienki i drapią, Mruś syczy - prawie mu sie paszcza nie zamyka.
A Yetuś mnie nie lubi, bo to ja grzebałam mu w uszach, obcinałam pazurki i odwiedzałam jak jego pan wyjeżdzał.
Jak otwieram drzwi to wydziera się jakbym go ze skóry obdzierała.
Obejrzałam go, poza strachem nic mu nie jest.

Nowy domek będzie musiał mieć sporo cierpliwości i spokoju i najlepszy byłby bez kotów.

dobrze, to postaram się wieczorem skleić jakieś ogłoszenie z tych zdjęć, których tak dużo na wątku Yetusia, akurat się nadadzą, no co za sarkazm losu

tylko mi wyślij proszę na PW Twoje dane kontaktowe, e-mail i/lub nr telefonu

oto nieco zdjęć Białego, jeszcze z poprzedniego domu

śliczny zwierzak

Proponuje jak najszybciej ten "wspaniały" domek umieścić na czarnej liście!!!!
Tacy ludzie nie powinni mieć nigdy więcej zwierząt, srajna nieodpowiedzialność!!!! :evil:

Mam nadzieję , że kotuś znajdzie dobry domek.... biedactwo :cry:

Biedak

to już drugi dom który go porzuca

Oby ten kolejny miał więcej uczucia i miłości.

zrobiłam Yetusiowi allegro, postaram się też wrzucić go dziś/jutro na inne serwisy, napisałam tez o nim na facebooku.

on jest taki śliczny, że mam go ochotę schrupać i wyobrażam sobie to mięciusie białe futerko, które bym zacałowała na śmierć :wink:

. no ale niestety

Wczoraj Yetuś pozwolił sobie wyczesać futerko, przez chwilę nawet wystawił brzuszek do głaskania. Ale jeden Mrusiowy syk zza drzwi i Yetuś z płaczem uciekł za pralkę i już nie wyszedł.

On naprawdę potrzebuje domu bez kotów lub z wyjątkowo spokojnym.

Yetuś nie je, myślałam że po pierwszym ataku paniki zbliży się do misek ale minęło już 2 dni i nic się nie zmienia.

Nie wiem co robić, próbować karmić go siłą?

myślę, że jeżeli próbowałas już różnych smakowitych i pachnących świństw z whiskasem włącznie i nadal nie je zupełnie nic, no to trzeba przejść na rozwiązania siłowe niestety

do rozwiązań siłowych najlepszy jest Convalescence Support Royal Canin w proszku, do rozrabiania z woda - nabierasz do strzykawki i delikatnie do paszczy

taka głodówka jest niebezpieczna dla wątroby

pewnie stres go wykańcza, biedaka

Próbowałam Orijena rybnego, Royalka dla kociaków, Whiskasa, jogurt, tuńczyka, pomysły mi sie kończą... jogurtem i tuńczykiem pluje, chrupki wcisnęłam aż 3 i pare kropli wody, które zlizał ze swojego nosa.
Yeti wyje przy tym strasznie, prawie nie przestaje. Pod drzwiami wyje Mruś, Mruś zaczyna szaleć, drapać, Ruda dostała pazurami po uchu. Brakuje mi tylko kartki na drzwiach od sąsiadów a całe kocie towarzystwo wystawię na balkon dla przewietrzenia łebków i nabrania rozumu.

Mam dość i nikt nie jest Yetim zainteresowany (usłyszałam że jeżeli 2 raz stracił dom to znaczy że z tym kotem jest coś nie tak).

a masz możliwość kupić Feliwaya? na pewno trochę by to uspokoiło atmosferę...

współczuję strasznie tego stresu z awanturującymi się kotami

cholera...
a domek skoro był Domkiem czas jakiś czamu chciał kota balkonem wywalić?

Biały Yeti - już w nowym domku

Kto przegląda forum