Bardzo jestem zadowolona z odzewu na opisaną sutuację kotów z plaży.Faktycznie widuję osoby,które dokarmiają te koty,i z tego powodu jestem zadowolona.Nie wiem skąd u niektórych osób wzieło się przekonanie że traktuję innych karmicieli lekceważąco,nic takiego w moim liście nie napisałam.Tytuł jest może trochę mylący, ale jest on nie pisany przeze mnie.Co do karmienia tych kotów to z tego co zaobserwowałam, regularnie raczej niewiele osób dokarmia te kociaki.Mam kontakt z dwiema paniami,które co kilka dni faktycznie dokarmiają tę gromadkę.Wcześniej pewne małżeństwo też regularnie je dokarmiało,ale od dłuższego czasu już tego nie robią.Odnośnie wspomnianej całorocznej restauracji to pozory bardzo mylą,mają tam psa,którego karmią,facet,który się tym psem zajmuje jest bardzo negatywnie nastawiony do kotów.Miałam już z nim kilka razy sprzeczkę,również pewna starsza pani ,którą tam często spotykam,też się z nim kłóciła,była w sytuacji kiedy ten pan wypuścił psa i ironicznie mówił żeby piesek sobie podjadł,kiedy ten zjadał jedzenie kotom.Jest tam jeszcze jeden starszy mężczyzna,który mieszka tam na stałe,sprząta wokół teren,ma na imię Andrzej,on faktycznie pomaga kotom na ile może.Pragnę poinformować że moja rola nie kończy się na dokarmianiu,leczę te koty,kiedy trzeba wożę do weterynarza,podaję tabletki antykoncepcyjne oraz zapewniam DT,oddaję do adopcji,po uprzednim odrobaczeniu i wyleczeniu,jeśli zachodzi taka konieczność.Piszę o tym wszystkim nie dlatego żeby się chwalić,chodzi mi tylko o to żeby inni użytkownicy forum mieli prawdziwy pogląd na sytuację.Jeszcze raz nadmieniam że nie było i nie jest moim zamiarem lekceważenie innych karmicieli,wręcz przeciwnie, z każdej pomocy jestem zadowolona.Wczoraj byłam w Urzędzie Miejskim w Gdańsku,mam zapewnienie że będą tam postawione nowe budki przez miasto.Jeżeli ktoś chce pomóc w adopcji lub zapewnić dom tymczasowy proszę o kontakt bezpośrednio do mnie;507 557 094;alajaskiel@wp.pl Pozdrawiam innych kociarzy!!!
