

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
rybcie pisze: Ale ja się nie chciałam wymądrzaćtylko pocieszyć szybenkę
rybcie pisze:Czy szczepiłaś Nikusię?... Duże ma te zmiany (powierzchniowo)?... My się w jakieś 2,5-3 tygodnie uporaliśmy więc trzymam kciuki! Będzie dobrze!
pisiokot pisze:Kąpiel powinna spowodować, że to co ma odpaść odpadnie, wymyje się też ta złuszczona skóra.
mokkunia pisze:Też kiedyś rwałam sobie włosy z głowy i beczałam przez grzyba u moich kotów. Teraz się z tego śmiejęi zobaczysz u Ciebie też tak będzie.
kropkaXL pisze:Widzisz?-udało się!
Dasz radę i dwa następne razy,a jaka będziesz dumna,że grzybola zwalczyłas!
Cameo pisze:Niki spędziła 1,5 roku w schronisku i nie złapała grzyba, co to za cholerstwo siedzi na tych biednych kotach![]()
...Poszczepiłam koty Felisvac'iem, zagrzybione koty dostają co kilka dni Imaverol (ale nie kąpie, bo Iskierki nie da się nawet wsadzić do wanny) tylko smaruje zagrzybione miejsca, ten Clotrimazol też mam, i smaruję. Koty są cały czas na Orungalu i Scanomunne.
Trzymam za Was kciuki, już nawet nie wiem co napisaćprzepraszam...
pisiokot pisze:To ja ciągle Agę zasypuję swoimi dobrymi radami, do znudzenia
pisiokot pisze:Nie ma chyba sensu kupowania aż tak drogiej szczepionki, grzyb nie jest rozległy. Myślę, że kąpiele, smarowanie i potem felisvac albo biocan wystarczą.
szybenka pisze:....ale po chwili już wiedziała gdzie jestNawet z pół godz. bawiłyśmy się
ale dotykac się nie pozwalała. Potrzeba pieszczot jest jednak silniejsza. Przy jedzeniu mogłam ją prawie swobodnie głaskać.
Teraz śpi na fotelu w kuchni i też oddała mi swój brzuszek, od razu
Cameo pisze:Kiedy stwierdzono tego grzybola? ma takie zmiany na skórze jak Aluś?
szybenka pisze:Nikunia przez noc chyba zapomniała o wczorajszych nieprzyjemnościach,
(...) Wszystkie leki zażyte. Miejsca chore maścią wysmarowane. Walka trwaNie damy się!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 35 gości