Tytek wiecznygilarz Margolcia Juz Po Operacji .

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 26, 2010 13:46 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

dorcia44 pisze:Greta bo życie pisze scenariusze które nie zawsze po naszej myśli... :cry: i nic na to poradzić nie możemy ,do przodu trzeba ,tak każdy mi mówi ,a ja mam wrażenie że stoję w miejscu (w najlepszym wypadku .).bo chyba nawet się cofam :|

Wiem, Dorciu, też tego doświadczyłam... czasem nie wiadomo, jak w ogóle dalej żyć... jak wstać z łóżka co rano... :( Mnie bardzo zwierzaki pomagają, we wszelkich smutkach.
Czy masz zapas węgla? Bo słyszałam, że ludzie w kolejkach stoją, nie zaopatrzyli się na takie mrozy.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto sty 26, 2010 16:11 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

nie mam zapasu :cry:

mi też zwierzaki bardzo pomagają ,one mnie mobilizują do życia ,tak naprawdę nie wiem co bym bez nich zrobiła .

a wody nie ma i na razie nie będzie ,psychicznie się łamie ,znów. :cry:

trzeba kuć całe ściany
nie wie kiedy przyjdzie bo ma tyle roboty.
a dom jest z właścicielem to on już nie wie czy w ogóle będzie robił...

dość

zewsząd same problemy :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 26, 2010 18:43 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

Czemu trzeba kuć ściany? Czy rura w ścianie pękła, czy tylko zamarzła?
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto sty 26, 2010 22:32 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

trudno mi zrozumiec tego hydraulika :?
mówi że może się zapchało przy wodomierzu ,lub gdzies pomiędzy....

znów nie mam jak się wykąpać
,nic to ,jakoś będzie.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 26, 2010 23:01 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

zapraszam na kąpiel do mnie, saunę tez mogę włączyć :D
no i naleśniki byś mi przywiozła :P
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Wto sty 26, 2010 23:20 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

nie ze mną takie numery :twisted:
brudem zarosnę a poczekam i u siebie się wykąpie :evil: :wink:

idę pod kołderkę ,dobrej nocki.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 26, 2010 23:27 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

gdybyś nie miała naleśników to bym nie przyjechała, spoko :P
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Wto sty 26, 2010 23:51 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

łobuz jesteś ,a ja myślałam że ty do mnie z sympatii :placz:

przecież już śpię :mrgreen:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 27, 2010 7:38 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

witaj Dorciu,
Z pozytywów, to jest zdecydowanie cieplej:)
Wczoraj o tej porze u mnie bylo -22, dzisiaj -13.
Z negatywów, nadal szukam pracy:(
Karolina

karolinah

 
Posty: 7630
Od: Wto gru 05, 2006 17:05

Post » Śro sty 27, 2010 8:14 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

witam
u mnie tez - 16 ( wczoraj -28)
pale w piecu od 5 rano, pewnie uda mi sie wrócić do +22 stopni w domu ( wczoraj wieczorem 18)
pada snieg :?
też szukam pracy, ciężko mam, bo wymyśliłam sobie ze chce być traktowana jak człowiek :ryk:

pozdrawiam machając przewiana i skostniałą łapką
( mój wóz zamarzł, chodzę do sklepu pieszo 2 km, stad to skostnienie)

gośka i zwierzyniec :)

 
Posty: 405
Od: Sob cze 28, 2008 19:57
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sty 27, 2010 9:56 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

witam, trzymajcie dzisiaj po 17 kciuki - idę do adwokata w sprawie ZUS-u Dorci :)
gosia i zwierzyniec :) zastanawiam się dlaczego nie mogę oglądać Perełki na dogo, wcześniej mogłam chociaż wchodzić na dogo, ale nie mogłam pisać, a teraz nie wyświetla mi się ten link - może jest jakiśb inny link do Perci?

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 27, 2010 10:13 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

dzień dobry słoneczka ,jak dobrze że jesteście :D :oops:

Karolinko spokojnie ,mądra ,zdolna ,młoda ,ładna ...jeszcze troszkę i będziesz miała super pracę.
i trzymam za to mocne kciuki . :ok:

Gosia ,Ty jesteś bardzo dzielna dziewczyna i pomyśleć że nie chciałam ci dać Perełki :oops: a teraz jestem pełna uznania dla ciebie. :D

Elu ,trzymam tak mocno ,w środku że aż chwilami cała skwiercze ,bo tak bardzo bym chciała ,ale wiem że z ZUS jest bardzo trudno wygrać ,bynajmniej tak mi mówiło parę osób ,nie wiem czy w formie pocieszenia :twisted:

ale pamiętaj że jestem ci tak bardzo wdzięczna za Twój czas poświęcony za tą walkę o moje lepsze jutro za wszystko.

wody nadal brak ,dziś zadzwonię do administracji ,mam dość. :evil:

złapałam szczarza na gorącym uczynku ,Poncia :twisted: :evil: :x

acha ,mróz zdecydowanie mniejszy żadnego psa mi dziś nie wygło :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 27, 2010 10:55 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

Kaja888 kciuki trzymam

linkiem do dogo nie służe, gdyż nie posiadam, po remoncie dogo, przenosinach i kłopotach z forum odpuściłam sobie i nie uzupełniam wieści

mogę tutaj się rozwinąć, potem sie wytnie coby wątku nie zaśmiecać.

Percia w super kondycji, fika biega i obszczekuje wszystkich przechodniów ( 2 szt dziennie)
przybrała na wadze, ale nie jest ociężałą małą zjadaczką wszystkiego, łazi na długie spacery ( 3-4 razy dziennie po 500m w jedna stronę) i nie męczy się, atakuje indyki i małe cielaki, kurczaki uciekają same na jej widok. Najbardziej buszuje u sąsiada, który ma z niej niezły ubaw ( gdyż ja drobiu i cieląt nie posiadam). Na tych spacerach na początku pobytu Axel wysiadał, teraz już dorównuje jej kondycja, biegają razem, bawią się, przeskakują przez kretowiska, przez koty.
Obrazek
ze względów praktycznych trochę wyciachałam jej włoski, bo bardzo ciągnęłam ją podczas czesania i patrzyła na mnie takim wzrokiem... ze no musiałam. tym bardziej ze czesanie 2 psów zajmowało mi 2 h, a ponieważ tyle nie miałam, czesaliśmy się coraz rzadziej, co skutkowało większymi dredami i większym wyrzutem w oczach. Ale taką kocham jeszcze mocniej.
Obrazek

a ogólnie to perła po spacerach, całymi dniami wyleguje sie
Obrazek

Dorciu,tak mi wczoraj d...zmarzła, ze dzis poprosiłam o chleb sąsiada, wóz jego jest benzynowo/gazowy i odpala. u mnie filtry pozapychane, bo odpalam, ale paliwa nei podaje za duzo i jazda jest ryzykowna. Ale jakie widoki miałam, skąpane w słońcu nieskalane równiny ( no przeszłam z psami i już były skalane), stado saren wygrzebujących sąsiadowi oziminę spod śniegu ( byłam obok 10 m, wtedy zapomniałam ze nie założyłam rajstop pod spodnie) . Warto sie przejść. Tylko inaczej jest jak sie chcesz przejść, a inaczej jak nie masz wyjścia.

Pozdrawiam i kciuki trzymam.

gośka i zwierzyniec :)

 
Posty: 405
Od: Sob cze 28, 2008 19:57
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sty 27, 2010 12:12 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

Gosiu ,a nie miałaś przypadkiem aparatu ze sobą co by zrobić parę fotek :?: :?: :?: :?:

wiem jak się idzie z przyjemności ,a jak z konieczności :lol:

Axel to reproduktor przywieziony we wrześniu z hodowli która się ustawicznie zmniejsza.
z tej samej z której teraz również mam szansę coś zabrać i oby .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 27, 2010 12:18 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

no jakbym poszła na spacer, to miałabym aprat, a tak szłam po chleb...nie przypuszczałam. a ze szłam bez okularów myślałam ze to jakieś krowy, dopiero jak bliziutko sie znalazłam zobaczyłam piekne wielkie i ździwione oczęta. One piękne sa, a mają takie super białe kuperki. Jak sobie o myśliwych przypomnę, to mnie krew zalewa.

gośka i zwierzyniec :)

 
Posty: 405
Od: Sob cze 28, 2008 19:57
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Manuelowa, nfd i 188 gości