Georg-inia pisze:atla pisze:Inga była dziś w lecznicy, ale nie pisała nic o Florku. ale z nim nie jest dobrze: chłpak nie je, siedzi nieruchomo... strasznie mi go szkoda...
Florek zjadł. Znaczy może nie zjadł sam, ale Ania wepchnęła w niego dużo puszeczki hillsa i nie zwymiotował. Poza tym podobno potrafi sam się położyć, jeszcze w sobotę, jak próbowałam go dotknąć zwyczajnie się przewracał...
Przytrzymałam go do pobrania krwi na PCR. Ania daje mu jednak szansę.![]()
krew pójdzie do badania, żeby wykluczyć bądź potwierdzić FIV. Na wynik czeka się niestety 10 dni. Samo badanie też jest drogie. Potrzebujemy pieniędzy![]()
Ten kot jest takim przytulakiemmęczyłyśmy go, a on mruczał cały czas
krew jest bardzo, bardzo rzadka i bardzo jasna...
nie ma krzepliwości
bardzo się cieszę z szansy Florka
on ma wielką wolę życia
bo pamiętam jak już raz
zmartwychwstał wyglądał jakby umarł
a później chodził sobie na tych chudych nóżkach i się domagał głasków