Niki na swoim (FeLV) - znów problem behawioralny?

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 25, 2010 9:21 Re: Niki na swoim :)

No nie można być złej! :D :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto sty 26, 2010 15:41 Re: Niki na swoim :)

Niki ma grzybicę :( :( :(

Mam ją wykapać lub spryskać sprayem Imaverolem. Spróbowałam sprayem i porażka. Zwiała mi i siedzi wystraszona w kuwecie. A jak ją wykąpać? 8O To jeszcze gorsze. Jak to zrobić?

Potem mam smarować Clotrimazolem (tylko czy da do siebie podejść?). I mam jej dawać 1/2 łyżeczki Omegan.

Dlaczego to musiało się przyplątać, teraz kiedy była coraz spokojniejsza i szczęśliwsza? Znów stres, a moja nieudolność powoduje w niej większy strach :( Płakać mi się chce.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto sty 26, 2010 16:15 Re: Niki na swoim :)

Szybenko,jaka nieudolność?! Co Ty opowiadasz? Żeby wszystkie domki takie były! :1luvu:
Qrczę, grzybicę, to niefajnie. :roll: Trzeba więc znowu troszkę wysiłku i cierpliwości.Kochana, poradzisz sobie. Zwalczycie świństwo. Biedna Nikusia, nie wiem, co poradzić..Bedę trzymać kciuki.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto sty 26, 2010 16:26 Re: Niki na swoim :)

szybenka pisze: Płakać mi się chce.


Aga, nie rycz. To wszystko tylko tak strasznie wygląda. Dasz radę.
Spryskiwanie jest łatwiejsze, bo możesz to zrobić sama, do kąpieli potrzebujesz pomocy (instrukcję kapieli masz na pw).
Pewnie nie widziałaś jak spryskuje wet. Ja też tak robiłam. Łapiesz kota za skórę na karku lewą ręką (w prawej masz spryskiwacz), podnosisz, tak żeby ledwo dotykał tylnymi łapkmi ziemi i nie odbił Ci się do ucieczki i pryskasz całe ciało, dokładnie. Plecki, boki, łapki. Może Ci się to wydać okropne, taki chwyt, ale kota to nie boli. Ważne jest, żeby działać zdecydowanie i szybko, taka błyskawiczna akcja minimalizuje koci stres. Gdy się rozczulasz nad biednym koteckiem, przeciągasz sprawę, to kot bardziej stresuje się Twoimi kombinacjami niż tym zabiegiem. No i jest niebezpieczeństwo, że da nogę.
Musisz ją mocno potrzymać, bo wiadomo, że jak na nią (czy na jakiegokolwiek, najspokojniejszego kota) zacznisz psikać to spyli, gdzie pieprz rośnie. Potem niech się obraża, ale będzie już popsikana.

edit: ja bym to robiła w łazience, bo jakby się wyrwała to ją ponownie złapiesz.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 26, 2010 16:35 Re: Niki na swoim :)

Jestem załamana :( :( :(

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Wto sty 26, 2010 17:29 Re: Niki na swoim :)

szybenko, ja doświadczenie mam niewielkie, ale niegroźną grzybicę mam za sobą. Nie martw się, dasz radę! Czy szczepiłaś Nikusię? Jest taka szczepionka p.grzybiczam która bardzo wspomaga leczenie. Jedna dawka 30 pln, szczepi się 2 x. Po pierwszej najczęściej występują nowe ogniska, u nas to były małe 2-3 dodatkowe plamki na główce. Po jakiś 14 dniach ponawia się szczepienie i wtedy kocio zyskuje odporność i zwalcza wroga ;). Teraz muszę lecieć, ale będę zaglądać i podpowiadać w miarę możliwości. Duże ma te zmiany (powierzchniowo)? Ja miałam je smarować, nie lać całego kota, ale co wet to praktyka pewnie.
My się w jakieś 2,5-3 tygodnie uporaliśmy więc trzymam kciuki! Będzie dobrze!
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 26, 2010 17:43 Re: Niki na swoim :)

szybenka pisze:Niki ma grzybicę :( :( :(

Mam ją wykapać lub spryskać sprayem Imaverolem. Spróbowałam sprayem i porażka. Zwiała mi i siedzi wystraszona w kuwecie. A jak ją wykąpać? 8O To jeszcze gorsze. Jak to zrobić?

Potem mam smarować Clotrimazolem (tylko czy da do siebie podejść?). I mam jej dawać 1/2 łyżeczki Omegan.

Dlaczego to musiało się przyplątać, teraz kiedy była coraz spokojniejsza i szczęśliwsza? Znów stres, a moja nieudolność powoduje w niej większy strach :( Płakać mi się chce.

Kurczę no!
Pewnie sters spowodowany zmianą miejsca wywołał grzyba-przetrwalniki gdzies tam przeżyły i zaatakowały Nikusię!
Szybenka-nie płacz-dasz radę!
Podawaj immunostymulatory,smaruj i czekaj cierpliwie!
A my tu wszyscy kciukole za Ciebie będziemy trzymać! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto sty 26, 2010 17:44 Re: Niki na swoim :)

Olbrzymie kciuki!!!!!! Zwalczysz to świństwo! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto sty 26, 2010 18:55 Re: Niki na swoim :)

rybcie pisze:My się w jakieś 2,5-3 tygodnie uporaliśmy więc trzymam kciuki! Będzie dobrze!


Gosiu, Agnieszka wie jak sobie radzić, wymądrzam się jej nieustannie na pw :wink:. Ma też swojego weta.
Zmiany u Niki są stosunkowo niewielkie, jest kilka miejsc w okolicach karku i na reszcie ciała widać sporo złuszczonej skóry, co wygląda jak łupież. Może tam też kryją się ogniska grzybicy. Szybenka była u weta, dostała imaverol, spróbuje wykąpać Nikisię. Kąpiel powinna spowodować, że to co ma odpaść odpadnie, wymyje się też ta złuszczona skóra.
Czekam niecierpliwie na jej relację :D.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 26, 2010 18:57 Re: Niki na swoim :)

Oby się udało wykąpać Nikunię!-mam nadzieję,że krew się nie będzie lała(oczywiście z Szybenki)
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto sty 26, 2010 19:58 Re: Niki na swoim :)

pisiokot pisze:Gosiu, Agnieszka wie jak sobie radzić, wymądrzam się jej nieustannie na pw :wink:. Ma też swojego weta.
Zmiany u Niki są stosunkowo niewielkie, jest kilka miejsc w okolicach karku i na reszcie ciała widać sporo złuszczonej skóry, co wygląda jak łupież. Może tam też kryją się ogniska grzybicy. Szybenka była u weta, dostała imaverol, spróbuje wykąpać Nikisię. Kąpiel powinna spowodować, że to co ma odpaść odpadnie, wymyje się też ta złuszczona skóra.

Ale ja się nie chciałam wymądrzać :( tylko pocieszyć szybenkę:
szybenka pisze: :( Płakać mi się chce.

że wszystko jest do pokonania
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 26, 2010 20:05 Re: Niki na swoim :)

Niki wykąpana, pomogła mi siostrzenica, ale moje Słoneczko było jak trusia. Krwi nie było. W ogóle żadnej agresji nie było, tylko strach, WIELKI strach. Tak bym ja teraz wycałowała :1luvu: a ona siedzi skulona mokra w łazience z włączoną farelką (suszarki się bała). Trzęsie sie cała, raczej ze strachu. i nie wiem czy lepiej ją zostawić, czy być z nią.
Na tyle co pozwoliła się obejrzeć - bo jest okropnie wystraszona i wygląda jak jej połowa, tak się skuliła - to odpadły jej 3 strupy, kt. wcześniej widziałam. Czy było coś jeszcze, nie wiem. Okropnie jej sierść wychodziła, już od 2 tyg., ale początkowo interpretowane to było stresem. Od 2 dni przy głaskaniu miałam całe dłonie oblepione i wychodziły małe kłaczki z suchą skóra na końcu (zbierałam je dla weta). Wczoraj wieczorem wyszedł jej kłaczek wielkości prawie małego palca. I mnóstwo jakby łupieżu.
Niech wyschnie, wypuszczę ją i nie wiem gdzie się zaszyje. Dam jej spokój, ale z daleka będę patrzeć i gadać - może wybaczy... ;) Ale tych kąpieli ma być jeszcze 3 :( Ona mnie znienawidzi. Ile trzeba będzie czasu, aby odbudować zaufanie... Ale będę cierpliwa, warto, bo już mi Nikunia pokazała ile piękna i słodyczy w niej drzemie :1luvu:
Podłogi zdezynfekowane. Jak wypuszczę Niki z łazienki, będzie pranie koców, narzut, ręczników, itp. Czy prac też zabawki, czy to przesada?
Idę, bo Nikusia cichutko miauczy...

Rybcie, nikt się tu nie wymądrza, każda rada dobra - ja się cieszę, że jesteście ze mną :)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto sty 26, 2010 20:08 Re: Niki na swoim :)

ale się cieszę, że tak ładnie poszło :)
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 26, 2010 20:10 Re: Niki na swoim :)

Szybenka, będzie dobrze :ok:
Niki na pewno Cię nie znienawidzi.
Koty są mądre, one wiedzą i rozumieją, że to wszystko dla ich dobra. Ja tak uważam i wierzę w to i mam na to dowody :mrgreen:

Też kiedyś rwałam sobie włosy z głowy i beczałam przez grzyba u moich kotów. Teraz się z tego śmieję ;) i zobaczysz u Ciebie też tak będzie.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto sty 26, 2010 20:15 Re: Niki na swoim :)

Widzisz?-udało się!
Dasz radę i dwa następne razy,a jaka będziesz dumna,że grzybola zwalczyłas!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, pibon, Silverblue i 56 gości