joluka pisze:o nie - ja się chyba nie nadajękażde zwierzę oddawane opłakałam tak, że chora byłam
mój mąż za każdym razem grozi, że więcej żadnego przygarniania nie będzie, bo potem ma w domu włoskie płaczki przez parę dni (ja + dwie córki...)
Ojej
Mnie tam Balbina (oraz cudownie błogi spokój, jaki po nim nastał

każde zwierzę oddawane opłakałam tak, że chora byłam
mój mąż za każdym razem grozi, że więcej żadnego przygarniania nie będzie, bo potem ma w domu włoskie płaczki przez parę dni (ja + dwie córki...) 





















