Test PARVO, dodatkowo nie ma temperatury, wczoraj też nie miał i już wczoraj chciał jeść, rzuca się wręcz na jedzenie, tzn. próbuje bo musi mieć dietke.
Test Giardia SNAP ujemny.
Przyczyna dolegliwosci jest inna, wręcz typowa, w małej ilości kału znaleziono liczne jaja Taxocara cati. Według osób które mi kotka przekazywały był rzekomo odrobaczony. Przestraszyłam się, że panaleukopenia bo jego choroba zbiegła się w czasie z chorobą kotka, który nam odszedł bardzo nagle i niespodziewanie, nawet nie zdążyliśmy zrobić badań. Z racji tego, że był odizolowany od rudaska jedyny wirus jaki podejrzewałam, że mógł się przedostać do pokoju to panaleukopemia. Może przereagowałam ale musiałam wiedzieć na 100 % czy mam panaleukopemie w domu czy nie.
Objawy były, czasowy brak apetytu, wymioty koloru krwistego i wodnista kupka koloru krwistego, senność, zmęczenie, apatia, temperatura w normie.
Robaki przyczyniły się do powstania stanu zapalnego, który po przegłodzeniu i prawdopodobnie antybiotyku już wczoraj w nocy zaczął się polepszać. Podejrzewaliśmy nietypowy przebieg panaleukopemii ze względu na szczepienia wykonane ok. 2 tyg. temu, myśleliśmy o podaniu caniserinu by kotka ratować, na szczęście nie było to konieczne.
Link:
http://img215.imageshack.us/img215/2444/obraz057g.jpg