Biedne Wiejskie Koty-tu nas już nie ma ,zamykamy

dzieńdoberek wieczorny

buziaczki

katarzyna1207 pisze:Ok ... mówisz i masz .... Rude doopsko oddaję za darmo.... GRYZIE ... oczywiście z miłości i mrucząc na cały dom... Z puchaczem jak zdążę to jutro jedziemy do dr Neski, Rubenal już bierze ... sama podsunęłam vetowi, że może by ... A ma się tak sobie, nie bardzo chce jeść, pić, sikać ... wpycham strzykawą...

Kasiu ja wierzę że przyjdzie poprawa i sam zacznie jeść
Trzymam za badania :ok:

a jest na kroplówkach?

alus1 pisze:
Kociama pisze:Nosek
tatusiowy synek

o mamuśku

ten to ma dobrze co?

dune pisze:dzieńdoberek wieczorny buziaczki

buziole Słońce :1luvu:

martwiłam się o Ciebie

Kociama pisze:
alus1 pisze:
Kociama pisze:Nosek
tatusiowy synek

o mamuśku

ten to ma dobrze co?

oj ma, ma Słoneczko śliczne :1luvu:

annette88 pisze:
Kociama pisze:
annette88 pisze:A mi się chce Kociamowego placka !!

Martwię się, że tak zimno u was oddałabym wam swojego ciepła z mieszkanka myślę o tych biednych zwierzątkach na podwórzu, jak musi im być trudno.. moja Melka się grzeje na podlodze przy kaloryferze

Anetko toż jak przyjedziecie to najesz się placków do syta
o tak znimno strasznie u nas
boję się nadchodzącej nocy bo mimo ze palimy w piecu to ten stary dom szybko traci ciepło

jak w domu mielismy piec, to poranki zima byly okropne.. teraz mam caly czas cieplutko

bardzo się cieszę ze nie marzniecie

Kociama pisze:
dune pisze:dzieńdoberek wieczorny buziaczki

buziole Słońce
martwiłam się o Ciebie

Nie martw sie nu nu nu

(dziękuje

)
malo masz do martwienia?
Jeja u Was tez tak zimno? :roll:

Mścisław [']21.10.2010 Konstancja ['] 14.08.2017

Piece to jednak nieciekawy sposób grzania. Pamiętam, jak dawno temu w domu rodziców były piece, niestety do rana było wręcz lodowato. Wtedy uskuteczniałam galopy do kuchni, bo tam było cieplej :strach:

A potem zrobili C.O. i nagle standardem w zimie stało się +24 - +26 stopni.

Kociamko to in wsiadaj w pociąg i przyjeżdżaj do mnie,OGRZEJESZ SIE ,tylko Suleńkę weż ze sobą i ten gar bidżisu :mrgreen:

Niedługo mam imieniny to by my winko jakie obaliły :1luvu:

alus1 pisze:
Kociama pisze:Nosek
tatusiowy synek

o mamuśku

Tylko tatuś ni mo cyca. :wink:

cudne zdjęcia, kociaste wyglądają na przeszczęśliwe.
Jak czytam o tym zimnie to strasznie mi przykro, w domu rodziców też było raczej zimno - duże pomieszczenia, stare okna wiec wiem jak to jest. W czasie jak był piec na węgiel to było całkiem kiepsko ale nie tak jak u Was. U mojej siostry świetnie grzeje koza na drewno. Sto razy lepiej niż kaloryfery. Stoi w centralnym punkcie i ciepłeko się rozchodzi po całym mieszkaniu. Pewnie Wam by się taka koza przydała choć w jednym pomieszczeniu. Bo kaloryfery to czasem niby grzeją ale to ciepło gdzieś ucieka. I okna ja są nieszczelne to jest też masakra. Ja zawsze swoje zaklejałam taśmą malarską. Były takie podwójne, osobno zewnętrzne i wewnętrzne i jak się obydwa zakleiło to fajnie uszczelniało i przestawało tak wiać.

Trzymam kciuki za wiosnę, zdrowie i wszystkie inne sprawy.

Ja chcę wiosny! U nas wczoraj ok. 21 było 19 stopni na minusie...

brr.. witamy się ! :ok:

ewung pisze: U mojej siostry świetnie grzeje koza na drewno. Sto razy lepiej niż kaloryfery. Stoi w centralnym punkcie i ciepłeko się rozchodzi po całym mieszkaniu. Pewnie Wam by się taka koza przydała choć w jednym pomieszczeniu. Bo kaloryfery to czasem niby grzeją ale to ciepło gdzieś ucieka. I okna ja są nieszczelne to jest też masakra. Ja zawsze swoje zaklejałam taśmą malarską. Były takie podwójne, osobno zewnętrzne i wewnętrzne i jak się obydwa zakleiło to fajnie uszczelniało i przestawało tak wiać.

Trzymam kciuki za wiosnę, zdrowie i wszystkie inne sprawy.

Tak taka koza to świetny wynalazek ,przydałby się Kociamce