Rozmawiałam wczoraj z dr Kasią, ale dopiero wieczorem, wcześniej nie udało mi się dodzwonić. Powiedziała, że kociaki, z którymi pan był, to nie są te same, z którymi był wcześniej (chociaż on twierdził, że te same), tamte podobno miały ok. 6 miesięcy, te ok. 2 miesięcy. Czyli w pudełku były 4 kociaki - jeden starszy, a trzy ok. 2 miesięczne. No i wynika z tego, że pan sam nie wie, z którymi kotami przychodzi, pewnie leki tak samo podaje...
Na szczęście po umyciu oczek okazało się, że rogówka nie jest uszkodzona, chociaż tyle. Ale mają straszny koci katar.
kristinbb - ja rozmawiałam z panem o DARMOWYCH sterylkach, a nie o takich, za które miałby płacić. Na DARMOWE nie chciał się zgodzić. Ale może potrzebuje czasu. Dr Kasia powiedziała, że też go próbowała przekonać, więc ja i ona, i ziarno jest zasiane.
W takim razie trzeba zabrać kociaki. Ja nie znam dokładnego adresu, w lecznicy nie mogą podać, ale pan mi tłumaczył, że mieszka koło mostku na Białołęce. I wiem, że ma gospodarstwo z krowami. Jest taki jeden dom, jak jeżdżę do lecznicy, niedaleko mostku nad kanałkiem, na podwórku zawsze jest sporo kotów i pies w dziurawej budzie. Kiedyś się zatrzymałam i powiedziałam do faceta na podwórku, że psu zimno, ale dostałam opier.... Nie pamiętam, czy to był ten pan, czy inny. Nie wiem, czy to ten dom.
Mysza, pomożesz z domem?
No i co z DT dla pozostałych? Ja mam wstrzymaną sytuację z marmurką, jak się okaże, że nie ma białaczki to trafia do mnie, żeby Pani Hania mogła wziąć czarnuszka z grzybicą. Także na razie nie wiem co i jak, dzisiaj marmurka ma mieć testy, ale krew mają badać w laboratorium, więc wyniki pewnie dopiero jutro.
IKA6, jesteś doświadczonym domem? Sorki, długo mnie na forum nie było i Cie nie kojarzę
