4m. dymny Fumo nie wygrał z chorobą [*] żegnaj kotku... :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon sty 25, 2010 23:29 Re: 4m. dymny Fumo wciąż chorował w schronisku- ma DOM :)

:ok: :ok:
co sie stało?

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon sty 25, 2010 23:30 Re: 4m. dymny Fumo wciąż chorował w schronisku- ma DOM :)

Kciuki cały czas zaciskamy, walcz Malutki :ok: :ok: :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 25, 2010 23:42 Re: 4m. dymny Fumo wciąż chorował w schronisku- ma DOM :)

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 26, 2010 0:35 Re: 4m. dymny Fumo wciąż chorował w schronisku- ma DOM :)

Wstępna oglądowa diagnoza weta to wirus w mózgu. Fumcio był w tak złym stanie, że nie można mu było zrobić badań. Temperatura niska ale nie tragiczna - 37,5. Wszystko w przeciągu 2 godzin. Fumcio wczoraj czuł się bardzo dobrze, odetkał mu się nosek i zaczął wcinać jak szalony. Zaczął być bardziej aktywny. Wczoraj zwymiotował po tabletce. Dziś rano znów miał zatkany nosek i był znów spokojny bardziej senny. Po południu znów zwymiotował po tabletce i zaczął mieć rozwolnienie. Fumcio był odrobaczany Vetminthem więc było to w miarę "normalne", kupka na początku nie była wodnista ale ostatnia już tak. Ok 21 zaczęły się z Fumciem dziać dziwne rzeczy - nie utrzymywał się na nóżkach, potem go sparalizowało. Duzi wynaleźli lecznicę całodobową i w te pędy pojechali. Fumcia coś bolało bo płakał bardzo. Brzusio miał mięciutki nie nabrzmiały. Ale oczka były żółtawe. Wet powiedział że z wątrobą źle. I że oglądowo właśnie wirus ogólnoustrojowy, czy jakoś tak, który zaatakował mózg. Fumcio dostał dwie kroplówki, kilka (chyba z 6) zastrzyków, morfinę czy jakieś inne coś mocno przeciwbólowe i pojechał do domku grzać się pod kocykiem. Wet powiedział otwarcie że stan jest bardzo ciężki i że daje Fumciowi 10% szans na przeżycie. Ale Duzi się nie poddają i będą o niego walczyć. Jutro z samego rana kolejne kroplówki. Jak coś będę wiedziała to napiszę. Potrzebne kciuki za Fumcia i jego Dużych.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 26, 2010 1:23 Re: 4m. dymny Fumo wciąż chorował w schronisku- ma DOM :)

Witam, z tej strony Darek.

Na początek info, stan Fumcia bardzo ciężki.

Ale po kolei. Leczenie na koci katar przebiegało pomyślnie. W zeszły czwartek Fumo był u weterynarza, który dokonał oględzin małego. Wszystko było w porządku, płuca i oskrzela czyste, uszy w porządku. Zaniepokoiły go białka oczu, które były blade. Przepisał leki na 15 dni (antybiotyk i wzmacniacze w tabletkach), kazał dobrze odżywiać (karma reconvalescence itp.) i nabierać sił. Kolejna wizyta po 2 tyg. chyba, że będzie się coś działo.

Brak ochoty do zabawy, ogólną osowiałość, tłumaczył wątłą posturą, kk oraz co by nie było, stresem związanym z "ostatnimi" wydarzeniami. Zaaplikował jeszcze maść odrabaczającą VetMint i życzył zdrowia.

Kolejne dni mijały na spaniu, mizianiu i odżywianiu. W niedzielę, Fumcio zyskał jakby sił, zaczął zwiedzać dokładnie mieszkanie, jadł jak nigdy (prawie 3 razy więcej niż normalnie). Wszystko było na dobrej drodze. Aż do dzisiaj. Z rana kotek baardzo zaspany i brak ochoty na mizianie. Ponadto dostał biegunki. Apetyt też mniejszy.

Wszystko to wydawało nam podejrzene, dlatego też wróciłem z pracy wcześniej, tuż po 14. Fumcio pomiział się przez chwilę, zjadłi poszedł spać. Koszmar zaczął się około godziny 21. Fumo był bardzo śpiący i nie chciał za nic wstać. Przy próbie "rozbudzania" zauważyliśmy, że nie może utrzymać równowagi i się nonstop przewraca.

Rozpoczął się maraton telefonów do połowy weterynarzy we Wrocławiu. Niestety albo wyłączali komórki albo nie odbierali. W końcu jeden z weterynarzy zgodził się przyjąć Fumcia. W ciągu 20 minut byliśmy już pod lecznicą. Wet przyjechał 5 minut po nas (specjalnie otworzył ponownie klinikę). Stan Fumcia był już krytyczny, prawie kompletny paraliż ciała, sztywne kończyny, wychłodzony pomimo kocyka jakim był owinięty. Brak kontroli nad mięśniami powodował nietrzymanie moczu i kupki. Miauczał tylko wniebogłosy, nie poruszając nawet powiekami.

Natychmiast dostał końskie dawki kroplówek wraz z jakimiś lekami. Nie pamiętam nazw, zresztą i tak nie miałem do tego głowy. Co stwierdził wet:

- kompletne odwodnienie (podczas transportu, z małego wręcz "ciekło")
- bardzo słaby organizm (olbrzymie pretensje do poprzedniego weta, że zamiast dać kroplówki, kazał nam go karmić w "tradycyjncy" sposób; ponadto nieospowiedni sposób leczenia - tabletki w przypadku tak niskiej masy ciała powinny być zastąpione zastrzykami)
- zażółcone białka oczu (najprawdopobniej problemy z wątrobą)
- ostre wirusowe zapalenie centralnego układu nerwowego - diagnoza "na oko", brak czasu i możliwości na badania
- temperatura 37,5 dająca minimalne szanse na przeżycie nocy

Następnie poprosił o decyzję co do leczenia. Były dwie możliwości: jedna o której nie chce wspominać i druga - leczenie. Procentowo najpierw 10, po podaniu miliona leków - 30%. Następna wizyta wizyta, jutro (tak naprawde to dzisiaj) po 9.

Teraz jesteśmy już w domu. Fumo się uspokoił, odzyskał częsciowo kontrole nad mięśniami i stara się wstać. Nie jest w jeszcze w stanie, ale WIEMY wszyscy, że mu się uda. I będzie się jeszcze bawił i miział jak nigdy...

Amala

 
Posty: 21
Od: Pt sty 15, 2010 22:00

Post » Wto sty 26, 2010 1:38 Re: 4m. dymny Fumo wciąż chorował w schronisku- ma DOM :)

wielkie dzięki za szybką reakcję i wizytę u weta
Wszyscy "schroniskowcy łódzcy" i nie tylko trzymamy mocne kciuki za Fumcia.
wierzę, że sie uda, to już 30% nie 10 szansy
walcz, malutki, masz dla kogo, masz cudownych Dużych :ok: :ok:

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Wto sty 26, 2010 5:04 Re: 4m. dymny Fumo wciąż chorował w schronisku- ma DOM :)

I test na panleukopenię, albo morfologia - koniecznie!!!
Fumo - wytrzymaj!

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 26, 2010 7:48 Re: 4m. dymny Fumo wciąż chorował w schronisku- ma DOM :)

ojej, trzymamy kciuki, walcz malutki!
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 26, 2010 8:00 Re: 4m. dymny Fumo wciąż chorował w schronisku- ma DOM :)

trzymaj się mały, musisz być dzielny :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 26, 2010 8:29 Re: 4m. dymny Fumo wciąż chorował w schronisku- ma DOM :)

Boże.........:(
Amala, Olu - Darku, zróbcie koniecznie też te badania o których pisze CoolCaty - czyli morfologia i test na panleukopenię!! test jest szybciutki z próbki kału.
Fumo wytrzymaj, tyle czasu czekałeś na tak wspaniały DOM, ty musisz żyć!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Miliony kciuków :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 26, 2010 8:33 Re: 4m. dymny Fumo - bardzo chory! walcz malutki!

Walcz maluchu !!!!!
:ok: :ok: :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto sty 26, 2010 8:37 Re: 4m. dymny Fumo - bardzo chory! walcz malutki!

Trzymam kciuki za Fumo.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Wto sty 26, 2010 9:01 Re: 4m. dymny Fumo - bardzo chory! walcz malutki!

kciuki za Małego! musi być lepiej!
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 26, 2010 9:11 Re: 4m. dymny Fumo - bardzo chory! walcz malutki!

oj, kurka! :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 26, 2010 9:20 Re: 4m. dymny Fumo - bardzo chory! walcz malutki!

Kciuki od rana zaciskam i czekam na wieści, dobre wieści :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 22 gości