Tatoo, egzotyczna(?) tri z Koterii.Ma domek!

Młoda przerażona, ale jakby mniej niż poprzednio :wink:

I w dalszym ciągu Tacia jest bardziej bezpieczna od Potwory :roll:

Czy ja mówiłam, że któregoś dnia się obudzę z 2 kotami w łóżku? :roll:

No to już wiem, kiedy to będzie :ryk:

Obie foty sprzed chwili, tylko Taćka się coraz więcej miejsca zajmuje :roll:

Jak tak dalej pójdzie, to wyląduję z Młodą w łazience :wink:

Drugie lozko Ci potrzebne natychmiast. :lol:

Tiaaa, Taćka mi sofkę zostawiła łaskawie :ryk:

Tak bym sobie to Tacisko wytarmosiła,wymiziała.A siostra ma nową tapetę w komputerze i wszystkich się pyta,czy chcą obejrzeć najpiękniejszego kota na świecie.Zgadnijcie,o którego kota chodzi?

Niech zgadnę :roll:

Floriana?

Tacia wczoraj wieczorem wygryzła całkiem Szelmę z łóżka, tzn. była pierwsza :lol:

I Szelma już się nie pchała, biedna. Żal mi jej było

Na szczęście Taci się w końcu znudziło i Szelma mogła wrócić na "swoje" miejsce.
Tacia się robi coraz bardziej miziasta, zaczyna coraz częściej i śmielej sama się dopominać o wygłaskanie, zaczyna zwiedzać parapety i inne wyższe punkty :lol:

Widać, że czuje się coraz bardziej u siebie :wink:

Biedne te stworzonka takie przerzucane z miejsca na miejsce - nie wiedza, gdzie sie jutro znajda.

Przynajmniej my wiemy, ze czeka je z nami wieleeee lat szczesliwego kociego zycia.

[quote="OKI"]Niech zgadnę :roll:

Floriana?

Ha,ha,ha. No też piękny,fakt.

Tacia pozdrawia gorąco :1luvu:

Ja mam wrażenie, że ona jakoś wyczuła, że to już jest jej ostateczne miejsce.
Jakoś tak szybciej się adaptuje niż bym przypuszczała z tego, co Ewar opisywała. Oczywiście nie jest to mały kociak, który na dzień dobry lata po ścianach, ona potrzebuje dużo więcej czasu. Ale już pierwszego dnia przecież wyszła sama z pokoju już po 2 czy 3 godzinach, nawet Gosiar się zdziwiła (ja też :lol:

).
Tu jest wielka zasługa Twoja, Ewo, bo przecież na początku to był kot głównie leżący i chyba mało co ją interesowało - dzięki Tobie się otworzyła i przekonała do ludzi.

Ale byłam przekonana, że znowu ją trzeba będzie po zmianie miejsca wyciągać z takiej skorupki, że to zaufanie do ludzi straci. A tak nie jest. Owszem, początkowo była mniej kontaktowa, ale to raczej było takie właśnie odsypianie stresu. Szybko zaczęła się wszystkim interesować, zwiedzać, rozglądać po mieszkaniu. Myślę, że ona wie, że tu już się może przyzwyczaić, że znalazła swoje miejsce, że może zapuścić korzenie (czy tam pazurki :wink:

). Wieczorami bawi się z myszką do tego stopnia, że wpada galopkiem rozbawiona do sypialni (chociaż gumka od myszki kończy się dużo wcześniej :lol:

), przychodzi do ręki na głaskanie coraz śmielej, nadstawia się do miziania. Wczoraj wyglądała, jakby się do mnie uśmiechała :lol:

Ma charakterek, ale wyjątkowo łagodnie go okazuje, jak ma dość głaskania, to łapie zębami albo paca łapą, ale b. delikatnie i bez pazurów. Tylko na tyle, żeby pokazać, że jej się coś nie podoba

Jest cudownym kotem :1luvu:

Fajnie, ze sie szybko zadomowila.

Jak Mloda? :roll:

Gdzieś za godzinkę jedziemy do weta.
Kicha dzisiaj dużo mniej intensywnie, ale oczko jedno jej łzawi

OKI, cieszę się,że Tacia szybko się otworzyła.Kiedy Gosiar ją przywiozła była to bardzo wycofana kotka.Pamiętam taką scenkę,TŻ Gosiar siedział na kanapie obok Taci i ją głaskał od czasu do czasu,a reszta "zebranych" w domu obserwowała tę scenkę na wdechu.Jak mu się udało????? Dla niej obce były mizianki,zabawki,przyjazne koty,szczotka do sierści,miękkie posłanko.Nieznane,a więc budziło strach.Każdy dzień przynosił jednak coś nowego,o czym donosiłam.OKI, Tacia to Twój wymarzony kot, niemożliwe,aby ona tego nie czuła.Wie,że jest kochana,że może czuć się bezpieczna, to najważniejsze.Wcale się nie zdziwię,kiedy przeczytam,że w nocy śpi przytulona do Ciebie,a w dzień do którejś kotki.Jest szczęśliwa i bardzo Ci za to dziękuję :1luvu:

Tak sobie będziemy dziękować nawzajem :1luvu:

Tacia wczoraj to już się przyszła i przytuliła, spała tak gdzieś 2 godzinki, a potem sobie poszła z jakichś kocich powodów.
Teraz wróciłam do domu, otworzyłam sypialnię, a ona pierwsza na łóżku się zameldowała :lol:

Tym razem Szelma się odważyła i też przyszła, więc całkiem niewykluczone, że faktycznie już niedługo "niechcący" obudzimy się przytulone w trójkę :lol:

No chyba, że jeszcze Młoda dołączy :ryk:

Ale ona na razie zajęta pilnowaniem siebie i swojej michy, nic więcej jej nie interesuje, syczy na wszystko. Jeszcze tylko pieszczotki, ale sama za nic nie podchodzi. Chyba jest podobna do Taci, kiedy wylądowała u Ciebie :roll:

Sluchaj a co z tym termometrem? Ile Ci wisze? :roll:

Hej Małgoś, dziś go odbiorę, bo się okazało, że w normalnej sprzedaży go nie mają i trzeba przez neta drugi zamawiać, na szczęście mam do nich idealnie po drodze :lol:

Wrzuć mi na priva adres, to wyślę. A ja Ci wrzucę na priva drobny romansik :oops:

A Tacia już się całkiem zadomowiła :lol:

Z Szelmą urządzają sobie mecze w piłkę, albo się gonią po całej chałupie na zmianę :lol:

Mam podejrzenia, że Tacia jednak jest dość młodym kotem :roll:

Troszeczkę obie duże ostatnio zaniedbałam w dopieszczaniu ze względu na chorobę Młodej, ale mam nadzieję, że najgorsze już za nami i będę mogła nimi się też zająć w pełnym wymiarze :roll:

Na szczęście obie już się na tyle dogadały, że nie przeszkadza im wspólne leżenie na łóżku (kiedyś moim :roll:

) i swoje minimum miziania wymusić potrafią :lol:

Tatoo, egzotyczna(?) tri z Koterii.Ma domek!

Kto przegląda forum