Szylkretowa Laura - i pojechała do Chorzowa... :)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon sty 25, 2010 10:13 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

bardzo wielkie :ok: :kotek: a dla mamy ukłony :)

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pon sty 25, 2010 15:15 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

Anetko! jesteś wielka! ogromny szacunek dla Mamy!
a Laurka się otworzy, zrozumie, że Duzi są dobrzy i że głaski są miłe!
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 25, 2010 17:51 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

Z Laurą najlepiej nie jest.
Boi się i właściwie przesiaduje w jednym miejscu na fotelu w małym pokoju. Lub chowa się pod regał. Psychikę ma w strzępach :(
Je troszkę, ale już nie tak dużo, jaj wczoraj. Jest bardzo chuda...Chyba przełykanie sprawia jej ból, bo jakby sie krztusiła przy tym jedzeniu... Bardzo kicha... I ma fatalnie wyglądające ucho, które musi ją bardzo boleć.. Pojechałam dziś do niej żeby uszy wyczyścić i zakropić.. Nie było miło... :(
Laura pozwoliła się głaskać i troszkę poczesać futerko choć była skulona i uszy kładła po sobie. Zaczęła też jeść kiedy podstawiłam jej miseczkę...Ale kiedy próbowałam wyczyścić uszy - zaczęła syczeć, a przy prawym uchu dostałam po łapach... Jakimś cudem wpuściłam jej troszkę orimedrylu do tego chorego ucha, ale ciężko będzie... Nawet delikatny dotyk w okolicy tego ucha skutkuje parskaniem i sykami...
Muszę jechać po antybiotyk dla niej ale nie chcę jej ciągnąć ze sobą w taki ziąb... :?
Ma wystarczająco dużo stresu...
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23793
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 25, 2010 18:02 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

Anetko, może w takim wypadku
najlepszym rozwiązaniem byłby stronghold :roll:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 25, 2010 18:22 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

Anetko, zapytaj CC o jakiś inny środek - może faktycznie stronghold?
Czyszczenie uszu mało kotów lubi, a co dopiero jak chore te uszy :(
Może boli ją gardło?

Sis

 
Posty: 15965
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon sty 25, 2010 18:25 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

Dzięki. Podjadę do lecznicy i zapytam.
Wczoraj Laura dostała szczepionkę na grzyba i jakieś poskudztwo na kark na świerzba.
I oridermyl do uszu - zwłaszcza do tego jednego.
Nie miała temperatury. I nie wiedzieliśmy, że tak bardzo kicha...
Tabletki jakoś się poda, gorzej z tym czyszczeniem i zakrapianiem...
Dzisiaj udało mi się ledwie 2 razy machnąć w środku patyczkiem i to był koniec :( A w uchu masakra... Krople to się do ucha chyba jakimś cudem dostały... z zaskoczenia...
No nic. Zobaczymy.
Poza tym Laura jest naprawdę wystraszona i teraz najlepiej byłoby zostawić ją w spokoju i nie stresować żadnymi lekarskimi zabiegami... Niestety nic z tego...
Ostatnio edytowano Śro mar 24, 2010 20:14 przez Duszek686, łącznie edytowano 1 raz
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23793
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 25, 2010 18:26 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

Laurko, nie chowaj się i nie bój - teraz będzie tylko lepiej.
Duszek i Mamo Duszka :1luvu:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Pon sty 25, 2010 19:06 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

Mam klatkę po odchowaniu Uzu. Może to byłoby dobre rozwiązanie? Ograniczenie jej przestrzeni?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon sty 25, 2010 19:16 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

ona po prostu źle się czuje, to i jest przestraszona też. Myślę, że jak się lepiej poczuje to i też będzie pewniejsza.
Ja myślę, że ona też będzie jednak potrzebowala antybiotyku, skoro tak kicha. \Biedna....stres jej odpuszcza to wszystkie świństwa wyłażą :( biedulka kochana...
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 25, 2010 19:57 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

Fil nie lubił zastrzyków i leków. Nauczyliśmy go, że po każdym zastrzyku czy tabletce dostaje coś dobrego (snack sanabella, patyczek edelcata), trochę złagodził się nieprzyjemny rytuał a był konieczny przez długi czas.

Może jest coś, co Laura lubi? może właśnie edelcaty? albo odkłaczające chrupki?

Sis

 
Posty: 15965
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon sty 25, 2010 21:44 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

Wróciłam.
Byłam u Ani CC, Laurka dostała leki w zastrzyku i antybiotyk do pyszczka, podjechałam więc do mamy i dzisiejsza dawka została zaaplikowana. Jakoś się udało, jutro pójdzie pewnie łatwiej. Mam nadzieję.
Laura jest bardzo słaba. I boi się. Właściwie leży cały czas na fotelu. Mama przykrywa ją kocykiem żeby jej było ciepło i żeby mogła się pod ten kocyk schować jak się poczuje niepewnie.
Laura nie ucieka przed człowiekiem. Ale nie wygląda też na zadowoloną jak się ją głaszcze.
Nie interesuje się zabawkami ani niczym innym. W kuwecie była w nocy dwa razy, ale na razie nie zostawiła tam nic konkretnego...
Na pewno źle się czuje. I jest zdezorientowana. Pewnie jeszcze nie wie czy powinna się cieszyć ze zmiany miejsca pobytu...
Będziemy dawać leki i czekać aż się koleżanka troszkę rozrusza...
Mam nadzieję, że będzie dobrze.
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23793
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 25, 2010 22:15 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

Anetko, a będę mogła odwiedzić Laurkę? Ona czasu potrzebuje, obojętność kojarzy mi się z depresją, a zabawek może nie lubi?

Sis

 
Posty: 15965
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon sty 25, 2010 22:26 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

Asiu, odwiedzać możesz kiedy tylko zechcesz :P
Bardzo mi będzie miło. I mamie też :D
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23793
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 25, 2010 23:07 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

zaraz odpiszę :)

Sis

 
Posty: 15965
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Wto sty 26, 2010 8:35 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

Ojoj ...

No to kciuki za Laurę.
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 77 gości