karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy


Post » Pon sty 25, 2010 11:01 Re: karmicielka jest już w szpitalu psych. 4 kotom grozi schron!

1.
czy poza tym ostatnim, dominującym kocurkiem - pozostałe są kastrowane (kocurek widzę, że tak) i sterylizowane? Czy jest opcja zrobienia kotkom testów FIV/FELV?

obie kotki są wysterylizowane, kocurek wykastrowany, drugi będzie jutro (załatwiona kastracja)
nie ma możliwości zrobienia kotom testów bo to koszt 360 zł :(

2. sedihee, krówka bez oka musi być niedługo odebrana z lecznicy i zupełnie nie mamy co z nią zrobić
trzeba pojechać z nią i z Pysią do Garncarza - to załatwi Never

3. Zosiu, powiedz siostrzenicy że intensywnie szukamy domów dla kotów, ale musi dać nam trochę czasu i niech jej nie przyjdzie do głowy coś z nimi zrobić bez Twojej wiedzy :evil:
UWAGA
siostrzenica daje kotom czas do soboty potem prawdopodobnie wyniesie koty do piwnicy
a tam- chcą zamknąć okienko!
kto może wziąć choć 1 dorosłego kota na DT??? dla kocura- dominanta mogę pożyczyć klatkę
AnielkaG
 

Post » Pon sty 25, 2010 11:20 Re: karmicielka jest już w szpitalu psych. 4 kotom grozi schron!

magdaradek pisze:
olamichalska pisze:właśnie dostałam mejla od magdyradek,
proszę o podanie adresu na który mam wysłac puszki..
czy suche też?


Dziewczyny,

podajcie adres, załatwię to szybciej z allegro, jutro byłaby u Was paczka z suchym i mokrym....
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

Post » Pon sty 25, 2010 11:29 Re: karmicielka jest już w szpitalu psych. 4 kotom grozi schron!

AnielkaG pisze:2. sedihee, krówka bez oka musi być niedługo odebrana z lecznicy i zupełnie nie mamy co z nią zrobić


Na razie nie mogę niczego obiecać na 100%, właśnie dostałam info, że mój kocur prawdopodobnie zaraził się KK od tymczaski. W każdym razie czekam na nr konta.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pon sty 25, 2010 12:07 Re: karmicielka jest już w szpitalu psych. 4 kotom grozi schron!

Tak na szybko:
Co to jest fundacja Sfinks? Siostrzenica się z nimi kontaktowała podobno mogą wziąć te koty.
Ogłoszenia wymyślę jak wrócę z pracy, wtedy też więcej napiszę.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Pon sty 25, 2010 12:13 Re: karmicielka jest już w szpitalu psych. 4 kotom grozi schron!

Fundacji Sfinks mówimy NIE, to baaardzo złe miejsce, koty tam oddane przepadają bez wieści :evil:
AnielkaG
 

Post » Pon sty 25, 2010 12:14 Re: karmicielka jest już w szpitalu psych. 4 kotom grozi schron!

15pietro pisze:Tak na szybko:
Co to jest fundacja Sfinks? Siostrzenica się z nimi kontaktowała podobno mogą wziąć te koty.
Ogłoszenia wymyślę jak wrócę z pracy, wtedy też więcej napiszę.


viewtopic.php?t=82092&postdays=0&postorder=asc&start=45
viewtopic.php?f=1&t=90214&hilit=sfinx&start=154
viewtopic.php?f=1&t=99384&hilit=sfinx

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sty 25, 2010 12:18 Re: karmicielka jest już w szpitalu psych. 4 kotom grozi schron!

Mam gorącą porśbę o pomoc. Dostałam przed chwilą informację od przedstawicielki jenej z organizacji, ze wg wetów z Białobrzeskiej musi minąc min 6 m-cy do czasu wprowadzenia do domu, w ktorym byla pp doroslego, szczepionego kota. Czy ktoś moze potweirdzić mi to stanowisko?

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon sty 25, 2010 12:22 Re: karmicielka jest już w szpitalu psych. 4 kotom grozi schron!

Strona tej fundacji: http://www.sfinx.org.pl/index.php
Wygląda ok, ale nigdy o nich nie słyszałam.

Edit: napisałam to zanim przeczytałam wasze posty.
Ostatnio edytowano Pon sty 25, 2010 12:23 przez seidhee, łącznie edytowano 1 raz

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pon sty 25, 2010 12:22 Re: karmicielka jest już w szpitalu psych. 4 kotom grozi schron!

Never pisze:Mam gorącą porśbę o pomoc. Dostałam przed chwilą informację od przedstawicielki jenej z organizacji, ze wg wetów z Białobrzeskiej musi minąc min 6 m-cy do czasu wprowadzenia do domu, w ktorym byla pp doroslego, szczepionego kota. Czy ktoś moze potweirdzić mi to stanowisko?

Najlepiej chyba sprawdzić tę informację u źródła, czyli u weta, na którego się powołano.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sty 25, 2010 16:12 Re: karmicielka jest już w szpitalu psych. 4 kotom grozi schron!

Mam dobre wieści :D Rozmawiałam z dozorcą, który w sprawie kotów ma najwięcej do powiedzenia. Nie wiedział, że karmicielki już nie ma i bardzo się zmartwił, że koty będą głodować w związku z czym mam wolną rękę w piwnicy 8) Podobno istnieją też inni karmiciele, ale ze strachu przed upiorną Tereską rozkładali miseczki na zewnątrz. Dozorca spróbuje ich ze mną skontaktować i sam w razie czego może wyłożyć kotom jedzenie. Znikną też wszystkie cuchnące szmaty z piwnicy i śmierdzący kącik karmicielki (kto tam był ten wie jak bardzo śmierdzący). Zostawiłam mu ulotkę Koterii ma przyczepić na tablicy ogłoszeń lub w innym widocznym miejscu. Wczorajsze żarcie zniknęło, widziałam dwie kotki: ślepa i wykastrowaną krówkę.

Byłam też u kotów domowych, jajcaty kocur bardzo mnie kocha i miał mi wiele do opowiedzenia. Niestety chyba sterroryzował kastrowanego kocura bo widziałam kłęby futra na podłodze a właściciel tego futra ciągle siedzi na lodówce :?
Sprawa ze Sfinksem ma jeden duży plus, siostrzenica karmicielki usłyszała z innego źródła, ze koty w żadnym wypadku nie mogą trafić na Paluch.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Pon sty 25, 2010 17:25 Re: karmicielka jest już w szpitalu psych. 4 kotom grozi schron!

Uff, to chociaż o tyle dobrze. Czyli pan dozorca sprzątnie? Bo już się zastanawiałam kiedy to zrobić :? Koniecznie trzeba to wszystko wywalić i zdezynfekować ten kącik Domestosem, tam byłoby cywilizowane miejsce na karmienie

Zosiu, może ja jutro podjadę i dam Ci antybiotyk dla tych w domu? można by zacząć je leczyć
kupiłabym po drodze na szybko jakieś jedzenie dla tych w piwnicy, miseczki , kuwetę dal tych w domu?
AnielkaG
 

Post » Pon sty 25, 2010 17:56 Re: karmicielka jest już w szpitalu psych. 4 kotom grozi schron!

Czy o tym czarnym, przyjaznym kocurku COKOLWIEK da się powiedzieć? Tzn. zarobaczenie, świerzb, pchły etc?

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon sty 25, 2010 18:17 Re: karmicielka jest już w szpitalu psych. 4 kotom grozi schron!

ja poporszę o info na kiedy mogę umawiać wizytę u okulisty? W weekend dr Garncarza nie ma, więc odpada, w ciągu tygodnia tylko po pracy, ale w czwartek i piątek musiałoby to byc dosyć późno, bo mam już co robić po robocie :(

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon sty 25, 2010 18:55 Re: karmicielka jest już w szpitalu psych. 4 kotom grozi schron!

AnielkaG pisze:Uff, to chociaż o tyle dobrze. Czyli pan dozorca sprzątnie? Bo już się zastanawiałam kiedy to zrobić :? Koniecznie trzeba to wszystko wywalić i zdezynfekować ten kącik Domestosem, tam byłoby cywilizowane miejsce na karmienie

Zosiu, może ja jutro podjadę i dam Ci antybiotyk dla tych w domu? można by zacząć je leczyć
kupiłabym po drodze na szybko jakieś jedzenie dla tych w piwnicy, miseczki , kuwetę dal tych w domu?


Dziś kupiłam kilka puszek dla piwniczniaków na przetrwanie myślę, że na razie nie musisz nic kupować bo ... :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Dla domowych za pieniądze siostrzenicy karmicielki kupiłam dziś kuwetę i trochę żwirku, żeby się na gazety nie załatwiały.
Na którą mam jutro rano do Koterii pojechać ? wyleciało mi z głowy.

Maciuś nas terroryzuje :crying: Nauczył się wspinać po nogach na czubek głowy i robi to bardzo zawzięcie. W nocy śpi wyłącznie na ludzkiej twarzy. 90% czasu spędza na chodzeniu za człowiekiem i darciu paszczy ewentualnie puszczaniu bąków. Ma problem z trafianiem w kuwetę, preferuje różne kąty najlepiej za zasłonką.
Nie umie kopać w żwirku, Pysia też nie kopie, jak je tego nauczyć? To pewnie efekt załatwiania się na gazety :?

Never jeszcze nie umiem Ci odpowiedzieć, muszę najpierw z transportem porozmawiać.

Czy o tym czarnym, przyjaznym kocurku COKOLWIEK da się powiedzieć? Tzn. zarobaczenie, świerzb, pchły etc?

alix76- pcheł nie ma, nie pamiętam, żeby miał jakoś specjalnie brudne uszy. Robali w badaniu mikroskopowym wet u Pysi nie stwierdził a ona urodziła się w tym mieszkaniu (przy okazji jest jest negatywna na FIV i FelV czyli jest spora szansa, że reszta też jest zdrowa), ale dorosłe koty mogą mieć robale, zdziwiłabym się gdyby nie miały. Dziś tam znowu zajrzę to mogę Ci o nim więcej napisać.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 670 gości