Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 21, 2010 17:14 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Mimo najszczerszych chęci nie jestem w stanie dołączyć,ale nie zapomniałam.
W wykazie OPP znalazłam coś takiego:
Fundacja ,,Burasek,,
Morska93/17
www.burasek.free.ngo.pl
------------------------------
Może oni mogliby pomóc?
E
Elżbieta
 

Post » Czw sty 21, 2010 18:36 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Elżbieta pisze:Mimo najszczerszych chęci nie jestem w stanie dołączyć,ale nie zapomniałam.
W wykazie OPP znalazłam coś takiego:
Fundacja ,,Burasek,,
Morska93/17
http://www.burasek.free.ngo.pl
------------------------------
Może oni mogliby pomóc?
E


Ta Fundacja to nieporozumienie i lepiej jak najdalej od kontaktów z w/w również z wpłatami 1% :evil: był już wątek na temat działań , a raczej braku działań bodajże w ubiegłym roku.

solaris

 
Posty: 3679
Od: Nie lis 21, 2004 23:07

Post » Czw sty 21, 2010 19:59 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

A to ciekawe,bo proszą o 1procent.
E/W
Elżbieta
 

Post » Czw sty 21, 2010 20:46 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Ja o burasku też nic dobrego nie słyszałam.
My tez prosimy o 1% tylko różnica jest taka że my kotom pomagamy ile możemy.
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sty 21, 2010 20:56 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Elżbieta pisze:A to ciekawe,bo proszą o 1procent.
E/W

Zwróć uwagę ,że na tej stronie nie ma żadnej daty , to jest stara nie aktualizowana strona.N/t tej "fundacji" więcej może Ci powiedzieć Izabela.

solaris

 
Posty: 3679
Od: Nie lis 21, 2004 23:07

Post » Czw sty 21, 2010 23:40 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

fundacja " ....... " to stado niesterylizowanych kotów na prywatnej działce karmionych śledziami..................... :? strona nieaktualizowana i dotacje nie sa jawne. oni sami potrzebują pomocy, więc byśmy nie mogli liczyć od nich na żadne wsparcie
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Pt sty 22, 2010 10:19 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Koty w stoczni są głodne i trzeba je karmic codziennie.Nie dziwię się jednak,że niektórych karm nie jedzą bo po nich mogą się pochorować i one to czują,po prostu wiedzą,że tego jeść niepowinny
Whiskas i Kitkat to też karmy z dolnej półki,ale ludzie kupują jeszcze gorsze jedzenie i myślą,ze pomagaja kotom a to nie prawda,bo tej karmy nie chcą jeść nawet mewy i w ten sposób marnuje się pieniądze :(
Bo zamiast 30 puszek takiego szajsu mozna kupić 20 puszek lepszej karmy i być pewnym,że koty to zjedzą
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Pt sty 22, 2010 12:37 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

moja mycha kilka razy dostała karmę np. z biedronki lub z nazwą tesco- patrzyłą na mnie jak na świra, co ja jej niby za szajs daję..........ale prawda est taka, że jak jej kilka razy dałam karmę z wysokiej półki, też nie jadała. ona zaś trzęsie się za kitekatem i whiskasem, wiem że one mają tylko 4 % mięcha........ale uzupełniam to np. piersią z kurczaka. jest okazem zdrowia i ma piękną lśniąca sierść więc mnie nie martwi że że je karmę z średniej półki, bo po kieszeni przynajmniej mi nie idzie :wink:
zgadzam się z agnieszką co do karmy za 1 zł za puszkę, koty chyba czują że to mielone śmiecie, więc w obronie przed chorobą- nie tykają tego.
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Pt sty 22, 2010 13:47 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Sabina , masz PW

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Nie sty 24, 2010 23:56 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Ta zima jest straszna :cry:
Panie Januszu być może Tyfuska i jej córka będą miały dom :D Kochany rudzielec już w nowym domku dzięki Agnieszce Lendas - niesamowity miziak z niego :D
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sty 25, 2010 13:46 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

kinga-kinia pisze:Ta zima jest straszna :cry:
Panie Januszu być może Tyfuska i jej córka będą miały dom :D Kochany rudzielec już w nowym domku dzięki Agnieszce Lendas - niesamowity miziak z niego :D


Same dobre nowiny!!! :D Fuksia zdrowieje,Tyfuska z córką będą miały dom :D ,Rudzielec w nowym domu.... :D Do tego dodam że prośby o przekazanie 1% z dochodu,z dopisanymi przeze mnie kilkoma słowami poparcia porozsyłałem do swoich wszystkich chyba znajomych i rodzinki,sam też przekażę wraz z żoną pieniążki na ten szczytny cel,bo uważamy że warto. :ok: :ok: :ok: Do tego wszystkiego dodam,że pomimo tych mrozów wszystkie moje osiedlowe podopieczne przetrwały w całkiem niezłej formie-niczego sobie nie poodmrażały :D :D :D ,chociaż próbowalem złapać tę kotkę co to z moim psem się przyjażni,aby zabrać ją gdzieś do cieplejszego miejsca to pogłaskać się pozwala ale złapać nie bardzo(próbowałem bo było mi jej szkoda-Bóg jeden wie gdzie ona przebywa w te mrozy,ale co wyjdę na spacer z Bluesem,obojętnie o jakiej godzinie -ona zawsze jest,ale przynajmniej 2-3 razy dziennie są kotki dożywiane przeze mnie).Odkryłem też na swoim osiedlu ukryte trzy budki dla kotków :lol: :lol: :lol: )No i w końcu coraz bliżej do wiosny :D :D :D ....Dzwoniła do mnie Pani Kasia K.z Ciapkowa i prosiła aby przekazać że jeżeli jakaś pomoc byłaby potrzebna to zadzwonić do Niej.Spróbuje pomóc....

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Pon sty 25, 2010 14:05 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Agnieszka Marczak pisze:Koty w stoczni są głodne i trzeba je karmic codziennie.Nie dziwię się jednak,że niektórych karm nie jedzą bo po nich mogą się pochorować i one to czują,po prostu wiedzą,że tego jeść niepowinny
Whiskas i Kitkat to też karmy z dolnej półki,ale ludzie kupują jeszcze gorsze jedzenie i myślą,ze pomagaja kotom a to nie prawda,bo tej karmy nie chcą jeść nawet mewy i w ten sposób marnuje się pieniądze :(
Bo zamiast 30 puszek takiego szajsu mozna kupić 20 puszek lepszej karmy i być pewnym,że koty to zjedzą


Zarówno moje pieszczochy ze Stoczni,jak i kotki na osiedlu zjadają chętnie zarówno Kitkat jak i Whiskas oraz Mr.Cat.I to zarówno karmę suchą jak i mokrą.Chyba im smakuje?Eukanubą również nie gardzą,ale np.Kitty jakby mniej chętnie,więc już dawno przestałem go kupować

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Wto sty 26, 2010 9:03 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

lidjanb pisze:
kinga-kinia pisze:Ta zima jest straszna :cry:
Panie Januszu być może Tyfuska i jej córka będą miały dom :D Kochany rudzielec już w nowym domku dzięki Agnieszce Lendas - niesamowity miziak z niego :D


Same dobre nowiny!!! :D Fuksia zdrowieje,Tyfuska z córką będą miały dom :D ,Rudzielec w nowym domu.... :D Do tego dodam że prośby o przekazanie 1% z dochodu,z dopisanymi przeze mnie kilkoma słowami poparcia porozsyłałem do swoich wszystkich chyba znajomych i rodzinki,sam też przekażę wraz z żoną pieniążki na ten szczytny cel,bo uważamy że warto. :ok: :ok: :ok: Do tego wszystkiego dodam,że pomimo tych mrozów wszystkie moje osiedlowe podopieczne przetrwały w całkiem niezłej formie-niczego sobie nie poodmrażały :D :D :D ,chociaż próbowalem złapać tę kotkę co to z moim psem się przyjażni,aby zabrać ją gdzieś do cieplejszego miejsca to pogłaskać się pozwala ale złapać nie bardzo(próbowałem bo było mi jej szkoda-Bóg jeden wie gdzie ona przebywa w te mrozy,ale co wyjdę na spacer z Bluesem,obojętnie o jakiej godzinie -ona zawsze jest,ale przynajmniej 2-3 razy dziennie są kotki dożywiane przeze mnie).Odkryłem też na swoim osiedlu ukryte trzy budki dla kotków :lol: :lol: :lol: )No i w końcu coraz bliżej do wiosny :D :D :D ....Dzwoniła do mnie Pani Kasia K.z Ciapkowa i prosiła aby przekazać że jeżeli jakaś pomoc byłaby potrzebna to zadzwonić do Niej.Spróbuje pomóc....


Myslę że w tych mrozach powinniśmy też karmić koty stoczniowe w ten sposób. Mniejszą ilością jednorazowo aby karma nie zamarzła, ale robić to dwa razy w ciągu dnia
Tylko mało nas.
Gdzie ten TOZ co chciał nam pomóc?
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6648
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Wto sty 26, 2010 15:03 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Pani Kasia z OTOZ-u zaoferowała pomoc wolontariuszy cały czas czekamy aż się do nas przyłączą mają telefony do każdego z nas.
Co do Tyfuski to coś ta osoba ani nie odbiera tel ani nie odpisała na maila :(
Jarku jest nas za mało by 2 razy dziennie jeździć do stoczni karmić koty trzeba im więcej suchej karmy wysypywać.

Panie Januszu mam prośbę czy mógłby pan się skontaktować z TOZ-em (nam głupio się wtrącać ) i powiedzieć im żeby inną suchą karmę kupowali (dla pracowników dokarmiajacych koty) bo tej nawet mewy nie chcą jeść ,mokrą ciągle Mr.Cat-a przywożą warto by było urozmaicać .Szkoda bo pracownicy wysypują dużo tej suchej karmy np przy straży i ona się marnuje.Karma w puszkach dla pracowników od TOZ-u jest zamarźnięta ona nie może być tam w tej blaszanej kanciapie.Koty stoczniowe najbardziej lubią Whiskasa i Kitekata i mokrą i suchą te są zawsze zjadane.
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sty 26, 2010 16:20 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Tyfuska i jej córka jednak będa miały domek i to w Gdyni :dance: :dance2: :spin2:
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bartoo, Blue, Google [Bot], Hana i 55 gości

cron