[Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 24, 2010 22:45 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

idę po niego i jak go znajdę to go wpuszczę do piwnicy....
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie sty 24, 2010 22:56 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Basica pisze:chciałabym tylko Paniom uświadomić, że według prawa polskiego kot jest rzeczą i za kradzież kota odpowiada się przed sądem

Tak, Basico, sądy w Ojczyźnie surowe są, za kradzież milionów nie odpowiada NIKT /FOZZ/, za odebranie udręczonego zwierzęcia można beknąć.

bozennak

 
Posty: 501
Od: Pt sie 07, 2009 22:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie sty 24, 2010 23:03 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Nakasha pisze:Co ten weterynarz gada, przecież kotki można bezpiecznie ciachać jak skończą pół roku. :?
(..) Spora część kotów po ciachaniu staje się wybitnie domowymi. ;)


Tylko też Migotka mając pół roku wyglądała jakby miała ze 3miesiące, a i teraz nie wygląda na roczną kotkę...Przez swoje przejścia jest słabiej rozwinięta.

Kurcze a Endiemu ciachnięcie nic nie pomogło :cry: :!: A na zimę jakby się nasiliło. Tylko, że cierpliwie znosimy jego jęki, staramy się go często męczyć zabawa, żeby poszedł spać a nie o głupotach myślał. Ale on jak już mały był i mieliśmy go brać to juz czatował przy drzwiach i tak mu pozostało...Choć jak przyszła do naszego domu Migotka - był tak nią zainteresowany, że zapomniał o wychodzeniu, ale szybko się znudził, on zresztą w ogóle szybko się nudzi nowymi rzeczami - ciągle potrzebuje nowych bodźców!
Migotka i Endi
Obrazek Obrazek

plaulinal

 
Posty: 42
Od: Sob sty 16, 2010 8:57

Post » Nie sty 24, 2010 23:30 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

byłam złapałam go,ale głośno miauczał, sąsiedzi się pobudzili, wzięłam go do piwnicy, miauczał strasznie, zjadł, ale nie chciał w niej siedzieć, wolał do mieszkania a tu go wziąć nie mogę, bo bym musiała z nim zamieszkać w tej piwnicy, i znowu miauczy pod klatką, koło się zamyka, wzięłam go na ręce zanidbany strasznie, chudy jak szkielet, a kołtun na kołtunie, nie wiem co robić...on tu cały dzień jest na tym mrozie....co robić...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie sty 24, 2010 23:36 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Basica pisze:
lusesita pisze:no dobra, już wyszłam za mąż i już wróciłam do Was 8)
ktoś się cieszy??? :mrgreen:


ja :1luvu:


dorotak97 pisze:
lusesita pisze:no dobra, już wyszłam za mąż i już wróciłam do Was 8)
ktoś się cieszy??? :mrgreen:

NARESZCIE WRÓCIŁAŚ!!!!!!!

MalgorzataJ pisze:ja też :1luvu: - ale tylko wtedy gdy Ty się cieszysz :D

marzena68 pisze:lusesita- ja też się cieszę i gratuluję :D


Dziewczyny, kochane jesteście :1luvu:
ps. już będę miała więcej czasu... :wink:
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie sty 24, 2010 23:39 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Kocia Lady pisze:byłam złapałam go,ale głośno miauczał, sąsiedzi się pobudzili, wzięłam go do piwnicy, miauczał strasznie, zjadł, ale nie chciał w niej siedzieć, wolał do mieszkania a tu go wziąć nie mogę, bo bym musiała z nim zamieszkać w tej piwnicy, i znowu miauczy pod klatką, koło się zamyka, wzięłam go na ręce zanidbany strasznie, chudy jak szkielet, a kołtun na kołtunie, nie wiem co robić...on tu cały dzień jest na tym mrozie....co robić...

Może drewa odniesie go znowu do domu, bo jak widać kot nie może do niego trafić. :twisted:

Kurcze szlag mnie trafia, że jestem tak daleko i nie mogę pomóc.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sty 24, 2010 23:56 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

no nie wiem chodzi pod balkonami i miauczy może szuka swego domu, i siedzi na śniegu, na teraz mamy -24 stopnie, tragedia, ale patrzcie żeby ta właścicielka była ok to by go chociaż wyczesała, no i generalnie nie puściła by choć dzień, ja jak swoim powiem że nie to rozkaz, on taki biedny jadł w tej piwnicy aż mu się uszy trzęsły, no i się ułożył na torbie przykrytej workiem, chciał spać, ale jak ja spałabym z nim, i wtedy był cicho, jak tylko wyszłam to taki miaukot podniósł, i z suszarni usłyszawszy to moja lokatorka, jeszcze większy miaukot, i wyszła moja mama i powiedziała że ojciec się burzy, i tak to wygląda żebym sama mieszkała ten kot by u mnie spał, na podwórku od razu wzięłam go na ręce...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sty 25, 2010 0:06 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Dziewczyny jeśli ten kot będzie jutro żywy nadal pod blokiem to proszę niech ktoś go zabierze do domu, do jakiegoś ciepłego pomieszczenia. Zorganizuję pieniądze na jego utrzymanie. Gdyby był możliwy transport to go przyjmę u siebie.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sty 25, 2010 3:43 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

lusesita pisze:no dobra, już wyszłam za mąż i już wróciłam do Was 8)
ktoś się cieszy??? :mrgreen:


Gratuluję serdecznie!!
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO MŁODEJ PARZE!!


http://www.youtube.com/watch?v=3cnSbVjo ... re=related
Ostatnio edytowano Pon sty 25, 2010 9:06 przez jania, łącznie edytowano 3 razy

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sty 25, 2010 8:08 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

mirka_t pisze:
Kocia Lady pisze:byłam złapałam go,ale głośno miauczał, sąsiedzi się pobudzili, wzięłam go do piwnicy, miauczał strasznie, zjadł, ale nie chciał w niej siedzieć, wolał do mieszkania a tu go wziąć nie mogę, bo bym musiała z nim zamieszkać w tej piwnicy, i znowu miauczy pod klatką, koło się zamyka, wzięłam go na ręce zanidbany strasznie, chudy jak szkielet, a kołtun na kołtunie, nie wiem co robić...on tu cały dzień jest na tym mrozie....co robić...

Może drewa odniesie go znowu do domu, bo jak widać kot nie może do niego trafić. :twisted:

Kurcze szlag mnie trafia, że jestem tak daleko i nie mogę pomóc.


Wydaje mi się, że te słowa nie były potrzebne :evil:

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sty 25, 2010 8:50 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

lusesita pisze:Dziewczyny, kochane jesteście :1luvu:
ps. już będę miała więcej czasu... :wink:


A miesiąc miodowy?? :mrgreen:
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sty 25, 2010 9:22 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

dziewczyny powiem tyle, byłam w suszarni, dać kotce jeść i co pani co sprząta, że przed chwilą wpuściła bardzo zmarznięto pół perskiego kota do klatki... czyli całą noc chodził pod klatkami i balkonami...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sty 25, 2010 9:31 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

plaulinal, a może ona po prostu już będzie taka drobna ;)? Moja przyjaciółka ma 7-letnią kotkę - znajdkę, która jest wielkości połowy moich. ;) No, ale najważniejsze, żeby dla niej było najlepiej. :)

Nasz kastrowany kocur, który nigdy nie wychodził, tylko czatuje aż ktoś otworzy drzwi i zwiewa na klatkę... :twisted: a potem w tempie ekspresowym wraca i kuli się w kąciku pod drzwiami z oczami jak 5 zł. :lol:


Przypomnę się, grzeje się u nas miejsce dla jakiegoś małego kicia, najlepiej nie totalnego dzikotka, ale nie musi być przytulak. ;) Tylko jakby co byłaby potrzebna klatka. ;)


A czy ten czarny persopodobny kot jest aż tak zaniedbany? Bo wcześniej gdy o nim pisałyście nie wspominałyście, że jest aż taki chudy, itp.?
Obrazek

Nakasha

 
Posty: 455
Od: Sob lut 19, 2005 19:05
Lokalizacja: Białystok - Kuriany

Post » Pon sty 25, 2010 9:36 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

jest zaniedbany wczoraj zrobił od razu siku do miski, zjadł i tak się trząsł, że głowa mała, pokołtuniony i biedny, miauczy a jak go wzięłam na ręce to przestał może pani by pomogła...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sty 25, 2010 9:47 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

no nie wiem w każdym razie jest na podwórku i marznie zamiast się leczyć...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 96 gości