[Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 24, 2010 16:05 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

magaaaa pisze:A co z kastracją???
Bedziecie później się wozić z jego kociakami...
Na właścicieli najwyraźniej nie ma co liczyć...


I o to mi tylko chodzi.

[Dyskusje ideologiczne na temat tego `co kot wybrał` uważam za bezsensowne.]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sty 24, 2010 16:13 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Ja się absolutnie nie irytuje . Zapraszam w takim razie te Panie , które jeszcze nie są na: członków TOZ , bo brakuje nam takich to załatwiania tego typu spraw.

Nie widzę żadnej ideologii w instykcię kota z jajami!!!
Ostatnio edytowano Nie sty 24, 2010 16:15 przez drewa, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

drewa

 
Posty: 122
Od: Śro paź 14, 2009 19:18
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie sty 24, 2010 16:15 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

drewa pisze:Ja się absolutnie nie irytuje . Zapraszam w takim razie te Panie , które jeszcze nie są na: członków TOZ , bo brakuje nam takich to załatwiania tego typu spraw.


Drewa - jesteś członkiem TOZ-u i tak wygląda Twoje załatwienie sprawy?
Sama sobie robisz robotę...

Mam swoje Hospicjum - roboty w bród. Nie zwalam tego, czym się zajmuję na kogoś.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sty 24, 2010 16:19 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Agn pisze:
drewa pisze:Ja się absolutnie nie irytuje . Zapraszam w takim razie te Panie , które jeszcze nie są na: członków TOZ , bo brakuje nam takich to załatwiania tego typu spraw.


Drewa - jesteś członkiem TOZ-u i tak wygląda Twoje załatwienie sprawy?
Sama sobie robisz robotę...

Mam swoje Hospicjum - roboty w bród. Nie zwalam tego, czym się zajmuję na kogoś.



Uważasz, że członek Toz to Bóg , który wykastruje wszystkie wychodzące koty? Uważam , że są naprawdę dużo większe biedy. A na takie interwencje nie mamy ludzi.
Obrazek

drewa

 
Posty: 122
Od: Śro paź 14, 2009 19:18
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie sty 24, 2010 16:24 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Ale drewa, to Ty nie rozumiesz.
Jak go nie wykastrujesz [a wg mnie masz podstawy, by to zrobić - kot ciągle poza domem, wg właścicieli `podwórkowy`, zaniedbany], to wiosną będziesz miała tych `większych bied` od metra do ratowania spod okien KociejLady.
Czy wtedy te kocięta odniesiesz do właścicieli kocura? Albo poprosisz, by płacili alimenty?

Edit: gramatyka.
Ostatnio edytowano Nie sty 24, 2010 16:27 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sty 24, 2010 16:26 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

drewa pisze:Opowiem Wam historię z dnia dzisiejszego. Kot Czorcik , poprosił o standardowe wyjście swoich mądrych czy niemądrych właścicieli. Oni tak jak każdego innego razu otworzyli balkon, czy drzwi i kot poszedł. Kot wybrał - idę pod balkon Kociej Lady, nie wiem , może dlatego, że ma niesterylną kotkę, a zbliża się marcowanie. Wyobraźcie sobie teraz taką sytuację, że my tego kota idąc Waszym tokiem myślenia łapiemy, kto się zdecyduje wziąć takiego wariata na tymczas? , kto wyadoptuje kota , który od kilku lat jest wychodzący? Ja sobie nie wyobrażam, żebym przestawiła swego wychodzącego kota na całkowite pozbawienie go wolności, nie ma takiej opcji. Kot- idąc jego tokiem myślenia poszedł sobie sam, wybierając to samo miejsce, z którego został wczoraj przywieziony, w takim razie dementuje to co napisałam wcześniej, że kot zgubił azymut, ten kot świadomie tam sam przyszedł. Po co? to wie sam pan kot!!! I co chcecie uszczęśliwiać kota na siłę? Kot to zwierzę instynktownie wybiera w tej dokładnie sytuacji siedzenie na mrozie, ma dom, wie gdzie jest jego dom, może to masochista i lubi mieć odmrożone jajka. Znamy jego historię i uważam , że temat jest zakończony.

Ewa, nie wiadomo czy prosił. Mógł jak co dzień zostać wyrzucony, wyniesiony, niech sobie pochodzi. Co z tego, że ma dom, wie gdzie on jest. Może on przychodzi pod balkon Kociej Lady, bo instynktownie szuka tam pomocy? W zeszłym tygodniu robiłam za kocie taxi dla kotka, którego znalazła Marzena. Widziałam jego odmrożone łapki, nic mnie nie przekona, ze kot lubi siedzieć na mrozie. Z resztą ten, którego znalazłam w czwartek też biegł z płaczem po pomoc a było aż czy tylko - 12. Dzisiejsza noc ma być jeszcze gorsza niż wczoraj, a wczorajsza pobiła rekord zimna.
Poza tym kto adoptuje wychodzącego kota? Zobacz na kotkowie, przy niektórych zdjęciach są info, że kot chce być wychodzący, takie też znajdują dobre domy.
Moim zdaniem trzeba zabierać, wyleczyć, wykastrować.

drewa pisze:A na takie interwencje nie mamy ludzi.
Tu nie trzeba ludzi, tu trzeba trochę dobrej woli by pomóc Kociej Lady np. dać fundusze na leczenie i kastrację. Wiem, wiem, wszędzie jest brak pieniędzy.
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie sty 24, 2010 16:31 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Ok dziewczyny , nie nadaje się w takim razie do tej roboty bo odbiegam od zdania ogółu. Ja mam być może w swojej empati do ludzi i zwierząt zbyt dużo asertywności i nie ma to nic wspólnego z olewaniem teamtu. Ja się nie nadaje na takie akcje, gdzie mam iść i walczyć na słowa z ludzmi, którzy uważają się za właścicieli, nie potrafię też świadomie w tej sytuacji buchnąc im kota. Może się jeszcze kiedyś przydam. Pozdrawiam
Obrazek

drewa

 
Posty: 122
Od: Śro paź 14, 2009 19:18
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie sty 24, 2010 16:36 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

ALe nam tu chodzi o dobro kota i jego ew potomstwa, ktorego lepiej żeby nie było. Bynajmniej nei o dokopywanie komukolwiek.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Nie sty 24, 2010 16:38 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

To nie tak, że się nie nadajesz. Po prostu czasami trzeba wybrać mniejsze zło.
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie sty 24, 2010 16:40 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

drewa pisze:...Ja się nie nadaje na takie akcje, gdzie mam iść i walczyć na słowa z ludzmi, którzy uważają się za właścicieli, nie potrafię też świadomie w tej sytuacji buchnąc im kota....

Drewa a jesteś pewna, że ci ludzie będą kota szukali gdy nie wróci kiedyś do domu? Szukali go już kiedyś?
Ostatnio edytowano Nie sty 24, 2010 18:38 przez mirka_t, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sty 24, 2010 16:43 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

drewa pisze:Ok dziewczyny , nie nadaje się w takim razie do tej roboty bo odbiegam od zdania ogółu. Ja mam być może w swojej empati do ludzi i zwierząt zbyt dużo asertywności i nie ma to nic wspólnego z olewaniem teamtu. Ja się nie nadaje na takie akcje, gdzie mam iść i walczyć na słowa z ludzmi, którzy uważają się za właścicieli, nie potrafię też świadomie w tej sytuacji buchnąc im kota. Może się jeszcze kiedyś przydam. Pozdrawiam


Nikt Ci nie każe iść i walczyć z właścicielami. Ja też się nie nadaje do takich akcji. "Buchnąć" - również nikt Ci nie każe.
Kot się włóczy - mimo zaleceń weta. Jesteś członkiem TOZ-u, jak rozumiem - kto jeśli nie Ty ma dopilnować wykonania zaleceń weta? Skoro kot się włóczy, Ty jako członek TOZ-u masz prawo zgarnąć kota wolnołażącego na kastrację. Porobić dokumentację fotograficzną stanu kota. Otrzymać formalną opinię weta na piśmie. I wręcz jesteś zobligowana pełnioną funkcją do złożenia sprawy o zaniedbanie na policji.

Zauważ, że jedyne czego `domagałam się` do tej pory, to było wykastrowanie kota, który może naprodukować więcej kotów, którymi Ty [jako TOZ] będziesz się musiała zajmować. W starciu z Twoją urażoną godnością własną staram się uświadomić Ci, że masz dużo większe uprawnienia i możliwości, niż np. KociaLady.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sty 24, 2010 16:58 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

kochane...o czym Wy piszecie? jakie możliwości ma członek TOZ? czy zdajecie sobie sprawę z tego, że nie można nic z tym kotem zrobić? jeżeli wykastrujecie go na siłę, na przekór właścicielom to grozi Wam sprawa karna? tak jak każdy ma prawo wychowywać dziecko, tak samo każdy ma prawo wychowywać kota, dla niektórych ludzi kot to tylko kot i wystarczy mu trochę mleka, a żarcie sam powinien zdobyć, dlaczego nie krzyczycie kiedy wasi sąsiedzi wypuszczają koty? Kocia Lady sama mówiła, że jej sąsiedzi staruszkowie wypuszczają pełnojajecznego kota....i co, tu nie ma konsekwencji? Kot może wrócić do domu jeśli zechce, pomóżmy tym biedom, które nie maja dokąd wracać.
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie sty 24, 2010 17:02 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Agn pisze:
drewa pisze:Ok dziewczyny , nie nadaje się w takim razie do tej roboty bo odbiegam od zdania ogółu. Ja mam być może w swojej empati do ludzi i zwierząt zbyt dużo asertywności i nie ma to nic wspólnego z olewaniem teamtu. Ja się nie nadaje na takie akcje, gdzie mam iść i walczyć na słowa z ludzmi, którzy uważają się za właścicieli, nie potrafię też świadomie w tej sytuacji buchnąc im kota. Może się jeszcze kiedyś przydam. Pozdrawiam


Nikt Ci nie każe iść i walczyć z właścicielami. Ja też się nie nadaje do takich akcji. "Buchnąć" - również nikt Ci nie każe.
Kot się włóczy - mimo zaleceń weta. Jesteś członkiem TOZ-u, jak rozumiem - kto jeśli nie Ty ma dopilnować wykonania zaleceń weta? Skoro kot się włóczy, Ty jako członek TOZ-u masz prawo zgarnąć kota wolnołażącego na kastrację. Porobić dokumentację fotograficzną stanu kota. Otrzymać formalną opinię weta na piśmie. I wręcz jesteś zobligowana pełnioną funkcją do złożenia sprawy o zaniedbanie na policji.

Zauważ, że jedyne czego 'domagałam się' do tej pory, to było wykastrowanie kota, który może naprodukować więcej kotów, którymi Ty [jako TOZ] będziesz się musiała zajmować. W starciu z Twoją urażoną godnością własną staram się uświadomić Ci, że masz dużo większe uprawnienia i możliwości, niż np. KociaLady.


Nie czuję urażonej godności. Mam po prostu inne zdanie niż Wy. Moim subiektywnym zdaniem nie ma powodu do takiej akcji, takich domów i kotów jest setki. Nie podejmę się tej akcji , łapania i kastrowania tego kota. Może są inni członkowie TOZ, którzy zechcą się tą spawą zająć. I proszę mi tu nie podjeżdzać patosem" Ty jako członek TOZ-u masz prawo zgarnąć kota wolnołażącego na kastrację. Porobić dokumentację fotograficzną stanu kota. Otrzymać formalną opinię weta na piśmie. I wręcz jesteś zobligowana pełnioną funkcją do złożenia sprawy o zaniedbanie na policji." ,bo członków TOZ jest setki w tym mieście, a ja wczoraj z własnej woli zaproponowałam złapanie tego kota więc proszę mnie nie zmuszać do dalszych działań, bo moim subiektywnym zdaniem nie doszło do zaniechania!
Obrazek

drewa

 
Posty: 122
Od: Śro paź 14, 2009 19:18
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie sty 24, 2010 17:07 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Drewuś....masz zupełną rację, nie denerwuj się już niepotrzebnie :1luvu:

to masz na osłodę
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie sty 24, 2010 17:13 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Trochę odbiję od tematu, ale potrzebny bardzo bardzo tymczasek dla tych braciaków:
http://poczta.onet.pl/zalacznik.html?a= ... 081916&s=4
http://poczta.onet.pl/zalacznik.html?a= ... 081916&s=2

Próbuję jeszcze namawiać Mamę, ale kicie trzeba jak najszybciej zabrać :cry: Heeeeelp
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 232 gości