kamilka_04 pisze:Agn zapadła w sen zimowy

No prawie.
Mam kłopoty z powiadomieniami.
U nas zimno jak diabli. Ale słoneczko świeci. Coś za coś...
Słoneczko rozbudziło sikorki i inne drobiazgi latające i koty siedzą na parapetach pilnie wypatrując. Mimo mrozu to już zapowiedź wiosny.
A59 - Re`tu się pięknie leczy. Może uda się go doszczepić. Jest już całkiem dużym kotem - przerósł Habibi.
Ofin - wczoraj dostał kolejną `zakazaną` rzecz do jedzenia - mięso obiadowe.

Na szczęście moja mama gotuje prawie bez soli i przypraw [rozmaryn tylko był]. I po raz pierwszy chyba widziałam, jak ten kot je porządnie, a nie ogląda najpierw, przymierza się i skubie jedzenie. [Dla przypomnienia - kiedy dawałam mu gotowanego kurczaka - nie jadł wcale.] Jeśli on ma takie nawyki jedzeniowe, to kiepsko to wszystko widzę.

Na dodatek jest upartym kotem - jak nie chce, to nie chce. I już. I karmienie na siłę nie wchodzi w grę - wypluwa wszystko, wije się i wierci. I drze mordę, jakby krzywda największa się kotu działa.
Martwi mnie Sofijka. Nie ma żadnych konkretnych objawów a zrobiła się jakaś taka przygaszona i niewyraźna.
Mbati po sterydzie - działa.

Ma lekkie problemy z poruszaniem - ostrożnie wskakuje gdzieś wyżej i równie ostrożnie zeskakuje. Ale ogólnie jest całkiem nieźle - `zjazdów` już nie było.