OTW-Pobite Srebro str100-pozostał dług do spłacenia.POMOCY!

[Agneska]

to i ja się pozachwycam - ależ piękny kocur się udomowił

[ASK@]

Maluchy urzęduja na pokojach.TZ próbował zaciągnąc je bladym świtem do wyrka Chłopczyk jak tylko usłyszy wołanie leci i mizia sie.Mruczy najgłosniej .Czarna dziewunia grucha i wdzięczy się.Ślicznie strzela baranki .B+c dziewuńka to samosia.Umie składać pranie z suszarki i sprawdza czy dobrze rozwieszone.Z reguły nie jest dobrze
Uszyska lepiej.Oczy też.Mała czarna tylko kicha nadal.Małą trzeba pilnować i "wysadzac" do kuwety Zakopały dzis jedzenie dokładnie i starannie.
Pikuś obrażony.Wojtej i Rudolf ganiaja z nimi aż łby odskakują.Angel tradycyjnie na misji obserwacyjnej.
Imion nie maj jeszcze.Poprosiłam dom Jasia i Daszka by nadali maluchom imiona.Lenka może sie ucieszy.Pomogli nam bardzo przy Wiki i Fibi to pomyslelismy,że może ucieszy ich taki niewinny gest.
Więc czekamy z chrzcinami

mail o chłopakach.Nie streszczałam bo mozna skonac ze smiechu.No i fotki
http://kwiatek5.fotosik.pl/albumy/713192.html)

No i chłopaki chyba nie dojadają porządnie bo codziennie rano zawartość kosza na śmieci jest (tzn. była, kosz zmieniliśmy na zamykany) gruntownie przebrana pod kątem przydatności do spożycia co-po-niektórych produktów, całkiem dobrych i zupełnie bez sensu przez Pańcię wyrzuconych (opakowanie po śmietanie, po mleku, po jogurtach), no i hit wczorajszego wieczoru/nocy - JEDNA jedyna KOŚĆ od schabu -znaleziona, wylizana i wymiziana przez Jaśka i sprytnie (jak mu się wydawało) schowana w bucie (to akurat obserwowałam, a że nie był to mój but to nie interweniowałam, he, he, he )- w nocy została przez
Daszka wyłowiona z buta, zawleczona do wyrka i zakopana POD moją poduszką. I tak mniej więcej od trzeciej rano Daszek bronił zdobyczy a Jasiek usiłował ją odbić (dodam, że w tym samym czasie JA usiłowałam na TEJ poduszce spać). Jak o mniej więcej szóstej zorientowałam się dlaczego trwa oblężenie mojej, Bogu ducha winnej, podusi to umarłam
(tzn najpierw miałam ochotę pomordować towarzystwo) ale potem konałam ze smiechu. No kochane są i tyle i nie mogę wprowadzić dyscypliny, tzn, prawie mogę ale jak spojrzę na te pysie i miny pod tytułem "czego ona chce, przecież to nie ja, to ten drugi..." to złość mija i już!!!

[ASK@]

taki ruch w kocim interesie,że pusto u nas ostatnio!
Maluchy spią w pościeli.O klatce zpomnij człowieku.już jeść normalnie nie można
Własciwie to teraz jemy normalnie,z pełną obsługa kociastych

[Ja-Ba]

Jasiek i Daszek to szczęściarze, ale trudno żeby nie byli przy takiej tymczasowej mamie

[ASK@]

Tradycyjnie TZ na noc do parcy a koty do wyrka .
małą czarna cała noc się wtulała,rozmruczana i wywalajca brzunio do miziania.
Chłopaczek i b+c dziewuszka spali w nogach wtuleni w siebie.B+c wczoraj po raz pierwszy zamruczała,a dzis rano zrobiła powtórke.
Chłopaczek jest pzrefajowy.Jak tylko zakicia sie to biegnie i mruczy.Bodzie łepinka,ociera i pcha na ręce.Mała gulgocze i robi się coraz śmielsza.Będzie z niej pieszczocha. Druga to odważna kobitka,z typu niezaleznych i pokazujacych,ze na głaskach to jej nie zależy.
Kuwetkuja ok,maja apetyt.Uszy czyścimy nadal,oczki zakrapiamy,syropek na przeziebienie aplikowany.Łączy je jedno:na mój poranny widok daja noge
Wczoraj poszły spac w dzień do pikusiowej szafy na jego podusie.Wogle nie przejmuja sie naszymi kotami i ich warczeniem.

Jas i Daszek:
http://kwiatek5.fotosik.pl/albumy/706468.html

Z domku Ramzika vel Miecia same dobre wieści.Mały wychowuje całe stado ssaków i uporczywie domaga sie honorowania poważnego swojej osoby.Przybył im kolega(jak to dom okreslił "wiejski głupek ).Dorosły,wiejski kot,któremu pani umarła i rodzina wywaliła na mróz na pysk.

U Fokusi(Fibi)nie zawesoło. Leje gówniara na wyrko i tylko na wyrko.W nocy.Całe dnie kiciorka siedzi sama,pani wraca bardzo późno zmęczona.Ona spac a Fibi dopiero by poszalała.Więc koło zamyka sie. Dom zdaje sobie sprawe,że to forma manifestacji niezadowolenia z bycia samej całe dnie.Idę na wizytę poadopcyjna to pogadam.Kocia jest wybitnie inteligentna i wrazliwa.A to wtedy trudne dla kota,takie ignorowanie swojej osoby i samotność.Więcej wyczuwa i bardziej boli.
Musze liczyc sie,że może wróćic.Choć bardzo przywiązana cała rodzina do niej.

[Ja-Ba]

Fibi musi czuć się bardzo osamotniona
Może drugi kot?

[ASK@]

mysle,że dom to rozważa.Ale to może pogłębic problem.

[Agneska]

Czy o 4:43 to Ty już wstałaś czy jeszcze się nie położyłaś spać?

[Ja-Ba]

Czy o 4:43 to Ty już wstałaś czy jeszcze się nie położyłaś spać?

pewnie była przerwa w spaniu na... posprzatanie kuwet.... też tak miewam....

[ASK@]

Ja tak wstaje bardzo wczesnie i ide karnic dziczki ok 5.30-6.Dziś obudził mnie dotakowo ból głowy(impreza w pracy!)i poszłam tableteczki łyknąć.I moje pobudziły sie i dawaj szalec z kuwetami,jedzeniem,mizianie. Przy dziczkowym zarełku zeszło sie, bo chciałam szczególnie ciepłe im podac. No i plakatowałam dzis osiedle wiec wczesna godzina była odpowiednia najbardzej.Dziewczyny jak ja zmarzłam strasznie po chodzeniu na tym mrozie.
Od razu uprzedze wszelkie pytania.Głowa mnie boli ustawicznie i nieustannie i alkochol nie ma tu nic do rzeczy.Menopauza idzie wielkimi krokami...Nogi mnie jeszcze bola bo zapomniałam,że to nie te lata .Łobcas złamałam także:lol: ot tańcownica...

Kociaki są przecudne i niezwykle miziate.Nawet c+b pomrukuje.Kuwetkuja,jedza i o dziwo Pikuś kot bardzo dobrze reaguje na nie.jest wielce zaciekawiony i nie buntuje sie na podżeranie im z miski.Własnie dostały sie do robali córki (dla ptasznika pajaka).A ja myślałam,że spią na kocyku.
Wyrko to ich ulubione miejsce.Wtulone szczególnie czarnuszki,barankuja mrucza i udeptuja. Wybór maja trudny wiec łaża ode mnie do TZ(w nocy).B+c woli robótki domowe!

[Ja-Ba]

Że co? że niby robale-ptaszniki córki śpia na kocyku? a na dodatek piły wczoraj w pracy i z tego menopauzę dostały?

[ASK@]

rozpoznanie jednostki chorobowej:
neonowa delirka

[Ja-Ba]

rozpoznanie jednostki chorobowej:
neonowa delirka

bardzo śmieszne

[ASK@]

rozpoznanie jednostki chorobowej:
neonowa delirka

bardzo śmieszne

śmieszne inaczej Oryginalniej A oryginlne jest lepsze

Maleńtasy tylko kolana zmieniaja i strony ciałka przeznaczone do głasków .
Jeszcze tylko upewnimy sie,że uszyska ok(dzis widać było poprawę)czy z oczkami i kichańskiem w porzadku i dajemy ogłoszenia.
Dziś TZ po takim stwierdzeniu popatrzył i padło odwieczne pytanie:a one to nie za małe

Tak patrząc na kocie dzieci nieodmiennie mnie zadziwia ich kruchość i pokłady ufności jakie w sobie maja .

i tak sie trudno rozstać,i tak sie trudno rozstać...

[ASK@]

Taka zimnica dzisiaj,ze tylko jeden kot wylazł. Patrzyłam na budki za muram.Karmicielka miała zmienic im wkłady.Ja wszystko juz oddałam ale one jakieś mało zaangażowane.Płakac tylko umieja, ale jak co to nie ma.Cholera by wzięła.

Male jeszcze kilka dni i będziemy ogłaszać. No chyba że ktoś chetny z Was do zaadoptowania.Obiecuje nie bede za bardzo przepytywać
Uszy są jeszcze do czyszczenia.C+b bardzo sie czochra przy nich.reszta też nie do końca ciekawie.Choć nie sypie się z uszysk tak jak wcześniej.Oczki tez lepiej.
Tylko któres załatwia swoje potzreby za kuweta od wczoraj.Podejrzenie pada na mała czarną,ale cholera wie.
Bardzo sie zmieniły,brzunie zaokragliły a futerko powoli robi sie ładniejsze.
To łóżkowe dzieci.Ciekawskie i nie bojace sie .No może ja jestem wyjatkiem Maja apetyt. Pikusiek dzis został złapany jak wylizywał uszko b+c.Ona wyjadała własnie z jego miseczki. Chłopczyk lezy teraz na monitorze i pilnuje czy prawde pisze.