Tradycyjnie TZ na noc do parcy a koty do wyrka

.
małą czarna cała noc się wtulała,rozmruczana i wywalajca brzunio do miziania.
Chłopaczek i b+c dziewuszka spali w nogach wtuleni w siebie.B+c wczoraj po raz pierwszy zamruczała,a dzis rano zrobiła powtórke.
Chłopaczek jest pzrefajowy.Jak tylko zakicia sie to biegnie i mruczy.Bodzie łepinka,ociera i pcha na ręce.Mała gulgocze i robi się coraz śmielsza.Będzie z niej pieszczocha. Druga to odważna kobitka,z typu niezaleznych i pokazujacych,ze na głaskach to jej nie zależy.
Kuwetkuja ok,maja apetyt.Uszy czyścimy nadal,oczki zakrapiamy,syropek na przeziebienie aplikowany.Łączy je jedno:na mój poranny widok daja noge
Wczoraj poszły spac w dzień do pikusiowej szafy na jego podusie.Wogle nie przejmuja sie naszymi kotami i ich warczeniem.
Jas i Daszek:
http://kwiatek5.fotosik.pl/albumy/706468.htmlZ domku Ramzika vel Miecia same dobre wieści.Mały wychowuje całe stado ssaków i uporczywie domaga sie honorowania poważnego swojej osoby.Przybył im kolega(jak to dom okreslił "wiejski głupek

).Dorosły,wiejski kot,któremu pani umarła i rodzina wywaliła na mróz na pysk.
U Fokusi(Fibi)nie zawesoło. Leje gówniara na wyrko i tylko na wyrko.W nocy.Całe dnie kiciorka siedzi sama,pani wraca bardzo późno zmęczona.Ona spac a Fibi dopiero by poszalała.Więc koło zamyka sie. Dom zdaje sobie sprawe,że to forma manifestacji niezadowolenia z bycia samej całe dnie.Idę na wizytę poadopcyjna to pogadam.Kocia jest wybitnie inteligentna i wrazliwa.A to wtedy trudne dla kota,takie ignorowanie swojej osoby i samotność.Więcej wyczuwa i bardziej boli.
Musze liczyc sie,że może wróćic.Choć bardzo przywiązana cała rodzina do niej.