Przyznam ,ze temperatura - 15 nie sprzyja robieniu zdjec .Normalnie czulam jak mi rece przymarzaja do aparatu . Koty tez pozowac nie chca.Patrza zeby tylko zjesc i znikaja szybciutko. Na dodatek dzisiaj jest wiatr a to sprawia,ze jeszcze bardziej jest zimno.
Jedyny plus ,ze slonce swieci.
Menel mimo wszystko mial dzisiaj niezly humor:

Bandycie ciezko fote strzelic bo jak tylko mnie widzi to od razu prowadzi do michy. To co kiedys bralam za wyszarpane futerko na grzbiecie po walce z Menelem okazuje sie byc jakims lysieniem chyba. Nie mam pojecia co to moze byc i martwi mnie to . Kota sie drapie ale rownie dobrze moga to byc pchly . Nie wyobrazam sobie smarowania go czymkolwiek na tym etapie znajomosci .

Kluska:

Kluska z Buczkiem:

A to juz Buczek. Dzisiaj najdluzej jadl .Wszyscy sobie poszli a ten dalej wcinal :

Łacia po sniadaniu zadbala o toalete:

I jeszcze jedno:

Na sniadanku nie bylo niestety Wafla i KociejBiedy . Zebralam to co koty z mokrego nie dojadly i w obiad zagrzeje i zaniose,moze przyjda.