Amika, dla mnie szata nie ma znaczenia.. to jest jedyne miejsce, gdzie nawet zimę potrafię znieść..

A z kocich wieści to nici z dzisiejszego zabiegu Farcika..

Farcik od wczoraj znowu ma gluta w nosie i kicha..
Znowu antybiotyk.. już nie wiem który.. Ten nazywa się aniclindan..
Teoretycznie po tym, po trzech dniach powinna być poprawa..
Dodatkowo dzisiaj Farcik dostał jeszcze vit. B, catosal i isoprenosine (wszystko w zastrzykach)..
kolejny zastrzyk z isoprenosine w poniedziałek..
Na forum AFN zadałam pytanie -
czy Farcik miał kiedykolwiek robione testy na FIV i FeLV? i jeśli tak, to co wyszło?
A jeśli nie miał, to zdaniem weta powinnam to zrobić.. bo to, że Farcik ciągle coś łapie to nie jest normalne i musi być jakiś poważniejszy powód..

I jeszcze powtórzyć wymaz z nosa.. bo wcale nie jest pewne, że nadal ma w nosie te same bakterie co w październiku, kiedy był robiony pierwszy wymaz..
A jeśli chodzi o samego Farcika, to je, rozrabia, kuwetkuje, bawi się z kotami i sam..
Zachowanie jak najbardziej normalne dla młodego, zdrowego kicia..
Tylko te nawracające gluty..

No i na razie nici z adopcji..
Najpierw trzeba ustalić przyczynę zalgucenia i jak się da, to ją wyleczyć..
Chyba muszę porządniej poczytać perypetie dorci44 z Tytkiem..