Moje kociska VIII.. Czarna puchata dziewczynka.. s. 98..

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw sty 21, 2010 10:16 Re: Moje kociska VIII.. Myszek.. mój ci on.. :)) s. 57..

Kicorek pisze:Śliczny :love:
Jakoś mi umknął 8O
Ale ja nie nadążam za Tobą :lol:

Czyli, jak rozumiem, produkcja zakończona i fabryka zlikwidowana?

Jak przeczytałam o tym, skąd jest i tę listę, to sobie pomyślałam: Niech żyje wczesna kastracja!
Chociaż moje maluchy mają świetne domy, a najmłodszy też taki będzie miał 8)


Jak to miło widzieć, że hodowca to pisze.. :D


Umknął? :lol: Dawno nie zaglądałaś do moich kociastych.. Myszek siedzi u mnie od połowy października.. :twisted:
Fabryka zlikwidowana..
chociaż obrzydliwie i Puchatkowo i Canis oszukano.. :evil:
ale najważniejsze, że koty zabrane..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sty 21, 2010 10:43 Re: Moje kociska VIII.. Myszek.. mój ci on.. :)) s. 57..

Myszek możesz spokojnie krzyknąć-Bingo!!!!!Gdyż wygrałeś chłopie.!!!!!!
Spójrz w lustro i powiedz sobie......"tak wygląda kot,który ma szczęście"..... :kotek:
Ostatnio edytowano Czw sty 21, 2010 10:52 przez Serniczek, łącznie edytowano 1 raz
Serniczek
 

Post » Czw sty 21, 2010 10:48 Re: Moje kociska VIII.. Myszek.. mój ci on.. :)) s. 57..

Zaglądałam, ale wyrywkowo, widocznie schował się na innej stronie :P

A ode mnie jak na razie żaden kociak nie wyszedł bez kastracji. Ten, który czeka na dom, też już dawno bez jaj 8)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30863
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw sty 21, 2010 11:38 Re: Moje kociska VIII.. Myszek.. mój ci on.. :)) s. 57..

Serniczek pisze:Myszek możesz spokojnie krzyknąć-Bingo!!!!!Gdyż wygrałeś chłopie.!!!!!!
Spójrz w lustro i powiedz sobie......"tak wygląda kot,który ma szczęście"..... :kotek:



:oops:

Jak na razie, jak Myszek spojrzy w lustro, to jeszcze spokojnie może sobie powiedzieć: 'tak wygląda kocie nieszczęscie'.. :?
Do łabądka to mu jeszcze ho, ho, hooooo.. albo i dalej.. :(
Nie wiem ile czasu trzeba, żeby nadrobić te poprzednie lata.. :(

Kicorek pisze:A ode mnie jak na razie żaden kociak nie wyszedł bez kastracji. Ten, który czeka na dom, też już dawno bez jaj 8)


:1luvu:
Nie pisz 'jak na razie'.. lepiej pisz: 'nie wyszedł i nie wyjdzie bez kastracji'.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sty 21, 2010 11:55 Re: Moje kociska VIII.. Myszek.. mój ci on.. :)) s. 57..

Niehodowlane na pewno nie wyjdą bez kastracji, a do wydawania hodowlanych wcale się nie palę 8)

Myszek wypięknieje raz dwa, daję mu czas do wiosny :mrgreen:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30863
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw sty 21, 2010 15:26 Re: Moje kociska VIII.. Myszek.. mój ci on.. :)) s. 57..

Kicorek pisze:Niehodowlane na pewno nie wyjdą bez kastracji, a do wydawania hodowlanych wcale się nie palę 8)

Przy takiej Almie.. :1luvu: Wcale się nie dziwię.. :D

Kicorek pisze:Myszek wypięknieje raz dwa, daję mu czas do wiosny :mrgreen:

No, nie wiem czy zdążymy do wiosny..
ale w lecie, niewykluczone.. :D


Na razie to potrzebne mi dwie dodatkowe ręce do wyczesania doopki Myszka i podwozia Bijoux..
Bijoux już wyjęłam kołtuny z torsu ale talia i portki od środka to nadal tragedia.. :strach:

Natomiast podwozie Bazyla jest do wyczesania tylko po podaniu głupiego jasia.. na żywca nie zaryzykuję nawet w trzy osoby..
Jak koteckowi się coś nie podoba to zmienia się w furię.. (już raz, na samym początku jego pobytu u mnie, odczepiałam go od swojej nogi.. przyczepił się w ataku szału i pazurami i zębami..)
Co nie zmienia faktu, że i poprzytulać się lubi i daje się wymiziać i wygłaskać.. :1luvu:
Ale jak tylko coś mu nie 'zagra' to strach się bać.. :strach: wczoraj oberwałam za delikatną próbę dotknięcia kołtuna na przedniej łapce.. :? chciałam tylko to obejrzeć.. nawet do głowy mi nie przyszło, żeby to potraktować grzebieniem albo nożyczkami.. ale samo muśnięcie palcem to też było za dużo na Bazylkowe nerwy.. :twisted:
A oczka mozna delikatnie przemyć tylko w trakcie czesania po grzbiecie.. a po samym przemywaniu należy się obowiązkowo podwójne czesanie pod brodą.. :twisted:
Jak widać - bez głupiego jasia się nie obejdzie..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sty 21, 2010 17:49 Re: Moje kociska VIII.. Myszek.. mój ci on.. :)) s. 57..

Za chwilę idę z Mrówką do weta na kontrolę..
Wygląda na to, że już wszystko w porządku i chyba już antybiotyk nie będzie potrzebny..
Ale chcę, żeby jednak powiedział mi to fachowiec.. :)
Po powrocie napiszę..

A jutro, mam nadzieję, że już bez żadnych przeszkód, kastracja Farcika..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sty 21, 2010 18:30 Re: Moje kociska VIII.. Myszek.. mój ci on.. :)) s. 57..

Byłam optymistką..
Antybiotyk do czwartku i na kontrolę..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sty 21, 2010 21:06 Re: Moje kociska VIII.. Myszek.. mój ci on.. :)) s. 57..

aamms pisze:A jutro, mam nadzieję, że już bez żadnych przeszkód, kastracja Farcika..


:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Czw sty 21, 2010 22:51 Re: Moje kociska VIII.. Myszek.. mój ci on.. :)) s. 57..

Dzięki za kciuki..
bardzo się przydadzą..
Tak bardzo bym chciała, żeby się jutro udało zrobić ten zabieg..
Chyba dmucham na zimne ale nie dziwcie się.. w końcu dopiero niedawno, po wielu perypetiach zdrowotnych, udało się łobuza zaszczepić..

Fumek mnie dzisiaj sprał pazurami za próby pogłaskania.. :?
Ja już nie mam pomysłu jak oswoić tego łobuza.. :crying:
Przed samym jego nosem miziam i głaszczę Puchatka albo Ptyśka.. albo któregokolwiek kociastego, który akurat ma ochotę na przymilanie się do pańci.. cały czas mam nadzieję, że Fumcik wyciągnie z tego poprawne wnioski..
i nic..
albo tak się mnie boi albo 'inteligentny inaczej'.. :?

Idę spać.. Jak na moje możliwości to wyjątkowo wcześnie.. mam nadzieję, że uda mi się zasnąć..
A, dzisiaj po raz pierwszy od dawna wstałam całkiem przytomna i nawet udało mi się nie drzemać w pracy nad klawiaturą kompa..

Jutro od rana do 16 - 17 jestem dostępna tylko esemesowo..
Dobrowolne, obowiązkowe szkolenie służbowe.. :twisted:
Wieczorkiem napiszę jak Farcik..

A na dobranoc dla wszystkich i dla siebie też, nastrojowy obrazek..
oczywiście wiadomo skąd.. :twisted:

Obrazek

autor: http://www.kazimierzdolny.org/foto/profile.php?uid=1931
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt sty 22, 2010 7:12 Re: Moje kociska VIII.. Dzisiaj odjajczanie Farcika.. s. 58..

No to się zwlokłam z łóżka.. :?
Wieści pogodowe jakoś nie natchnęły mnie optymizmem.. A niedługo muszę wyjść i przepchać się przez całe miasto.. :strach: i odsiedzieć pięć godzin bez przerwy na tym szkoleniu.. :?

Dodatkowo, jak zwykle, denerwuję się dzisiejszym zabiegiem Farcika..
Wczoraj kichnął.. :strach:
No nic.. wet zdecyduje..

A dla wszystkich na dzień dobry optymistyczny, chociaż mroźny widoczek.. :D

Obrazek

autor: http://www.kazimierzdolny.org/foto/profile.php?uid=1909
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt sty 22, 2010 9:39 Re: Moje kociska VIII.. Dzisiaj odjajczanie Farcika.. s. 58..

Ja zdecydowanie wolę w takiej szacie :D

Obrazek Obrazek

Kciuki za Farcika :ok: :ok: :ok:

Ja w środę robiłam "takie kuku" pracowemu Misiowi
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pt sty 22, 2010 18:07 Re: Moje kociska VIII.. Dzisiaj odjajczanie Farcika.. s. 58..

Amika, dla mnie szata nie ma znaczenia.. to jest jedyne miejsce, gdzie nawet zimę potrafię znieść.. :D

A z kocich wieści to nici z dzisiejszego zabiegu Farcika.. :(
Farcik od wczoraj znowu ma gluta w nosie i kicha..
Znowu antybiotyk.. już nie wiem który.. Ten nazywa się aniclindan..
Teoretycznie po tym, po trzech dniach powinna być poprawa..
Dodatkowo dzisiaj Farcik dostał jeszcze vit. B, catosal i isoprenosine (wszystko w zastrzykach)..
kolejny zastrzyk z isoprenosine w poniedziałek..

Na forum AFN zadałam pytanie - czy Farcik miał kiedykolwiek robione testy na FIV i FeLV? i jeśli tak, to co wyszło?

A jeśli nie miał, to zdaniem weta powinnam to zrobić.. bo to, że Farcik ciągle coś łapie to nie jest normalne i musi być jakiś poważniejszy powód.. :(
I jeszcze powtórzyć wymaz z nosa.. bo wcale nie jest pewne, że nadal ma w nosie te same bakterie co w październiku, kiedy był robiony pierwszy wymaz..

A jeśli chodzi o samego Farcika, to je, rozrabia, kuwetkuje, bawi się z kotami i sam..
Zachowanie jak najbardziej normalne dla młodego, zdrowego kicia..
Tylko te nawracające gluty.. :(

No i na razie nici z adopcji..
Najpierw trzeba ustalić przyczynę zalgucenia i jak się da, to ją wyleczyć..

Chyba muszę porządniej poczytać perypetie dorci44 z Tytkiem..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt sty 22, 2010 18:59 Re: Moje kociska VIII.. Farcik znowu przeziębiony,, :((( s. 58..

Farciku, ja rozumiem, że można być przywiązanym do swoich jajek... Ale żeby aż tak? 8O Żeby na samą myśl o kastracji kataru dostawać??? Nieładnie Farciku, nieładnie...

O testach nic nie wiem - to jeszcze czasy, kiedy pomagałam tylko przez internet, a nikt nie pisał, by były jakiekolwiek robione... Aniu, a z Farcikiem nie dostałaś jego książeczki? Bo jeśli były testy, to powinny być wyniki wpisane... No nie wiem, zobaczymy, co napiszą pozostali znający temat na forum AFN...
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Pt sty 22, 2010 19:05 Re: Moje kociska VIII.. Farcik znowu przeziębiony,, :((( s. 58..

vega29 pisze:Aniu, a z Farcikiem nie dostałaś jego książeczki? Bo jeśli były testy, to powinny być wyniki wpisane... No nie wiem, zobaczymy, co napiszą pozostali znający temat na forum AFN...


dostałam, oczywiście.. Ale w książeczce nie ma informacji na temat testów, w umowie adopcyjnej też nie ma o tym mowy..
dlatego zapytałam..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 268 gości