Bella wyrobiła sobie pobyt stały w moim domu

Może dziecko jakieś pro kocie???

Niestety Belli nie wydam do domu z dzieckiem, bo bedą problemy, ale proponuje czarna szylkretke Jandzię ( przywiozła ją Kaasia). Ona lubi sie bawić, albo rudy Duduś przylepa jakich mało. Zdjecia moge wysłać :ok:

Jandzia Jandzia do domuuuuu

a Dudusia chciałabym zobaczyć!

jolab pisze:Dostałam e-maila w sprawie Belli,ale jest problem,bo tam jest 5-letnie dziecko.Pani jest z Warszawy.

Będziemy jechali z powrotem??? :ryk:

Nie wiem, to Gosia wie
viewtopic.php?f=1&t=104250&start=270
A na tej stronie jest Dudus i Rudus po wypadku :ryk:

Widziałam Dudka, on taki Halinkowaty troszkę, to fakt, ale Halinka jest drobinka i smuklinka i ma kółka na boczkach

Ale Halinka jest smukla, a Dudus jest mixem persa z noskiem, Teraz ma troszkę futerko powyrywane ( sam to robił) ale pracujemy nad tym. Ogon juz zaczyna sie powiekszać. Zreszta jak to moje dziecko powiedziało jest typowy dla persa :ryk:

IKA 6 pisze:Ale Halinka jest smukla, a Dudus jest mixem persa z noskiem, Teraz ma troszkę futerko powyrywane ( sam to robił) ale pracujemy nad tym. Ogon juz zaczyna sie powiekszać. Zreszta jak to moje dziecko powiedziało jest typowy dla persa

Sam sobie futerko wyrywał???

Jest ze schronu we Wrocławiu. Dwa razy był oddawany po paru dniach. Jak przyjechał do mnie to śmierdział kocurem. Normalne bo był niewykastrowany. Jak podniosłam rękę żeby go pogłaskać to się kulił i zamykał oczy. Dopiero później zauważyłam, ze wyrywa sobie skóre z sierścią ( a jest tak mięciutka jak u persa). Najpierw myśleliśmy ze to grzybek. Wykluczony. Potem stres, ale za długo to trwało. Teraz vetka stwierdzila że to chyba alergia na ugryzienia pchły. Dostaje antybiotyk, a wyrwane miejsca smaruje oxycoterm A. To dopiero 3 dzień a juz widze że nie ma nowych placów. Taka alergia może trwać dwa miesiace od ostatniego ugryzienia. A wtedy był w schronie. A kocur taki przymilny, że czasami namolny. Do łóżka przychodzi jak się położę i wsadza mi mordę pod moją brodę i mruczy. Kaia to jest 5 minut i ja śpię. Jak sie budze w nocy to on cały czas mruczy, a wszystkie koty śpią wokół niego. Jak zrzucę zdjęcia to Ci wyślę na meila ( mam nowy adres). Zobaczysz go dokladnie.

IKA 6 pisze:Jest ze schronu we Wrocławiu. Dwa razy był oddawany po paru dniach. Jak przyjechał do mnie to śmierdział kocurem. Normalne bo był niewykastrowany. Jak podniosłam rękę żeby go pogłaskać to się kulił i zamykał oczy. Dopiero później zauważyłam, ze wyrywa sobie skóre z sierścią ( a jest tak mięciutka jak u persa). Najpierw myśleliśmy ze to grzybek. Wykluczony. Potem stres, ale za długo to trwało. Teraz vetka stwierdzila że to chyba alergia na ugryzienia pchły. Dostaje antybiotyk, a wyrwane miejsca smaruje oxycoterm A. To dopiero 3 dzień a juz widze że nie ma nowych placów. Taka alergia może trwać dwa miesiace od ostatniego ugryzienia. A wtedy był w schronie. A kocur taki przymilny, że czasami namolny. Do łóżka przychodzi jak się położę i wsadza mi mordę pod moją brodę i mruczy. Kaia to jest 5 minut i ja śpię. Jak sie budze w nocy to on cały czas mruczy, a wszystkie koty śpią wokół niego. Jak zrzucę zdjęcia to Ci wyślę na meila ( mam nowy adres). Zobaczysz go dokladnie.

o jaki fajny Duduś....